Golden State Warriors odpowiedzieli w drugim meczu finałów w Toronto. Zdominowali początek trzeciej kwarty, przetrwali utratę Klay’a Thompsona, Andre Iguodala trafił kluczową trójkę na finiszu i doprowadzili do remisu w serii, która teraz przenosi się do Oakland.
Golden State @ Toronto 109:104 (1-1)
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Królowie chaosu, bogowie podziemi, atakujący deltoidami i rombami, wygrywający geometrię i spacing. Po przerwie przekrzywili Raptors głowy. Co za “Vlade” Boogie’ego, “VanVleet” Cooka i “Kawhi” Livingstona na samym końcu. Jak on ruszył i wygrał tę piłkę? Wow.
Pampersiaki
Od dobrych 2-3 lat zastanawiam sie czy w NBA nie mozna jeszcze tak zwyczajnie, po ludzku przegrac mecz/serie przeciw lepszemu teamowi, czy juz tylko za kazdym razem trzeba sie “obsrac/zchokeowac/zalozyc pampersy/etcitp”?
Mecze(i cale PO!) poki co sa wyrownane, praktycznie nie ma blowoutow.
Mnie mama uczyla, ze koszykowka to gra bledow i kto ich popelni mniej(w CALYM MECZU – nie tylko w ostatnich dwoch posiadaniach!) ten z reguly wygrywa.
Wiec moze spokojniej z tymi “dziwkami” i “sraniem po krzakach”? ;)
I zeby nie bylo – nie pisze tego konkretnie do kolegi Chyzia.
Pozdrawiam!
Jestem poprostu bardzo zawiedziony. Po fazie zaprzeczenia, przyszla fala zlosci. Tak nieznosze tego GSW ze hej i jak glupi uwierzylem ze sie uda.
Nie traćcie wiary ludzie dobrej woli.
Wybaczam i prosze o wybaczenie ;)
BTW sytuacja GSW zaczyna wygladac coraz bardizej dramatycznie. Chyba, ze Bougie ma im wygrac finaly :)
Chyzio tutaj poruszył ciekawą kwestię. Nie przesadzajmy z używaniem określeń typu pampersy, zwłaszcza w Finałach. Oberwać runem 18-0, ale wrócić i walczyć do samego końca? To porażka z wymagającym przeciwnikiem, a nie jakiś blowout od Knicks
Oj, zabolało :)
Ajajaj! Kiwhi powinien przechwycic to podanie Curryego do Livingstone’a!
Mamy moment w którym Draymond Green schodzący do szatni krzyczy do Drake’a: “Jesteś śmieciem”?
Mieć na kuponie u bukmachera Iggy poniżej 7,5 pkt i przegrać na 5 sekund przed końcem meczu ten zakład…boli jak cholera.
Początek serii dawał nadzieję, ale jak na Game 3 wróci KD oraz Thompson zagra, to chyba będzie po frytkach.
Wyłączyłem na 8 minut do końca 3 kwarty, pięknie sędziowie utrzymali w meczu Curry’ego ze zwieszoną głową i całych Warriors. Dynastia kurwa jego mać, niezłe żarty.
Oho, już się zaczyna, gadki o sędziach wygrywających serię jak z Houston.Run 18-0 to pewnie też sprawka sędziów?Jakoś rzuty wolne i faule nie były dla Raptors przeszkodą w meczu numer 1.
Wiedziałem, że Zurych zaatakuje :DDD
Jeśli to było tylko prowo to spoko. Ale jeśli tak sądzisz na serio to jest to, kurwa jego mać, niezły żart.
Cudowny poranek
Najbardziej cieszy mnie,że Boogie gra i pierścień będzie miał bez gwiazdki.
Nie gral 2/3 sezonu i prawie 80% PO – tacy jak ja mu zawsze dorzuca dwie **
;)
Toronto dochodziło do rzutów, gdyby wpadło im kilka czystych trójek na początku czwartej kwarty wróciliby do tego meczu wcześniej niż w końcówce. W Oakland ich pojadą ;)