Czwarte z rzędu zwycięstwo bez Kevina Duranta, piąte jeśli liczyć ostatni, wygrany kwadrans meczu nr 5 z Houston, już też bez KD. The band is back.
Golden State Warriors wrócili z 18 punktów straty w drugiej kwarcie i pokonali Portland Trail Blazers w Moda Center 110:99. Ta sama agresywna i trapująca obrona, która pozwoliła Blazers rzucić do przerwy aż 66 punktów, w drugiej zezwoliła na tylko 33.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Epicki tekst!
Draymond imponuje w tych PO. Można go nie lubić, Ale warto docenić.
Dzięki za tekst.
W nielubieniu trzeba być konsekwentnym
“Draymond pushing forward!!!”
I tak wszędzie w internetach.
GSW znów to zrobili. Znów wrócili. Znów bronili. Trapowali Dame’a non stop. Fajnie dzielą się piłką. Dobrze się ich ogląda bez iso KD. Draymond ma tyle energii, że żałuję iż w tych PO brak LBJ’a, bo ich pojedynek znów podniósłby temperature i atmosferę.
Mam nadzieję, ze Giannis&co wytrzymają presję i nie pękną w obliczu finałów, wtedy byłaby seria… na to liczę!!!
ISO KD jest głównie przeciw Rockets. To okropny do oglądania matchup. Warriors bardzo potrzebują KD w finale.
Portland? Co? Zesrałeś sie!!!:)
Ok, moze DG i Steph mieli zajebista 2 polowe, ale jak sie pudluje bodaj 12 wolnych i gra sie tak dupy w 3q zarowno w ataku i obronie to nie ma nawet co marzyc o urwaniu 1 meczu, niestet Damian po serii Z OKC zniknal gdzies w sina dal, szkoda
W drugą stronę Alfonso grający ograniczone minuty sprawił,że nie widać było braku Iguadoli.
Stare dobre Gsw z wielkim Draymondem na czele rozbijajace rywali w 3 kwartach.
Diamond play-off jak dawniej Lebron play-off.
Jeff Van Gundy w końcówce 3 kwarty, kiedy Warriors odrabiali straty, powiedział “This isn’t a coaching thing right now, this is a will to win thing” i to chyba najlepiej opisuje ten mecz.Blazers prowadząc, grali to spotkanie jakby to oni przegrywali od początku 15 punktami.Green grał z większą werwą niż cała piątka Blazers, Curry w pojedynkę zdobywał prawie tyle samo punktów co CJ i Damian.Nie da się wygrywać meczów, nawet z najlepszym wsparciem ławki kiedy liderzy znikają.Zegarek Dame’a jest od początku tej serii w trybie odmierzania czasu do wakacji.