Tyreke Evans miał przed sobą pewne perspektywy podczas lipcowej wolnej agentury i mimo wszystko, po nie najlepszym sezonie w swojej karierze mógł liczyć na to, że jeden z ligowych zespołów zdecyduje się zaoferować mu kontrakt. Tymczasem według najnowszych doniesień ligowych, 29-latka czeka nie free agency, a minimum dwuletnia przerwa od gry – władze ligi ukarały Evansa dyskwalifikacją za naruszenie zasad “anti-drug program”:
Pacers free agent Tyreke Evans has been dismissed and disqualified from the league for violating the terms of the NBA/NBPA Anti-Drug Program.
— Shams Charania (@ShamsCharania) May 17, 2019
Guard będzie mógł ubiegać się o przywrócenie do ligi po okresie 24 miesięcy. W oficjalnym ligowym komunikacie nie ma więcej informacji ponad to, że Evans nie przeszedł ostatnich testów medycznych. Nie wiadomo do końca, czy sprawa dotyczy testów antynarkotykowych, czy też testów dopingowych – władze ligi mogą ograniczyć się jedynie do komunikatu w sprawie zawieszenia lub dyskwalifikacji. Dociekliwi komentatorzy zauważają jednak, że jeżeli sprawa dotyczy dopingu, to jego rodzaj zazwyczaj pojawia się w końcowym oświadczeniu, natomiast problemy narkotykowe są raczej przemilczane.
Zdobywca nagrody Rookie of The Year z 2010 roku rozegrał w tym sezonie dla Indiana Pacers 69 spotkań, 18 z nich rozpoczynając w pierwszej piątce. W 20 minut gry zaliczał średnio 10,4 punktów, 2,9 zbiórki i 2,4 asysty.
Kolejny po Panu Majonezie prospekt, który miał wziąć ligę szturmem a zniknie w zapomnieniu.Za 2 lata będą nowi na jego miejsce więc prawdopodobnie to jego koniec w NBA.Na pewno nie jest to zawieszenie za trawę.
O, pamiętam te porównania do LeBrona w rookie sezonie. Mimo wszystko trochę mi go szkoda, ale głupota ludzka już nie takie kariery kończyła.
Zazywasz, przegrywasz :(
Może grać w innych ligach? Z góry dzięki za odpowiedź :)
może. Mayo grał :)
Nie uzywaj narkotyków bo cię kurwa zmiota z planszy