Portland Trail Blazers przez większość drugiego meczu utrzymywali się na prowadzeniu, było już +17 i jeszcze nadal +8 na nieco ponad cztery minuty przed końcem. Byli na dobrej drodze, żeby pokonać gospodarzy w Oracle Arena, doprowadzając do remisu w serii, ale ostatecznie to się nie udało. I teraz z jednej strony mogą być zadowoleni, że nawiązali walkę, bo to może dawać nadzieję, że po kolejnych usprawnieniach i przy wsparciu swoich kibiców są w stanie pokonać Golden State Warriors w następnym meczu. Z drugiej jednak strony pozostaje duży niedosyty, bo byli tak blisko wygranej, a dali ją sobie odebrać i może w ten sposób stracili najlepszą szasnę, żeby zrobić z tego serię. Przekonamy się wkrótce.
Toronto @ Milwaukee (0-1) 2:30
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Nie wiem czemu mimo braku produktywności Van Vleeta, Powella Nurse nie próbuje gra McCawem i szczególnie Linem. Może jest to jakieś rozwiązanie, a nie gra w stylu Thibodeau:/
Ogólnie można odnieść wrażenie, że Nurse w tych play offach za bardzo nie pomaga drużynie.
Dziwne, że nawet nie próbuje na parę minut wrzucić Meeksa który jest zawsze dobrym strzelcem. Też mi się wydaje że Lin powinien dostać szansę, bo czemu nie ?