Wake-Up: Buzzer-beater Leonarda, clutch rzuty McColluma, awans Raptors i Blazers

33
fot. League Pass

IF YOU DON’T LIKE THAT, YOU DON’T LIKE NBA BASKETBALL!

Ostatnia noc półfinałów konferencji, dwa decydujące mecze, oba rozstrzygnięte dopiero w ostatnich sekundach po emocjonującej walce, do tego jeden niesamowity buzzer-beater, czego można chcieć więcej?

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułKawhi Leonard buzzer-beaterem wygrał mecz nr 7!
Następny artykułPlayoffowy Typer 6G 2019: Finały Konferencji

33 KOMENTARZE

    • CJ niesamowity, “smooth as hell”.
      Natomiast wg mnie poza wszystkim ogromny szacunek dla Lillarda za to, że wiedział, że trzeba ustąpić McCollumowi, który był dziś w niesamowitym gazie. Po fatalnej 1. połowie zmienił styl gry, zaczął atakować kosz i oddawać piłkę + w 4 kwarcie te dwie wielkie trójki. Nie spodziewałem się, że jest już tak dojrzałym graczem.

      0
  1. Yikes, trafiłem tylko 2 serie. Jedną z wynikiem. Nie wygram typera.

    Toronto ma teraz nieoczekiwanie szansę zatrzymać Kałaja. Jeśli dotrą do finałów, sądze, że Leonard się chociaż zastanowi, może nie od razu na 4 lata, ale jakieś 1+1…

    A Sixers? Hans musi trochę spokornieć, choć pewnie się to nie wydarzy, bo po prostu taki jest. Szkoda, dwie stracone szanse na finały. Jimmy Butler chyba poszuka chlebka w innej piekarni.

    Kawhi vs Giannis. Wow, nie myślałem, że będę się jarać w tym roku playoffami bez Taty, ale będzie ogień.

    Nie wiadomo kogo typować. Bucks? Pampersy? Kurła.

    Fuck it. Go Bucks!

    0
  2. Piękna wiosna trwa dalej, ostatnie 5min Blazers oglądałem już na stojąco. Przed sezonem mieli się ledwo łapać do 8, potem miało być 3-4 z OKC, 2-4 z Denver, to może teraz też pora na niespodziankę? Jestem realistą, niech urwą przynajmniej 2 mecze, chociaż kalendarzowa wiosna trwa do czerwca.. :)

    0
  3. Z ciekawostek – Enes Kanter w związku z tym, że jest muzułmaninem ze względu na Ramadan nie spożywał żadnych posiłków w ciągu dnia (game 7) i nawet wyglądał całkiem nieźle.
    W trakcie meczu również nie spożywał żadnych płynów oraz nie środków przeciwbólowych, na których jest od początku playoffów. Z jednej strony szacunek, że trzyma się twardo swoich zasad (jakkolwiek racjonalne czy nieracjonalne by one nie były), z drugiej z punktu widzenia klubu to potencjalne osłabienie drużyny.

    Off-topic – dlaczego Kawhi ma taki niebieski język? Za dużo gatorade?

    0
  4. Gdzie Lillard nie może tam CJ’a pośle.Gościem już od 2 lat się handluje a po raz kolejny pokazuje, że jest z niego kawał gracza.Gdyby grał na Wschodzie miałby już 2-3 występy w ASG.Na Zachodzie ludzie przypominają sobie, że istnieje dopiero po meczach takich jak ten.
    Samo spotkanie nieco przypominał pojedynek nr 6 Warriors z Rockets.Też brakowało lidera w jednej z drużyn i też zawodząca do tej pory ławka wzięła sprawy w swoje ręce.Turner, który grał chyba jedne z najgorszych playoffów ever zrobił więcej niż przez 11 poprzednich spotkań.Cichym bohaterem ostatnich dwoch spotkan jest za to Collins, którego defensywa na Jokiciu i Millsapie w meczach 6,7 odmieniła serię.
    Nuggets wypuścili okazję z ręki tak jak Rockets ale po pierwszej połowie wydawało się, że zrobią co do nich należy.Jak się pudłuje jednak 16 trójek pod rząd i brakuje kogokolwiek kto potrafiłby zdobyć łatwe punkty to się wraca na tarczy.Szkoda, ale ten zespół ma jeszcze czas, choć trudno powiedzieć kiedy nadarzy im się równie korzystna drabinka w następnych latach.
    Blazers piszą za to świetną historię drużyny skazanej na pożarcie, walczącej z przeciwnościami losu i nawet pomimo nietrafionego typu w typerze po prostu jestem zadowolony z ich awansu.Być może Lillard z CJ’em już nigdy nie osiągną takiego sukcesu ale na pewno po tych playoffs nikt nie będzie ich traktował jak wiecznych przegranych.

    Raptors nadal mnie nie przekonują.Znów to samo co w meczu numer 4 – błagalne spojrzenia na Leonarda, “kierowniku poratuj dwójeczką” jak menele pod Tesco.No i dawał a to dwójeczkę a to trójeczkę a reszta stała i śmierdziała, no może poza Ibaką co zrobił psikuś 76ers jak Iggy Houston.Hero ball, które ponoć już odeszło w niebyt wraz z analityką znów żywe bo w Toronto każdy boi się oddać rzut.Wystarczyło kilka centymetrów różnicy i znów mówilibyśmy o pampersiakach, kupie w majtkach itd.Kawhi przynajmniej na chwile odłożył te dyskusje ale wątpie, że granie takiej koszykówki zatrzyma go w Kanadzie na dłużej.Gośc musi zapierdalać w tej drużynie za dwóch-trzech.

    0