Wake-Up: Uraz oczu Hardena, Warriors prowadzą 2-0. Bucks efektownie odpowiedzieli

12
fot. League Pass

Już w pierwszej kwarcie Stephen Curry opuścił parkiet z kontuzją palca lewej dłoni, a chwilę po nim do szatni zszedł James Harden z urazem oczu. Obaj na szczęście wrócili do gry i dokończyli mecz, ale te kłopoty zdrowotne wypłynęły na ich dyspozycję. Lider Houston Rockets nie był w stanie poprowadzić swojej drużyny do zwycięstwa i Golden State Warriors są już 2-0. W Milwaukee natomiast, zgodnie z oczekiwaniami gospodarze odpowiedzieli i zrobili to w efektownym stylu, blowoutem doprowadzając do remisu w serii.

Boston @ Milwaukee 102:123 (1-1)
Houston @ Golden State 109:115 (0-2)

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułGregg Popovich podpisuje nowy kontrakt ze Spurs
Następny artykułSitarz: Obserwacje (16)

12 KOMENTARZE

  1. Po pierwszej kwarcie chciałem wysyłać Bucks na ryby.Można odczuć lekką różnicę w talencie i Milwaukee musi naprawdę grać na 110% żeby być w meczu.Być może Brogdon wyrówna te proporcje,btw Tatum gra jak Durant Made in China.

    0
    • Nobody cares, wiem, ale typowalem Warriors w 6. Nie wiem dlaczego spora liczba ekspertów typowala Rockets. Przecież Houston nie jest i nie było nawet blisko monolitu, jaki stanowili w zeszłym sezonie. Nie mają obrony takiej jak rok temu, a CP3 gra jakby się postarzal nie o rok a o dwa.

      0
  2. Patrzac na grę Irvinga w tym meczu, miałem ochotę wypierdolić telewizor przez okno. Truskawka na torcie miała miejsce w Q4 – w pomalowanym 4 graczy Bucks, a pan koszykarz Kyrie co robi? Wbija sie w las rąk. Brawo yeti.

    0