Za Oceanem tak, mam nadzieję, że u nas jednak nieco mniej osób oczekiwało po Nikoli Jokicu 29 punktów w wygranym meczu nr 4 w San Antonio, który uratował sezon Denver Nuggets. Uratował przed wrzuceniem w wymoszczoną niczym wielkanocny koszyk narrację, że to niedoświadczony zespół i spotka go w play-offach przykrość. “Rzucaj więcej” nie jest jednak tylko domeną zafiksowanych na punkcie statystyk amerykańskich kibiców, jest także już wieloletnim przekazem trenera Nuggets Michaela Malone’a kierowanym do swojego najlepszego gracza – prawdopodobnie najlepiej podającego środkowego w historii tej gry. W końcu przecież za każdym razem, mógł mówić Malone, gdy Nikola Jokić oddawał 22 rzuty z gry i 8 rzutów wolnych Nuggets pokonywali Oklahomę, 76ers i Portland, raz tylko przegrywając na Brooklynie. A w tym poprzednim sezonie 2017/18 Jokester miał tylko jeden taki mecz. To Jokić i jego – wbrew temu jak postrzega koszykówkę – asertywność wróciła Nuggets do gry w drugiej kwarcie w sobotę i pozwoliła kontynuować bicie Spurs w trzeciej, przerywając passę 14 z rzędu porażek w południowym Teksasie.
13 celnych z aż 27 oddanych czystych i bardzo czystych trójek zrobiło drugą różnicę. Różnicę, która po trzech meczach rozszyfrowania przez enigmę Spurs kombinacji backdoor-cutów Nuggets, przeciągnęła taktyczno-psychologiczną przewagę w tej serii, dla tych oczu, na korzyść Nuggets. Nie to, że Nuggets wcześniej nie trafiali w tej serii tych rzutów (36%), ale fakt, że od startu tej serii mieli dobre rzuty we właściwych rękach. Przestrzegał przed serią o tym Gregg Popovich i była to dokładnie jego mantra do mediów od razu po wygranym przez Spurs meczu nr 1: wygraliśmy, tylko że Nuggets mieli swoje rzuty.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Będzie game 7.
W Houston jak zwykle…