Rok temu Portland Trail Blazers jechali do Nowego Orleanu przytłoczeni dwiema porażkami w Moda Center, a teraz są jak na razie jedyną drużyną, która wykorzystała przewagę własnego parkietu, żeby objąć prowadzenie 2-0. Za nami pięć serii, w których rozegrano dwa mecze. Do remisu doprowadzili Toronto Raptors i Denver Nuggets.
Orlando @ Toronto 82:111 (1-1)
San Antonio @ Denver 105:114 (1-1)
Oklahoma City @ Portland 94:114 (0-2)
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dzień dobry. Byłem tutaj rano umówiony z użytkownikiem Michcio
Ja niby też, ale poczekam do końca tej serii. Dalej może być 2-4. Dalej nie wiele wiadomo. Poza tym, że (z żalem, bo nie jestem jego miłośnikiem) Stotts >> Donovan.
Michcio buduje dom z cegieł właśnie.
Zapisze wasze nicki w notatniku na pozniej :)
Ja będę Twój pamiętał :)
Bang!!! Damian Lillard! Słyszę w głowie nawet nie oglądając tego meczu. Fajnie, że tak gra, bo szkoda chłopaka było:)
Raptors… tak poproszę jeszcze trzy razy i jedziemy następna serię.
Jeśli Spurs potrafią tak grać w Denver to powinni wygrać oba mecze w San Antonio.
Jeszcze dwa mecze i Paul George będzie mógł w spokoju jeździć na ryby :)
Hold your horses!
Teraz wracamy do stanu tornad i zniszczenia,
a tam wszystko się może zdarzyć.
#GoRussGo
W tym 2 zwycięstwa PTB ;)
Ale przyjemnie się patrzy na Portland, kurczę jak ja lubię takie zespoły gdzie widać serce do gry a gwiazdy nie gwiazdorzą, tylko ostro pracują na zwyciestwo. Moje serduszko bije w tych PO dla Portland właśnie, potem San Antonio (z sentymentu) i o dziwo dla Clippers (mimo ze jestem fanem GSW od 2013 roku, to moja zapasowa druzyna na czasy smuty Knicks). Fajnie by bylo, aby jakaś dobra historia wydarzyla się w tych PO związana z tymi zespolami, cos jak Ajax w lidze mistrzów.
No było by fajnie ale obawiam się, że z kontuzją DMC prysła ostatnia nadzieja, że królestwu ciemności coś może jeszcze przeszkodzić.
Teraz to już mają z górki. Kerr siedzi za kierownicą walca.
Nie mogę patrzeć na Spurs gdy na parkiecie sa Poetl, Gay i kurwa Patty Mills, największe run-y w tym meczu szły dla Denver właśnie kiedy ta ostatnia dwójka była na boisku.Poetl zaś, to największy maślak jakiego widziałem od dawna, wygląda jak gość któremu dopiero co przed wejściem na boisku wytłumaczono zasady koszykówki.Nie wiem, jak można było przegrać to spotkanie.Ten zespół płynął przez 2,5 kwarty dzięki grze piłką, ścięciom i nie forsowaniu głupich rzutów żeby w następnych minutach pałować jumpery przez ręce z 6 metra bądź bawić się w gre Aldridge’a na bloku.Sensacja była blisko a tak Nuggets coś ugrają w Texasie i seria zacznie się na nowo.Aldridge też wg mnie całkowicie zabija flow w tej drużynie.Wystarczy jeden Derozan, który gra w swoim tempie, dwoch takich gości to już przesada.
Playoffs baby !
Widziałem każdy z 3 meczy.Widać te emocję trybun,walkę o każdą piłkę i każde posiadanie.Świetni Kawhi i Lillard no i Murray w 4 kwarcie.Na to czekaliśmy.Zajebiste mecze !