Posada trenera w Los Angeles Lakers jest niezagrożona bez względu na wyniki – przynajmniej do końca obecnego sezonu. Takie informacje płynęły z obozu Jeziorowców jeszcze kilka tygodni temu, kiedy Lakers wciąż byli brani pod uwagę w walce o playoffy. Teraz, pod koniec marca, kiedy ekipa z Los Angeles pod wodzą Luke’a Waltona udaje się na przedwczesne wakacje, raporty dotyczące stanowiska trenera będą pojawiać się coraz częściej.
Dzisiaj Adrian Wojnarowski z ESPN donosi, że Lakers mogą w wakacje poważnie rozważyć zatrudnienie pozostającego bez pracy Jasona Kidda – jeżeli Walton zgodnie z przewidywaniami straci stanowisko:
Kidd will be among the serious candidates for the Lakers coaching job if Luke Walton is dismissed, league sources tell ESPN. That’s expected to give Kidd some pause on pursuing the Cal opening now. https://t.co/mm1SHCcVNJ
— Adrian Wojnarowski (@wojespn) March 24, 2019
Kidd pozostaje bez pracy odkąd w styczniu 2018 roku został zwolniony przez Milwaukee Bucks. W trakcie czterech sezonów zaliczył z Bucks bilans 139-152. Przed rozpoczęciem bieżących rozgrywek starał się o posadę trenera Detroit Pistons, jednak władze Tłoków ostatecznie postawiły na Dwane’a Caseya.
Doniesienia Woja pojawiły się kilka godzin po tym jak Marc J.Spears z The Undefeated poinformował, że alma mater Kidda – University of California zwolnił Wykinga Jonesa ze stanowiska trenera uniwersyteckiej drużyny California Golden Bears, a Kidd miał być najbardziej pożądanym kandydatem do jego zastąpienia.
A może… Phil Jackson? ;)
Również Kobe jest do podpisania. Zawsze chciał być jak Mike, więc powinien zrobić przynajmniej jeden come back.
Jason nie rób mi tego, tylko nie Lakers.
Magic, proszę, tylko nie Jason :)
Ale co wy się tak stresujeta?Przecież na szóstym graczu zdecydowana większość komentujących,bęz wątpienia mających wiedzę z pierwszorzednych żródeł wie,że w LA wszystkim kręci KBP(czytaj:Król Bez Playoff’s).W zastanej sytuacji nie ma znaczenia czy trenerem będzie Jason Kidd,Andrzej Strejlau czy Joachim Brudzinski.Dajcie KBP w spokoju sprowadzić Lakers do Drugiej Ligi NBA(tak,wiem-jeszcze takiej nie ma ale jak Król zechce to przecież będzie,on o wszystkim decyduje).
Jak doskonale widzicie,trener to figurant,tak zresztą jak Magic,Pani Buss i kto tam jeszcze w zarządzie Żółtej Potęgi zasiada.
Także spoko,LeBron i tak wszystko spierdoli.
No tak, bo bez LeBrona szli na mistrza, czaili się tylko aż KD odejdzie z Warriors by zaatakować z ostatniego miejsca jak Paweł Czapiewski :)
Prawdopodobnie faktycznie LeBron ma dużo dużo do powiedzenia i może nie ogarnie, ale bez niego i tak tam była kaszana, więc low risk high reward, pogoda, ocean i Hollywood zostaną.