Ostatniej nocy, na 30 sekund przed końcem półfinału turnieju ACC Zion Williamson dobił w tłoku swój niecelny rzut, dał Duke jednopunktowe prowadzenie i jak się zaraz okazało zwycięstwo nad North Carolina 74:73.
Zion wrócił już dzień wcześniej, w czwartek, po trzytygodniowej rehabilitacji skręconego kolana i trafił k-a-ż-d-y z 13 rzutów z gry (przeciwko strefie), zdobył 29 punktów, miał 14 zbiórek i 5 przechwytów w wygranej z Syracuse – i widziałem ten mecz wczoraj, i Zion powinien zakończyć karierę jako najlepszy gracz akademicki od czasów Billa Waltona. Kropka. A nie widziałem Waltona, tylko czytałem, o Abdul-Jabbarze też. Na pewno jest najlepszy z tych, których oglądałem na bieżąco, czyli w ostatnich piętnastu latach. Tu wątpliwości nie mam. A widziałem i KD, i Psycho T, i Blake’a, i Jimmera, Am-mo i JoJo. To oczywiście nic nie znaczy, bo można być wielkim graczem koledżu i skończyć w Chinach, ale nawet fakt, że grał tylko jeden sezon w zupełności mi wystarczy do postawienia tej tezy – “Jest najlepszym graczem NCAA w minutach, które grał”. Zresztą, to nie jest jakaś wielka wewnętrzna dyskusja. Po prostu patrzysz i widzisz. To coś jak: masz jajka i zrób z tego jajecznicę. Bierzesz i robisz.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Celtics-Hawks 1730 naszego czasu
nasz czas, ich problem
Thunder-Warriors 1:30 :]
“jak: masz jajka i zrób z tego jajecznicę. Bierzesz i robisz.” i kilka innych perełek. Jest forma, widzę. :)
Pan Redaktor oglądając Ziona odnajduje miłość do gry! Ekstra!
Palma! Cant wait!!