Russell Westbrook otrzymał karę 25 tysięcy dolarów grzywny za incydent z ostatniego spotkania przeciwko Utah Jazz. Lider Oklahoma City Thunder wdał się w ostrą pyskówkę z jednym z kibiców Jazz i reagując na zaczepki z jego strony zaczął mu ubliżać i wygrażać. Według relacji Westbrooka, całą sytuację rozpoczął kibic, pogardliwie wypowiadając się o zawodniku i jego bliskich. Najwidoczniej sympatyk ekipy z Salt Lake City faktycznie nie pozostaje bez winy, ponieważ organizacja po szybko przeprowadzonym śledztwie zadecydowała, że dostanie on dożywotni zakaz wstępu na mecze Jazzmanów:
Statement from the Utah Jazz: pic.twitter.com/L3eYolvrpq
— Utah Jazz (@utahjazz) March 12, 2019
Nie zamierzam dłużej pozwalać na to, aby ktokolwiek obrażał moją rodzinę. Z tym trzeba coś zrobić. Muszą być jakieś konsekwencje dla osób, które przychodzą na mecz i mogą robić i mówić cokolwiek uznają za stosowne. Myślę, że jest to niesprawiedliwe w stosunku do wszystkich graczy, nie tylko w stosunku do mnie.
Wg mnie Jazz przesadzili z decyzją. Nie wiem czy jest to efekt poprawności politycznej, że niby walczą z agresją werbalną ale kara jest (WG MNIE) za surowa. Rozumiem że jeżeli w którymś ze spotkań ich zawodnik powie w kierunku sędziego “s..bitch” to oprócz technicznego dostanie również dożywotni zakaz wchodzenia na halę Jazz i będzie grał tylko mecze wyjazdowe? Nie bronię zachowania tego fana ale uważam że kara jest absurdalnie wysoka. NBA jako produkt walczy z agresją wśród zawodników, a gdy dochodzi do bójki to nie dość że pokazywanych jest kilkadziesiąt powtórek to jeszcze trwa kilkudniowa analiza czy go trafił czy nie trafił i jak patrzę na te powtórki to nie widzę ludzi obrzydzonych takim zachowaniem, wręcz przeciwnie. A to co ci ludzie mają w głowach to temat na inną okazję. Być może w imię poprawności politycznej za jakiś czas z hal będą usuwani wszyscy którzy gwiżdżą na rywala a potem usuną występy dziewczyn w przerwie bo kogoś z bliskiego wschodu zostaną urażone uczucia religijne (używa się takiego określenia ale jest ono nielogiczne ponieważ nie da się urazić uczuć religijnych). Konkluzja jest taka że agresję trzeba tłamsić ale nie kosztem popadania w skrajności.
Kara surowa, bo uznali że „komentarz” miał podłoże rasistowskie.
Najpierw było że go obrażał, potem że rodzinę, a teraz że to było o podłożu rasistowskim. Nikogo z nas nie było na miejscu więc możemy mieć co najwyżej relacje świadków, słowo przeciwko słowu. Nawet gdyby doszło do aktu agresji werbalnej na tle rasistowskim to dalej uważam że kara jest zbyt surowa. Poza tym jeżeli tak było to sprawa powinna być skierowana na drogę sądową bo za przejawy rasizmu są paragrafy
Westbrook sam powiedział, że to było rasistowskie
Get on your knees like you’re used to
A PR Jazz wg. mnie zdecydował sie w swoim komunikacie na użycie bardziej ogólnikowych zwrotów, wymijająco unikając zwrotu rasizm.
Jesteś pewny, że w Stanach jest na to paragraf?
Artykułu nie przytoczę ale rok temu senator Sessions bronił się w sądzie na zarzut o przejaw rasizmu wobec imigrantów więc wnioskuję że w prawie amerykańskim musi być określony akt prawny wobec stosowania w jakiś formach rasizmu. Poza tym “get on your knees (…)” nie kojarzy mi się z rasizmem, bardziej z więziennym żargonem o podłożu seksualnym
Kara jest w sam raz. To nie jest tak, że temu człowiekowi się coś wymsknęło, że puściły emocje, on niejednokrotnie obrażał Westbrooka na Twitterze, więc to jest po prostu przenoszenie nienawiści z Internetu na stadion: https://www.theroot.com/well-what-do-you-know-turns-out-the-fan-involved-in-t-1833231970 (usunął swoje konto nat Twitterze, teraz zostały tylko screenshoty)
Na stadionie jest 20,000 ludzi, a wystarczy jeden idiota, żeby zakłócić widowisko, zepsuć opinię o fanach zespołu, zepsuć humory graczom – to też są ludzie, fakt, że są przyzwyczajeni do ciągłej uwagi i obserwacji, ale to wciąż na nich wpływa i mają prawo do tego, żeby pracować w bezpiecznej atmosferze, bez takich incydentów. Dlaczego dawać takiemu “kibicowi” drugą szansę? Po co?
Jest różnica jeśli chodzi o agresję między zawodnikami, a agresję kibiców. Jako zawodnik jesteś pracownikiem, uczestniczysz w meczu, czasami puszczają emocje – zdarza się. Jako kibic kupujesz bilet na wydarzenie i akceptujesz pewne normy, które na takim wydarzeniu obowiązują. O ile buczenie na zawodników jest akceptowalną formą wyrażenia swojego niezadowolenia, o tyle wyzwiska w kierunku konkretnego gracza, wiedząc, że cię słyszy, to gruba przesada.
Nie znałem wcześniej historii tego fana, ani jego twitterów, sam nie używam mediów społecznościowych. Zmienia to trochę postać rzeczy, dużo o tym człowieku mówi też opis profilu GOD & COUNTRY..
A co złego jest w “Bóg, honor, ojczyzna” (polski odpowiednik God & country, no może jeszcze In God we trust)?
To symbolika wojska, armii czy dewiza kraju (w Polsce i USA) od dekad, nawet wieków.
Wyobrażacie sobie taką karę w Polsce? np. dożywotni zakaz wstępu za nazwanie sędziego ch**em
Kibic ma szczęście, że to było w Utah a nie w Nowym Jorku. Gdyby to powiedział do Dolana to by chyba został rozstrzelany :)