Otto Porter Jr. od środy jest nowym zawodnikiem Chicago Bulls, jednak według informacji Freda Katza z The Athletic, zawodnik do końca był przekonany o tym, że nie zmieni w tym sezonie barw klubowych. Porter w rozmowie z dziennikarzem przyznał, że kilka dni przed trade deadline został zapewniony przez management oraz przez właściciela Washington Wizards, że jego wymiana nie wpisuje się w żadne plany ekipy Czarodziejów, dlatego nie zostanie on przehandlowany:
Otto Porter said the Wizards told him privately he would not be traded before the deadline. Owner Ted Leonsis said a week before the deadline on a radio hit that John Wall, Bradley Beal and Otto Porter would not get traded.
— Fred Katz (@FredKatz) February 10, 2019
Nie wiadomo, czy na zmianę planów Wizards wpłynęła kolejna feralna kontuzja lidera drużyny Johna Walla, jednak najwidoczniej włodarze drużyny ze stolicy Stanów Zjednoczonych uznali, że trzymanie w składzie młodego gracza, którego raz po raz imają się różnorakie kontuzje nie jest warte świeczki, a Bobby Portis i Jabari Parker lepiej wpasowują się w plany druzyny – choć akurat Parker to raczej plany krótkoterminowe, bo trudno uwierzyć, że Wizards wykorzystają opcję drużyny na kolejny sezon.
Trzeci numer Draftu 2013 ma przed sobą jeszcze dwa lata ważnej umowy o wartości 28 milionów dolarów za sezon gry – ostatni rok kontraktu jest w tym wypadku opcją gracza.
i to właśnie tak jest. Jeśli gracz skłamie, albo zmieni zdanie, to jest większa afera, bo kłamstwo ma twarz. Kłamstwo managmentu nie ma twarzy i jest nie medialne. A założę się że ściemniają zawodnikom niemniej niż zawodnicy zespołom. Ciekawe to jest.
@Clyde
ale w czym problem? jesteś obrońcą osób które zarabiają po kilka/naście/dziesiąt milionów $$ ?? Jasne, to nie jest fajne, bo rodzina, przyjaciele, ale na boga, każdego z nich stać na nowy dom w nowym mieście a w jego przypadku to nawet może swoich “hommies” zabrać.
To biznes, a prawa zawodników w NBA są chronione najlepiej spośród lig zawodowych a powyższa sytuacja zdarzy się jeszcze wielokrotnie ponieważ jeśli powiesz zawodnikowi że go wytransferujesz automatycznie taki zawodnik traci trochę na wartości bo po takiej rozmowie wszyscy będą o tym wiedzieć a i zawodnik do czasu transferu nie będzie grał na 100%.
Popatrz jak to załatwia największy “motherfucker” w tej branży – the Logo.
Rozpisałem się, podsumowując, Wizards są chujowi i ssą od czasów Bullets (wtedy chociaż nazwa była fajna)
zupełnie nie przeszkadzają mi duże kwoty. W ogóle nie o tym pisałem. Tylko o tym jak wygląda sprawa deklaracji i wywiązywania się z nich przez managment i graczy. Tutaj dochodzi jeszcze kwestia, że jeśli managment mówi że nie wytransferuje to tylko gracz to słyszy, a zawodnik zwykle mówi to przed kibicami. Dodatkowy powód do hejtu na zawodniku
Nie martw się Otto, może Ci w zamian puszczą fajny filmik z podziękowaniami jak wrócisz do nich zagrać, jak Marcinowi. Ta organizacja ma przecież klasę.