Dniówka: Rockets bez kolejnego startera. Grizzlies w końcu przehandlują Gasola? Raptors w Bostonie

James Harden rzucił najlepsze w sezonie 57 punktów dzień po tym jak Houston Rockets stracili Clint Capelę, który dołączył do długiej listy kontuzjowanych. Harden jest ofensywną maszyną, której nie da się zatrzymać i nawet próby mieszania mu w głowie ekstremalną taktyką defensywną nie przynoszą większych efektów. Nieważne kogo ma przeciwko sobie i obok siebie, od kilku tygodni nie przestaje dominować w ataku i kto wie czy po przebiciu serii Kobiego Bryanta, niedługo nie zagrozi też jego 81 punktom. Tym bardziej, że wokół niego jest coraz mniej wartościowych zawodników, więc będzie musiał robić jeszcze więcej, żeby Rockets dalej wygrywali. (W tym poprzednim meczu jego wskaźnik USAGE wyniósł aż 57.7%! Przypomnijmy, że ten wskaźnik to procent zagrań drużyny wykorzystywanych przez zawodnika podczas jego pobytu na boisku).

Teraz Rockets stracili także Danuela House’a, który od 12 meczów pełnił rolę startera, zdobywając w tym czasie średnio 10.6 punktów i trafiając 2.1 trójek na skuteczności 48%. Jest on ich dużym odkryciem tego sezonu. Zawodnikiem, którego dodali już w trackie rozgrywek, żeby uzupełnić ławkę i początkowo grali nim z przymusu, bo brakowało im ludzi, ale szybko okazało się, że jest on wyjątkowo przydatny i utrzymał się w rotacji. Jednak po tym jak początkowo był na niegwarantowanym kontrakcie, zwolnili go i podpisali na two-way umowie, która ma limit dni jaki zawodnik może spędzić w NBA i on właśnie dobiegł końca. Dlatego House musi zostać odesłany do G-League. Oczywiście Rockets mogą też zatrzymać go, zmieniając kontrakt na normalny, tylko że tu pojawił się problem, ponieważ nie byli w stanie porozumieć się w tej kwestii.