Flesz: Not.Dead.Yet.

14
fot. newspix.pl

Dziś Kawhi Leonard wraca do San Antonio, ale według Las Vegas, to jego były klub (21-17) San Antonio Spurs jest faworytem tego meczu. Od czasu, gdy 4 grudnia Gregg Popovich i jego kamanda przegrali -34 w Utah, i wszyscy ogłosili ich done, dead, Spurs wygrali 10 z 13 ostatnich spotkań, pokonując m.in. Celtics, Clippers, Nuggets, 76ers, Jazz i Lakers. Dziś zajmują 7. miejsce w tej nieustannie tasującej się tabeli Konferencji Zachodniej, tracąc tylko jeden mecz do przewagi parkietu w I rundzie playoffów.

We wtorek rano nie napisaliśmy Wake-Upa, tymczasem w poniedziałek, w noc sylwestrową eksplodował pewien styl gry, i zrobił to na tle najlepszej obrony ligi ostatniego półtora sezonu. Chyba nie myślałeś, że do tego nie wrócimy?!

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: 42 punkty Embiida, 37 George’a, 35 Haywarda. Mavs wygrali na wyjeździe. Awantura w szatni Grizzlies
Następny artykułDniówka: Leonard wraca do San Antonio. Gorący Harden odwiedzi Warriors. LeBron vs. MJ

14 KOMENTARZE

  1. Świetny Flesz i do tego o San Antonio, nie wiem czy dzień mógł zacząć się lepiej. Muszę sobie odświeżyć wszystkie moje komentarze, że Spurs są “DONE”, żeby nie przereagowywać w przyszłości. Pop robi na złość Znykowi :)

    0
  2. Tegoroczny Sylwester na spokojnie, powrót do domu z Najdroższą ok. 1 w nocy po kilku ‘letkich’ drinach, a tam na LP już powoli wjechali Spurs. Może nie cali na biało (prawie), może nie od razu wskoczyli na ten poziom, o którym czytamy wyżej (3 qt to klinika), może mi się jednak przysnęło i drugą połowę obejrzałem z odtworzenia, ale jak się to oglądało na początek Nowego Roku, to ja poproszę zawsze taki 1 stycznia w wykonaniu Popa i jego ekipy, tak na ‘Happy New Year’.

    0
  3. Proporcjonalnie do ogólnej obojętności dotyczącej gry Spurs po odejściu Kałaja, paradoksalnie w tym sezonie wzrosło moje zainteresowanie grą tej drużyny.
    Nie wiem, chyba się już definitywnie stażeję, ale w tym zalewie walenia trój przez wszystkich, SA stało się dla mnie ostoją normalnej, fajnej do oglądania koszykówki.

    0