LeBron James w ostatniej rozmowie z Rachel Nichols z ESPN przyznał, że rekrutowanie zawodników do drużyny, w której występuje jest częścią jego obowiązków jako lidera, a sukcesy zespołowe Jeziorowców będą po części zależne od tego, jak efektywnie ta rekrutacja mu się uda.
W przyszłym roku Lakers będą dysponować wolnymi pieniędzmi, które wystarczą na zakontraktowanie przynajmniej jednego z topowych wolnych agentów, a LeBron ma stać na czele całego procesu:
Nie było trudno zebrać wszystkich w Miami, mogę to przyznać. Dlatego myślę, że nie będzie to trudne również w Los Angeles. Ale jedno jest pewne – musimy pokazać pazur i musimy wygrywać. O to chodzi w tej grze, o zwycięstwa. Musimy pokazać tym wszystkim graczom, którzy potencjalnie mogą do nas trafić, że potrafimy wygrywać już teraz. Mają czuć, że przychodzą do zwycięskiej drużyny, z którą liczy się każdy w lidze. To będzie kluczem do udanych wakacji po tym sezonie.
Wydaje się, że LeBron wie co mówi – już w połowie grudnia rozpoczął głośne komplementowanie Anthony’ego Davisa z New Orleans Pelicans – gwiazdor Pelikanów może być w wakacje częścią głośnej wymiany, jeżeli nie zdecyduje się na podpisanie ze swoją aktualną drużyną super-maksymalnego przedłużenia.
Wśród topowych wolnych agentów w 2019 roku można wymienić między innymi: Kevina Duranta, Kawhia Leonarda, Kembę Walkera czy Jimmy’ego Butlera.
