Między Rondem a Palmą (704): Nominacje do Meczu Gwiazd

20
autor: Oskar Pilch

Dziś w Palmie.

Dziś w Palmie wspominamy stan wojenny i długo rozmawiamy o kryzysie we Francji i interesujących czasach w jakich znalazł się Stary Kontynent.

Jako pierwsi na świecie rozdajemy też nominacje do Meczu Gwiazd.

Są pewniacy, kandydatury na skraju, są pojedynki i trochę tego co zwykle, gdy postawi się Wschód obok Zachodu.

Na końcu nasze piątki ulubionych graczy, na których będziemy głosowali.

[wpdm_file id=707]

20 KOMENTARZE

  1. 1. To, że obecne pokolenie np. obecnych 30 latków będzie miało gorzej niż pokolenie ich rodziców jest
    już faktem nie tylko dotyczącym Francji, ale dotyczy całej Europy w tym Polski. Są rozległe badania
    socjologiczne i ekonomiczne na ten temat. Osoby o troszkę większej wyobraźni już mogą zauważyć problemy
    oraz symptomy kolejnych.

    2. Problemy klimatyczne, plus problemy przeludnienia świata (kiedy to Europa sie starzeje i wyludnia)
    to kolejny temat. Zaczyna się zmieniać ład światowy, Chiny zmierzają szybko do detronizacji Stanów Zjednoczonych.
    Niektórzy geopolitycy mówią, że już to się stało.

    3. Co do Unii Europejskiej historia (choćby np. na przykładzie Stanów Zjednoczonych) pokazuje, że jeśli organizm państwowy
    nie przekształci się się z konfederacji w federację, to istnieje ogromne ryzyko upadku. Jedyną szansą Unii Europejskiej
    jest zacieśnienie związków między Państwami na kształt federacyjny.

    4. Hiszpania cienko przędzie, ale z kolei rząd właśnie uchwalił bodajże nawiększą płacę minimalną w Unii.
    (czy to dobrze czy źle nie wiem, nie jestem fanem płacy minimalnej)

    5. Co do Francji – mała ciekawostka. Jest tejk od Pani Katarzyny Bacy-Pogorzelskiej, że we Francji w tygodniu jest spokój
    i tylko w weekendy rozrabiają. Piszę to z przymrużeniem oka, ale podobno poważnie tak to tam wygląda.

    6. Jak zwykle świetna Palma. Dziękuję Panowie!

    0
    • Ad 4.

      Słyszałem o teście (prawdziwym bądź nie), kiedy wzięto 10 wybitnych naukowców. Spytano się ich czy są za płacą minimalną. Wszyscy jednogłośnie powiedzieli, że nie.

      Następnie powiedziano im, że zatrudnią ich wszystkich 10, ale 7 najlepszych otrzyma ogromne pieniądze, a 3 nie dostanie żadnych. Do wykazania najlepszych miał posłużyć test. Wtedy ponownie zapytano się ich, czy są za płacą minimalną. Teraz każdy miał obawę, że może znaleźć się wśród 3 najgorszych, więc już nie było takiego zdecydowania.

      Więc jeśli nie jest się wśród “najgorszych” to większość ludzi może być przeciwna płacy minimalnej, ale jeżeli dopiero się zaczyna swoją karierę czy nie jest się wybitnym, wtedy jest się jej zwolennikiem.

      0
      • Dokładnie jak Behemot napisał. Osoby zarabiające załóżmy średnią krajową (ile ma ona wspólnego z prawdą wiadomo, ale na cele dyskusji mogą być) mogą np. nie być fanami płacy minimalnej bo nie działa mechanizm, że Państwo podnoszące płace minimalną jednocześnie wymusza na sektorze prywatnym podwyżki w swoim sektorze. Teoretycznie takie jest założenie, ale np. w Polskich warunkach się nie sprawdza. Generalnie im mniej Państwa w gospodarce tym lepiej. Co do tego jestem pewien.

        0
        • Sorry, że się przyczepię, ale….

          Średnia płaca krajowa ma 100% wspólnego z prawdą, jeśli jest policzona bez błędów, to że Ty i Twój krąg znajomych zarabia mniej czy więcej niż wynosi średnia krajowa, nie czyni z niej narzędzia do manipulowania ludźmi, to tylko proste działanie matematyczne, które często jest interpretowane jako “większość ludzi tyle zarabia”, co oczywiście jest gargantuiczną bzdurą.

          0
          • Ale do czego pijesz Lucek bo ja nic nie napisałem o średniej płacy która liczona przez Nasz GUS np. to o kant dupy potluc kwota jest. Punktem wyjścia powinna być bardziej mediana która od średniej jest sporo niższa. Wiadomo że pies i człowiek wspólnie maja 3 nogi. Dodatkowo sporo grup w tym najlepiej zarabiających jest przez GUS wyrzucana przy liczeniu średniej krajowej. Także ogólnie w pełni się z Tobą zgadzam. Sorry za literówki i błędy we wszystkich wypowiedziach tutaj ale cały czas pisze na szybko z roboty.

            0
          • Lucek pije do stwierdzenia, że średnia krajowa niewiele ma wspólnego z prawdą. Średnia krajowa to zwykłe wyliczenie, czyli to najczystsza ‘prawda’. To, że nie jest ona dobrym wskaźnikiem (na pewno gorszym niż, jak sam napisałeś, mediana) przedstawiającym stan portfela statystycznego obywatela, nie zmienia faktu, że sama w sobie jest po prostu matematycznym wyliczeniem.

            0
          • Napisałeś “Osoby zarabiające załóżmy średnią krajową (ile ma ona wspólnego z prawdą wiadomo, ale na cele dyskusji mogą być)” i jeśli to co w nawiasie jest napisane miało oznaczać, że nie jest to miarodajny wyznacznik zarobków, to pełna zgoda.

            0
  2. 7. Porażka Macrona to porażka Francji, ale innych krajów Unii bo o czymś Nam mówi.
    Co by nie mówić Macron zaproponował program gospodarczy, który miał Francję
    gospodarczo uratować i odbudować. A, że reformy bolą to ludowi się nie spodobało i musiał wycofać się ze wszystkich swoich programowych założeń.

    Przykład z Polski Nam bliski:

    Lud nie chce dłużej pracować, a struktura demograficzna i gospodarcza jest taka, że musi, żeby się to spinało. Ale lepiej obniżyć wiek emerytalny np. w Polsce, mimo że ZUS jest bankrutem a społeczeństwo się starzeje. Ale wyborcy tego chcą. To jest prawdziwa tragedia demokracji. Ale przy odpowiednim formacie i poczuciu odpowiedzialności polityków nie byłoby tego problemu. Albo byłby mniejszy. Niestety klasa polityczna w Polsce nie jest nawet mierna.

    8. Ciekawostka, po podwyżkach akcyzy Francuzki płacili by za benzynę ciągle o 25% mniej niż my płacimy w Polsce. Dla nich jest to powód do wyjścia na ulicę, my jak te owieczki siedzimy sobie wygodnie w Naszych pracach i łykamy wszystko co Nam uchwalą Nasi politycy. Moja teoria jest taka, że nie z Francji powinniśmy się śmiać. Tylko z siebie.

    0
  3. Włączyłem czarno biały telewizor i faktycznie nie było Teleranka a spiker był w mundurze. Pamiętam że ojciec przyniósł z piwnicy do domu siekierę i nie wiedziałem po co. Pare dni później żeby pojechać do miasta oddalonego o 30 km do sklepu, musiałem iść na komisariat milicji obywatelskiej, aby dostać zezwolenie na wyjazd. Chodziłem w moro, dzisiejszy strój bojówki, pamiętam jak patrol milicji zatrzymał mnie na ulicy, kazali mi ściągać. Ledwo uprosiłem żeby nie iść do domu w samej bieliźnie. Ciekawe to były czasy.

    0