Fantasy 6G: Top po Ćwiartce

6
fot. Icon Sportswire / Newspix.pl

Czas jest względny. Z jednej strony uczysz się na fizyce, że jest jedną ze stałych wszechświata. Prędkość światła, czas… i to tyle. Możesz na tym polegać. Światło zapieprza jak szalone, tak szybko że nie jesteś w stanie tego nawet objąć umysłem*. Czas też, o ile nie zaczyna się w to mieszać światło. A jednak oszukuje Cię. Oszukuje jak zły. Lato mija szybko kiedy grasz w basket na outdoorze i potwornie wolno kiedy czekasz na start NBA. Jesień się wlecze gdy musisz wrócić do szkoły czy na studia, a mija jak mrugnięcie okiem kiedy myślisz o lidze. Jak grasz w fantasy, ledwie zdążysz przeanalizować swój skład i się z nim zaprzyjaźnić, a już musisz dokonywać koniecznych korekt bo w jednej czwartej sezonu już wiesz na czym stoisz. Gdy masz dwójkę małych dzieci w domu, napiszesz tekst, zamkniesz oczy, polulasz na kolankach niemowlaka i nagle, out of nowhere już trzy tygodnie nic nie napisałeś, a ligi, w których musisz zrobić korekty na CITO, leżą gdzieś na boku z zaburzonym balansem zużycia slotów.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

6 KOMENTARZE