Między Rondem a Palmą (691): Dzień loda

6
autor: Oskar Pilch

Dziś w Palmie.

Dziś w Palmie rozmawiamy o czyszczeniu basenów i o pożarach w Kalifornii. Draymond Green nazwał Kevina Duranta “dziwką”, więc co znaczy to dla przyszłości naszej cywilizacji? I dlaczego wydaje mi się, że Carmelo Anthony ostatecznie wyląduje właśnie w Warriors.

Jak pisane są speeche do Hall of Fame i ile par oczu patrzy na nie przed wejściem na mównicę?

Spieramy się, ale recapujemy też jak wypadli Steve Nash, Ray Allen, Jason Kidd i Grant Hill we wrześniu. Bo czemu by nie zrobić tego akurat teraz.

Patrzymy na Minnesotę po oddaniu Jimmy’ego Butlera i dziękujemy parze Kardashian/West za pomoc.

[wpdm_file id=693] 

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: Rockets wygrywają bez Melo. Warriors bez Greena po awanturze w szatni
Następny artykułDniówka: Pierwszy mecz Jimmy’ego Butlera w Sixers. Dwane Casey wraca do Toronto

6 KOMENTARZE

  1. W tematach hall of fame spiczów, Steve Nash w BS podcast mówił, że trzeba było wysłać swoją przemowę długo wcześniej, on jej nie miał więc prezes jego fundacji mu napisała i wysłała. On jej nawet nie przeczytał, w trakcie ceremonii wrzucili mu ją na prompter, a on jedzie z głowy i z notek które zrobił w hotelu tuż przed, a tam zamieszanie, i facet obsługujący prompter jeździ po tekście szukając co on mówi.
    Trudno nie zgodzić się ze Znykiem, większość sportowców ma problemy z wyrażeniem swoich myśli (jeśli jakieś są, a nie Sir Charlesowa małpka z talerzami), tym bardziej miło posłuchać choćby właśnie Nasha.

    0