Według doniesień Adriana Wojnarowskiego i Dave’a McMenamina z ESPN, prezydent Los Angeles Lakers Magic Johnson przed ostatnim meczem Jeziorowców upomniał oraz dał do zrozumienia trenerowi Luke’owi Waltonowi, że kiepski start w wykonaniu drużyny nie powinien się przydarzyć:
Sources: After a winless two-game trip, Magic Johnson's meeting with Luke Walton on Tuesday reverberated throughout the Lakers organization. The pressure's on the coach to win sooner than later. Story with @mcten: https://t.co/0ISPEuBZd8
— Adrian Wojnarowski (@wojespn) November 2, 2018
Według raportów dziennikarzy ESPN, Walton został powiadomiony, że w tym momencie znajduje się pod presją wyników bardziej niż kiedykolwiek, a zwycięstwa mają przyjść prędzej niż później. Walton nie wydaje się być specjalnie zaniepokojony całą sprawą – w rozmowie z mediami stwierdził, że “nie czuje, aby gdzieś się wybierał”:
Wojnarowski podaje, że kilka osób w organizacji Lakers doświadczyło już presji wywieranej ze strony Magica i nie jest to nic niezwykłego, jednocześnie przypominając, że Johnson nie był na tym stanowisku, na którym jest, kiedy Jeziorowcy zatrudniali Waltona w 2016 roku.
W tym momencie Lakers legitymują się bilansem 3-5 i w tabeli Konferencji Zachodniej wyprzedzają jedynie Dallas Mavericks, Houston Rockets i Phoenix Suns. Szansę na poprawę wyniku będą mieli już jutro w spotkaniu przeciwko Portland Trail Blazers.
Czyli co? Magic jest srogi a Walton spokojny?
I niby kto z tego składu więcej wyciśnie? Julen Lopetegui? C’mon, nawet James gra na pół gwizdka, nie ten sezon na wgrywanie