Po pierwszych siedmiu dniach sezonu pięć drużyn nadal pozostaje bez porażki – Toronto Raptors (4-0), Milwaukee Bucks (3-0), Denver Nuggets (3-0), a także New Orleans Pelicans i Detroit Pistons, którzy jak na razie rozegrali tylko po dwa mecze. Cztery zespoły natomiast nadal czekają na swoje pierwsze zwycięstwo, w tym przede wszystkim Los Angeles Lakers (0-3), którzy mają taki sam bilans jak była drużyna LeBrona Jamesa. W Cleveland mogą się pocieszać, że w pierwszym tygodniu to czy masz LeBrona czy nie i tak nie robi różnicy. Komplet trzech porażek zanotowali jeszcze Chicago Bulls i Oklahoma City Thunder, którzy usprawiedliwiają się nieobecnością Russella Westbrooka w dwóch pierwszych spotkaniach.
Pamiętacie jak to było rok temu? Wtedy po pierwszym tygodniu cztery drużyny były niepokonane, ale ten dobry start wcale nie oznaczał początku udanego sezonu. Połowa z tej czwórki zakończyła sezon już na fazie zasadniczej (Memphis Grizzlies i LA Clippers), a pozostałe dwie ekipy do samego końca musiały walczyć o awans (San Antonio Spurs i Washington Wizards). Ale już drużyny, które najpóźniej zanotowały pierwsze zwycięstwa (Dallas Mavericks, Chicago Bulls i New York Knicks) pozostały w dole tabeli i ostatecznie wylądowały w loterii.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Kolejny dowód, ze przenosiny LeBrona do LA nie były zasługą Maglinki ale bardziej budowania swojego imperium w Hollywood:
https://www.filmweb.pl/news/LeBron+James+zapowiada+nowy+%22Pi%C4%85tek+trzynastego%22-130438
Zresztą to chyba każdy wiedział.