NBA i Związek Zawodników pracują nad obniżeniem ligowego minimum wieku do 18 lat, aby ponownie umożliwić zawodnikom przechodzenie do ligi prosto po szkole średniej i wyeliminować one-and-done. Ale jak donosi Adrian Wojnarowski, obie strony mają kłopot ze sfinalizowaniem porozumienia w tej sprawie.
Przeszkodzą są dwa warunki, jakie Adam Silver przy okazji chce przeforsować. Po pierwsze, NBA chce aby agenci musieli przekazywać informacje medyczne swoich młodych graczy wszystkim drużynom. Po drugie, liga chciałby, aby obecność i jakiś poziom udziału w draft combine był obowiązkowy.
Podczas draft combine w jednym miejscu drużyny mogą sprawdzić najbardziej obiecujących zawodników przed draftem, ale ostatnio z 65 zaproszonych, 11 zrezygnowało. W ten sposób agenci starają się ‘schować’ swoich graczy przed niektórymi zespołami, próbując wpłynąć na to, gdzie ostatecznie trafią oni w drafcie. Z tego też powodu agenci mocno naciskają na szefową Związku Michele Roberts, aby nie zgadzała się na udostępnianie wszystkim raportów medycznych. Kontrolowanie tego, kto dostanie szczegółowe informacje dotyczące zdrowia gracza to najlepsze narzędzie agentów, aby zniechęcić niektóre drużyny do wyboru ich klienta.
NBA planuje obniżyć minimalny wiek od draftu 2022. Tymczasem już od przyszłego roku G-League będzie oferowała tak zwane „Select Contracts” warte $125 tysięcy dla najlepszych zawodników po szkole średniej, którzy jeszcze nie mogą przystąpić do draftu.
No to ncaa jest w dupie:/
Nie jest i nie będzie, bo w marcu Amerykanie maja w dupie NBA, wypełniając bracket i oglądając March Madness. To długa tradycja i tu nic się nie zmieni.
Natomiast nie rozumiem jakichkolwiek negocjacji NBA z agentami odnośnie udostępniania lub nie dokumentacji medycznej wszystkim klubom. To draft, z założenia mający wyrównywać szanse słabszym klubom, często mniejszym rynkom. Jeśli to agenci będą wybierać w jakim klubie od draftu ma/może grać ich klient, to po co w ogóle organizować draft? Niech agenci stworzą własną ligę na własnych zasadach.