Często zdarza się, że kwestia zdobycia mistrzostwa rozstrzyga się w ciągu zaledwie kilku sekund. Ta jedna chwila wystarczy, aby wielomiesięczny wysiłek poszedł na marne. Z reguły takie dramaty obserwujemy późną wiosną, ale historia notowała również przypadki, kiedy realne szanse na tytuł zostały zaprzepaszczone już w listopadzie.
Wydaje się, że po blisko 14 latach ciężko jest napisać coś nowego na temat niesławnych wydarzeń z Detroit. Wiele osób do dziś pamięta przebiegającego przez kolejne rzędy krzeseł Rona Artesta czy uciekających tunelem do szatni graczy Pacers. To nie był codzienny widok – nawet dla ludzi, którzy mieli okazję obserwować liczne draki na zawodowych parkietach w poprzednich dekadach. Słynący przecież z brutalnego, a na pewno niesportowego stylu gry “Bad Boys” nie raz prowokowali swoich rywali do rękoczynów. Cięzko byłoby pewnie znaleźć fana Pistons, który nie wspomina z nostalgią Billa Laimbeera czy Ricka Mahorna.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
fajny art, dzięki. Myślałem że wiem bardzo dużo na temat Malice, a jednak kilka nowych faktów się dowiedziałem. Pozdro
Genialny, dzieny!
Fajny art.
Zawsze mnie jednak dziwi, że akcja z G7 Lakers-TB – ten lob do Shaqa od KB jest uważany za najważniejszą akcję meczu.
“Gwoździem do trumny być może kolejnej “Blazermanii” okazała się ta akcja.”
Lakers prowadzili już czterema punktami po dwóm osobistych Kobego i potem jego jumperze nad Pippenem. I ten jumper dzieciaka KB nad wyjadaczem Pippenem jakoś umyka w highlightach.
Poza tym ten mecz jeszcze się trochę ciągnął. Było jeszcze trochę nietrafionych rzutów wolnych i wszystko mogło się różnie potoczyć. Obszerniejszy skrót dostępny na YT.
Taka tam dygresja.
@Piotr Kolanowski
Bardzo fajny art.
Ps.
Oprócz tej dwójki (Wallace,Miller) – był jeszcze John Starks.
Faktycznie, umknęło mi. Dzięki!
ben wallace, jak ja cie od tego momentu nie lubie…
John Green zaprzyjażnil się chyba w 2009 r. z Ronem Artestem. Zaczeło sie od psychologa Artesta.
Dla fanów Artesta – zaliczył ostatnio gościnny występ w serialu Hawaii Five-0. Bardzo fajnie było go zobaczyć!
Moim zdaniem w całej tej sytuacji najgorsze było zachowanie kibiców Pistons! Czy ten “odważny” który rzucił kubkiem też został ukarany?