Typy na sezon 2018/19: Boston Celtics

7
fot. AP Photo

Sezon 2017/18: 55-27
Trener: Brad Stevens (od sezonu 2013/14)

Przybyli: Robert Williams (draft #27), Brad Wanamaker (z Fenerbahce, minimum), Walter Lemon Jr. (two-way), P.J. Dozier (two-way)

Zostali i podpisali nowe umowy: Marcus Smart ($52/4), Aron Baynes ($10.6/2)

Odeszli: Shane Larkin (Anadolu Efes), Greg Monroe (Raptors), Abdel Nader (Thunder)

PG Kyrie Irving, Terry Rozier, Brad Wanamaker, Walter Lemon Jr., P.J. Dozier
SG Jaylen Brown, Marcus Smart, Jabari Bird
SF Gordon Hayward, Marcus Morris
PF Jayson Tatum, Daniel Theis, Semi Ojeleye, Guerschon Yabusele, Robert Williams
C Al Horford, Aron Baynes


Adam Szczepański: Danny Ainge już dawno nie miał tak spokojnych wakacji. Nie musiał nic robić, wystarczyło tylko zatrzymać skład, czekać aż gwiazdorzy wyleczą kontuzje i teraz Boston Celtics są prawdopodobnie najbardziej ekscytującą drużyną nadchodzącego sezonu. Drużyną, która powinna dać nam nadzieję, że losy mistrzostwa jeszcze nie są rozstrzygnięte i jeśli spotkają się z Golden State Warriors w playoffach, nie będzie to już kolejna krótka finałowa seria. Trudno mieć inne oczekiwania, skoro mówimy o drużynie, która już ostatnio była o jedno zwycięstwo od finału grając bez dwójki zawodników, którzy rok temu o tej porze byli dwoma największymi gwiazdami w Bostonie. Teraz Kyrie Irving i Gordon Hayward wracają do gry, młodzi – Tatum, Brown i Rozier – powinni być tylko coraz lepsi, a do tego mają głębię na ławce, co zapewni Bradowi Stevensowi ogromne pole manewru. Pod względem talentu na Wschodzie nikt nie może się z nimi równać, natomiast ich największym atutem jest ta duża liczba wszechstronnych, multipozycyjnych zawodników na dwie strony parkietu. Będą mogli wystawiać niskie lineupy jak Irving-Brown-Tatum-Hayward-Horford, które zapowiadają się niezwykle interesująco. Oczywiście jest też tłoczno i nie wszyscy będą dostawali tak duże minuty jakie by chcieli, dojdzie presja oczekiwań, pozostają też pytania o zdrowie Irvinga i Haywarda, ale potencjał niewątpliwie jest bardzo duży. Sky is the limit… albo Warriors. 1. miejsce w Konferencji Wschodniej.

Maciej Kwiatkowski: Musielibyśmy cofnąć się aż do czasów supremacji Butler w Horizon League, żeby znaleźć faworyta konferencji, którego prowadził Brad Stevens. Po raz pierwszy zderzy się natomiast z kłopotem bogactwa. Będziemy mieli okazję przekonać się o poziomie inteligencji emocjonalnej trenera, co do którego warsztatu i inteligencji per se nie mamy chyba już żadnych wątpliwości. Ale Danny Ainge pomógł mu, budując skład złożony z multipozycyjnych graczy. Poza Aronem Baynesem praktycznie żaden gracz z podstawowej rotacji nie musi być przyspawany do jednej pozycji. Po trudnym debiutanckim sezonie w Bostonie potem w każdym następnym udawało się Stevensowi budować zespół lepszy, niż siła jego talentu. Widać to doskonale, po tym co dzieje się z zawodnikami, którzy z Bostonu odchodzą. Jeżeli uda się to i tym razem, Celtics mają szansę pokonać Golden State Warriors w Finałach NBA. 1. miejsce w Konferencji Wschodniej.

Piotr Sitarz: Gdyby nie kontuzje dwóch z trzech najważniejszych graczy, Brad Stevens byłby już po pierwszych Finałach NBA. Gordon Hayward i Kyrie Irving przeżyli spokojne lato; wracają do zdrowia, formy, pierwszej piątki. Udało zatrzymać się Marcusa Smarta, Jaylen Brown i Jayson Tatum z pewnością solidnie pracowali nad wszystkim co zawiodło w playoffach, Al Horford przygotowywał się do nieco mniejszej roli w ofensywie (obcięte posiadania rzutowe; będzie tak samo istotny w prowadzeniu akcji), a ławkę rezerwowych wzmocniono sezonem kontraktowym Terry’ego Roziera i Marcusa Morrisa, bardzo dobrym graczem w Europie Bradem Wanamakerem, rozwojem rzutowym Arona Baynesa, i kolejnym rokiem Brada Stevensa w NBA. Są w tym zespole gracze, którzy swoim zaangażowaniem nie raz i nie dwa odciążą liderów, jest kultura organizacji, cuda trenera Stevensa, multi pozycyjność, a więc jakie tylko piątki przyjdą Stevensowi do głowy, i matchup – albo dwa – na każdego gracza w NBA. Wszystko to, co widzieliśmy w poprzednim sezonie powinno funkcjonować lepiej. A to na pewno poziom Finałów ligi. 1.miejsce w Konferencji Wschodniej.

Poprzedni artykułWłaściciel Wolves zlecił managementowi szybkie znalezienie wymiany Butlera
Następny artykułTypy na sezon 2018/19: Dallas Mavericks

7 KOMENTARZE

  1. “Jeżeli uda się to i tym razem, Celtics mają szansę pokonać Golden State Warriors w Finałach NBA.”
    Tym razem wkradł się chochlik Maćkowi.

    Powinno być:
    “Jeżeli uda się to i tym razem, Celtics mają szansę pokonać Los Angeles Lakers w Finałach NBA.”

    Wybaczamy.

    #KonferencjaLeBronaJamesa

    0