Dziś w Palmie.
Rozmawiamy długo o rozpoczętych wczoraj finałach Konferencji Wschodniej i startujących dziś finałach Konferencji Zachodniej.
Z kolei dla sympatyków Southeastu, to o co nas prosiliście: sprawdzamy co nowe trenerskie wybory znaczą dla Atlanty i dla Charlotte oraz to co dzieje się w Duke.
muzyka: DJ Spinna “Scene (instrumental)”
[wpdm_file id=613]
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dwa tygodnie temu (akurat po skończonej serii Cavs-Indiana) miałem możliwość rozmawiać z Amerykaninem, dumnym mieszkańcem stanu Ohio i przy okazji kibicem CC.
Mój rozmówca akurat mieszka i pracuje w Columbus, ale często bywa na meczach Cavs (jest pracownikiem uniwersytetu stanowego i podobno dostają jakieś pule lewych biletów :) ). Oczywiście sympatia dla Lebrona w całym stanie jest ogromna ale prawdziwie fanatyczni kibice pochodzą z północno-wschodniego Ohio (kilkukrotnie w rozmowie padało north-east Ohio). Zresztą podobno sam Lebron bardzo mocno identyfikuje się przede wszystkim z tymi okolicami i tamtejszą lokalną społecznością.
Z tego co usłyszałem, to ludzi w Ohio szczególnie rozczarowałoby odejście Lebrona do dużego miasta (LA, NY). Mieszkańcy mają typowe małomiasteczkowe kompleksy i podobno przeciętnego kibica Cavs w sezonie bardziej cieszą wygrane z Lakers, Knicks i szczególnie z Chicago niż np. z liczącymi się z GSW.
Ohio przodują podobno w rankingach na najbardziej depresyjny i nudny stan – w kontekście USA to jednak cytuję: „shithole” do którego nikt dobrowolnie nie przyjeżdża, a każdy marzy o tym żeby stamtąd wyjechać.
Dla kibiców OGROMNE znaczenie miało zdobycie mistrzostwa w 2016 roku.
Stan był bez jakiegokolwiek ważnego sportowego trofeum przez ponad pół wieku (pomimo posiadania podobno historycznie niezłych drużyn w basebolu i futbolu) i presja na prawdziwy sukces była już duża.
Ten tytuł dany przez Lebrona podobno zmienił wszystko wśród kibiców nie tylko koszykówki.
Oczywiście, sam fakt porzucenia przez niego drużyny, byłby i tak negatywnie odebrany ale podobno ludzie byliby w stanie go zrozumieć. Inaczej niż jak to było przy pierwszym odejściu.
Zdaniem mojego rozmówcy, z lokalnej perspektywy, w dużych sportowych mediach amerykańskich za mało mówi się także o relacjach Lebron-Gilbert, które to podobno są kluczowym argumentem dla odejścia Króla z drużyny.
Tyle.
Gdyby Gilbert miał trochę honoru, po tym co powiedział o LeBronie w 2010 r., po jego powrocie i tytule, teraz po skończonych play-offach, powinien sam wyjść do prasy i powiedzieć:
“LeBron dziękujemy za wszytko. Zrobiłeś dla nas i Ohio ile mogłeś, dając nam tytuł. Dalej podążaj swoją drogą, gdziekolwiek ona prowadzi. Jeśli do nas, będziemy najszczęśliwszymi ludźmi na ziemi, jeśli gdzie indziej rozumiemy i z całego serca życzymy Ci kolejnych tytułów”.
cytat MK “Temu zespołowi (CLE) trzeba nadepnąć na gardło. Nadepnąć na gardło i się zwija (4-0). I Boston jest w stanie to zrobić”
Święte słowa.
Ten moment, kiedy cały sezon Maciek ciśnie po Znyku i jego 10/10 Warriors z Rockets i, cytując klasyka, “na koniec dnia” daje typ na Warriors w 4… Znyk miał tutaj szansę ostro pojechać, ale chyba po Fizdalepalmie postanowił odpuścić:)
Fizdalepalma zmieniła MRaP.