Mecz numer cztery w Filadelfii należał do TJ’a McConnella, który został przesunięty do pierwszej piątki i pomógł swojej drużynie zanotować pierwsze zwycięstwo w półfinałach Wschodu.
Philadelphia 76ers jeszcze pozostają w grze, ale teraz rywalizacja znowu przenosi się do Bostonu, a drużyny mające prowadzenie 3-0 są w seriach już 130-0 po tym jak Cleveland Cavaliers drugi rok z rzędu zrobili sweep na Toronto Raptors.
Najlepsza drużyna Wschodu jedzie na wakacje.
Boston @ Philadelphia 92:103 (3-1)
Toronto @ Cleveland 93:128 (4-0)
* Sixers postarali się, żeby nie kończyć tego sezonu porażką na własnym parkiecie i od samego startu grali z dużą intensywnością, a dodatkową energię wniósł TJ McConnell, który po raz pierwszy w tych playoffach, a dopiero po raz drugi w sezonie wyszedł w pierwszej piątce. Brett Brown wymienił go za Roberta Covingtona i to okazało się świetnym posunięciem, ponieważ waleczność TJa nadała ton grze Sixers.
McConnell rozegrał swój mecz życia i na koniec cała hala Wells Fargo Center skandowała TJ!, TJ! Zdobył najlepsze w karierze (w sezonie i playoffach) 19 punktów trafiając 9/12 z gry, zebrał 7 piłek, miał 5 asyst i pomógł też ograniczyć Terry’ego Roziera, który uzbierał najmniej w tej serii 11 punktów.
Sixers kontrolowali mecz w drugiej połowie. Uciekli Celtics pod koniec trzeciej kwarty, kiedy zrobili run 10-0 i trójka TJa dała im 14 punktów przewagi, a na początku czwartej po jego penetracji uzyskali najwyższe prowadzenie +18 i już nie pozwolili rywalom zejść do jednocyfrowej różnicy. Gospodarze zdominowali walkę pod koszami, wygrywając 52-30 punkty w paint i 53-43 zbiórki, a do tego popełnili mniej strat niż goście.
Ważną rolę w tym zwycięstwie odegrał też Dario Sarić, który wreszcie się przełamał i miał swój najlepszy występ tej serii będąc najlepszym strzelcem Sixers z dorobkiem 25 punktów. Ben Simmons zaliczył 19 punktów, 13 zbiórek i 5 asyst. Joel Embiid miał double-double 15 punktów i 13 zbiórek.
W Celtics Jayson Tatum zanotował kolejny występ na 20 punktów. Marcus Morris z ławki dołożył 18. W pierwszej kwarcie goście stracili Shane’a Larkina z kontuzją ramienia.
Embiid vs. Rozier:
“He tried to punch me twice. Too bad he’s so short he couldn’t get to my face.” Joel
Embiid vs. Morris
* Raptors także podjęli próbę ratowania swojego sezonu, ale szybko zostali pozbawieni nadziei na uniknięcie sweepu. Ponowne nie byli w stanie zatrzymać gorącej ofensywy Cavaliers (62% z gry w pierwszej połowie), na koniec pierwszej połowy dostali mocny cios w postaci runu 12-0 i po przerwie już się nie podnieśli. Druga połowa to była bezwzględna egzekucja Raptors.
Po trzeciej kwarcie Cavs prowadzili już +28, a na jej finiszy LeBron James jeszcze dobił rywali niesamowitym rzutem
James miał 29 punktów (12/19 z gry), 8 zbiórek i 11 asyst. Dostał też dużo wsparcia od swoich kolegów, bo nie tylko Kevin Love zdobył 23 punkty, ale wszyscy starterzy byli w double-figures. JR Smith i Kyle Korver byli on fire w pierwszej połowie rzucając wtedy łącznie 28 punktów przy 11/12 z gry, w tym 6/6 za trzy.
Cavaliers przedłużyli do 10 swoją playoffową serię zwycięstw z Raptors, zapewniając sobie czwarty z rzędu awans do Finału Wschodu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Obrona Raptors w tym meczu wyglądała jak: hej, jedźmy na wakacje.
Może i Toronto przegrało z cavs, ale wygrali z Portland. Nadal są najlepsi w świecie Pampers.
Bo Toronto to original Pampers, natomiast Portland ,,biedronkowa” Dada.
Bron to na prawdę nie przejmuje się sezonem regularnym.
Kilka lat temu pojechali sweepem Atlantę która miała 60 zwycięstw – wyobrażacie sobie takie sweepy na zachodzie na pierwszej drużynie zachodu?
Tak, GSW zrobi to z Houston
Chciałem w tym miejscu przeprosić Króla za to, jak bardzo się myliłem w typowaniu przed serią. Mam nadzieję, że nie będzie miał mi tego za złe, że uwierzyłem w Craptors i myślałem, że ugrają chociaż ze dwa spotkania, ale on nawet tyle im nie dał i wyjaśnił ich w 4. Wybacz panie LeBron.
https://twitter.com/espn/status/993688974412668928
Toronto Sweeptors, Craptors, Pampers. Niech coś zrobią innego w tej Kanadzie, nie da się oglądać kaki Derozana 5 rok z rzędu. Kyle Lowry, proszę państwa, elimination game, ostatnie punkty zdobywa w 3 min. meczu…
Btw Sixers mogą jeszcze wrócić do gry….
wszystkie drużyny przegrywające 3-0 mogły, problem w tym że zwykle 3-0 nie dzieje się bez powodu, ale tak, zawsze musi być ten pierwszy raz
Ameryki nie odkryłem :P
Ale teraz jest 1:3. Ostatnią drużyną, która wymusiła mecz nr 7, po przegraniu pierwszych 3 meczy, było Portland przeciwko Dallas w I rundzie 2003 roku. Ogólnie były tylko 3 takie sytuacje, Nuggets w 94 i Knicks w …1951. Oczywiście nikt jeszcze nie wrócil. Historia jest przeciwko Sixers.
You will know what is like to loose, Raptors.To feel so desperately You Got the best regular season, yet to fail all the same. You can dread it,run from it.. LeBron arrives nonetheless…
Jeżeli sędziowie znowu przyjdą do gry to kto wie ;)
Celem 76ers jest doprowadzenie do meczu nr 7, który w tym roku najprawdopodobniej rozegrany zostanie w Houston. W hali Toyota poszło im ostatnio dobrze a Boston poległ. A tak na poważnie szkoda frajerstwa w g3 bo byłyby jeszcze emocje w tej konfrontacji
W G2 też nie błysnęli oddając +22 pkt w TD Garden
Młodość:-) i Stevens na sąsiedniej ławce trenerskiej…
Dałem 4:2 dla CLE, nie spodziewałem sie 4:0, duzy szacunek dla LeBrona. Chyba jednak to Lebron jest taki dobry a nie Toronto takie słabe i “obsrane”.
Lebron – Pacers 4-3. Nie, Toronto jest takie słabe. Siusiumajtki.
To były dwie zupełnie inne serie nie można ich tak porównywać.
To prawda. Były różne. W jednej było 4-3 a w drugiej
4-0.
LeMamba!
Hej Dinozaury… ryby się same nie złowią.
TJ był świetny i jego zejścia z parkietu bardzo spowalniały grę Sixers, zmniejszały jej intensywność i zmuszały do błędów Simmonsa (dostał Ben zjeby od Browna znów za niepotrzebny pośpiech). TJ to taka sporo lepsza, bo z rzutem i wjazdem pod kosz, wersja Dellavedovy. Ale Sixers baardzo pomogli sędziowie gwiżdżąc całą masę wyimaginowanych fauli m.in. Tatumowi w 1q, czy Brownowi. Sekwencja 10-0 o której mowa polecam jej obejrzenie (ok. 3.19 do zakończenia 3 kwarty). Gdzie był 5 faul Browna, po którym poleciały 2 techniki i rozsypała sie gra Celtics?! Przecież on nawet nie był blisko. Jeśli już tu był faul, to w akcji wcześniej na Rozierze. Czyli w sumie płacz Embiida przyniósł skutek, choć Big Al znów świetnie go bronił i nie faulował.
Tak samo próbowali w niedzielę sędziowie gwizdkami wrócić do gry Pelicans, gwiżdżąc absolutnie wszystko ale to co pomaga na tak upośledzoną ofensywę jak Celtics (szczególnie na wyjazdach) na niewiele się zdało w starciu z GSW.
Żal frajerskiej przegranej 76ers w 3 meczu bo ta seria wcale nie ma zdecydowanego faworyta, a wynik 4-0 czy 4-1 pewno byłby krzywdzący w ocenie całego pojedynku.Zadecydowały detale bo równie dobrze przy większej dozie szczęścia to Filadelfia mogłaby dziś prowadzić.
Niezależnie kto wygra tą serię (tak wiem, że nikt jeszcze nie wrócił z 3-0) zostanie zjedzony i wypluty przez Cavs.
Z ostatnim zdaniem się nie zgadzam :-). Cavs wyglądają teraz dobrze, ale z Indy wyglądali strasznie. Którzy są prawdziwi?
Swoją droga awans Celtów do finału NBA byłby chyba jedna z największych jeśli nie największa sensacja od dekad.
Lubie TJa, ale nie przesadzalbym z tym byciem ”sporo lepsza wersja Dellavedovy”. Matthew to dziki pies Dingo, kąsa niczym australijska zdradnica śmiercionośna – TJ ma pazur, ale to jeszcze nie te cojones.
W defensywie Delly jest bez wątpienia lepszy, ale moim zdaniem w ataku dzieli ich dużo więcej. Delly nie zrobi praktycznie nic, TJ całkiem sporo. Ale to oczywiście kwestia spojrzenia.
Obejrzałem wczoraj The Carter Effect na Netflixie. W kontekście tego, co się dzieje jest mi jeszcze bardziej żal Toronto. Szczególnie po obejrzeniu końcowej wypowiedzi LeBrona w tym filmie. Docenia on kibiców w Toronto i ogólnie Kanadyjczykó… szkoda, że cały czas to jest aktualne, a drużyna nawet nie powalczyła… :(
https://media.giphy.com/media/jwR4iEmJ0fcmk/giphy.gif
Kupe trzeba rozchodzić
TJ McConnell jest najpięknięjszy
Z jednej strony, słaby mecz Bostonu w obronie. Ale z drugiej tą słabą obrone trochę wymusili sędziowie gwiżdżąc wszystko, łącznie z podmuchami wiatru, więc jak w taki meczu bronić?
McConnell ma cojones jak cholera, za to Simmons chyba jest na etapie obrastania jaj w łoniaki.
O Toronto zostało już wszystko powiedziane, piza tym o zmarłych nie mówi się źle. Rip Raptors. Hello Lebronto.
Ten moment, gdy ta seria sama w sobie jest większym memem niż wszystkie memy, które powstały na jej temat.
Zeszli na Ziemie jak Reptaliania haha. LeBron jest Wielki! :p