Dniówka: Zaskakujące półfinały Wschodu już dzisiaj mogą się skończyć

12
for. League Pass
for. League Pass

Jeśli ktoś tydzień temu wyruszył na długą majówkę, odcinając się w tym czasie od globalnej sieci, albo przynajmniej od doniesień z NBA, pewnie jest w dużym szoku patrząc na wyniki serii na Wschodzie. To niesamowite jak w ciągu tygodnia wszystko odwróciło się o 180 stopni.

Przecież Cleveland Cavaliers tak strasznie męczyli się z Indianą Pacers. Pokonali ich dopiero w siódmym meczu, a w całej serii i tak byli -40. LeBron James nie miał wsparcia, natomiast Toronto Raptors byli najlepszą drużyną Wschodu, która wreszcie miała być gotowa wziąć na nim rewanż. I co? Rozpoczęła się druga runda i nie tylko James dominuje jak zwykle, ale też jego zespół spisuje się lepiej, podczas gdy Raptors jak zwykle walczą ze swoimi demonami. Wystarczyły trzy mecze i Cavs są już o krok od awansu.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

12 KOMENTARZE

  1. Albo nieuwaga, albo Adam już zakończył serię Boston-Phily. A pomimo niewątpliwego rozbicia psychicznego po tym co miało miejsce wczoraj, to myślę, że 76-ers dziś przedłużą nadzieję. A Raptors niestety już się nie podniosą

    0
  2. Dalej podtrzymujecie tezę o przewadze talentu Sixers, więc proszę wymieńcie mi dwóch graczy (oprócz Embiida i Simmonsa), którzy mogą być uznani za lepszych niż Horford, Tatum, Brown, Rozier. 4 z 6 najlepszych graczy w tej serii gra w Celtics.

    0
    • J.J Reddick oraz Joel Embiid to jedyni zawodnicy 76 na poziomie półfinałów NBA i grający mniej więcej na poziomie tego tria z Bostonu. 76 nie mają żadnej przewagi. Jak ugrają jeden mecz to będzie dobrze. Nawet Bucks z najmłodszą piątką w Play-Off wygrali z nimi trzy razy.
      Miłośnikom Filadelfii i Sama Hinkiego polecam przeanalizować z kim grali 76 ostatnie 15-20 meczów sezonu.

      0
  3. Po obejrzeniu pojedynków na wschodzie, a następnie obejrzeniu meczów golden state i houston naturalnie nasunęło mi się porównanie do kopanej, a mianowicie przeskok w poziomie gry był mniej więcej taki jak oglądanie polskiej ekstraklapy po czym przełączenie na dowolny mecz ligi angielskiej… zawodnicy grają jakby z klejem na butach i w przyśpieszeniu x2

    0