Między Rondem a Palmą (622): Kuchnia pełna niespodzianek

16
fot. kinoikuchnia.pl
fot. kinoikuchnia.pl

Dziś w Palmie.

Rozmawiamy oczywiście o play-offach, wyczekiwanym finale Warriors-Houston, historycznym clutchness LeBrona Jamesa i nieoczekiwanej dominacji Celtics nad malutkimi 76ers.

Sprawdzamy też karuzelę trenerską w Charlotte, Atlancie, Milwaukee i wracamy się do plotek “LeBron do Houston”.

Na końcu zNYk zdradza, które zwierzę jadł, gdy jeszcze żyło.

[wpdm_file id=611] 

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: Warriors i Rockets prowadzą 3-1
Następny artykułDniówka: Zaskakujące półfinały Wschodu już dzisiaj mogą się skończyć

16 KOMENTARZE

  1. Jako fan C’s od momentu kontuzji Gordona wiedziałem że zbyt wiele od Maca o Nich nie usłyszę, jako że “życie jest zbyt krótkie by oglądać zespoły z kontuzjami”.
    No cóż, nie mają nic do stracenia, zero presji, czemu by nie powalczyć o finały.

    0
    • Oczywiscie to co piszesz to tez prawda, ale np typowe koreanskie octopus-sashimi (lub inaczej San-nakji) to wlasnie zywe osmiorniczki. Pociete na mniejsze kawalki maja ciagle zywe macki, z calym ”sucking sensation”. Nic specjalnego jesli chodzi o smak, ale doswiadczenie jest.

      Z innych potraw miesnych ktore serwowane sa na zywo sa jeszcze:

      * ikizukuri – Ryba po japonsku, filetowana na zywo, czasem jeszcze wpuszczana na pol-gotowo do akwarium, zeby byla swiezsza na ‘seconds’.
      * yin yang fish – to juz chiny. Smazona na glebokim tluszczu, za wyjatkiem glowy – ktora ciagle sie rusza na talerzu.
      * pozniej sa juz wszelkiego rodzaju zaby, gasienice, krewetki czy np jezowiec – lowiony i przyrzadzany w zasadzie na miejscu, zeby utrzymal swiezosc i walory smakowe. Zadne z powyzszych mnie nie kreci, choc lubie dobre owoce morza. Smacznego!

      0
      • @Markos

        Generalnie masz rację, odpowiednio dobierając próbę można uznać, że Lebron jest najbardziej clutch. Takie właśnie latają w necie, nie wiedzieć czemu ktoś uznał, że 10 sekund należy wybrać (jeszcze inny to 5 sekund i wtedy już rzut Jordana z Utah się nie łapie, bo jest na 5.3 sekundy do końca).Dlatego dodałem swój wpis, żeby pokazać szerszą perspektywę, a 24 sekundy to jedno posiadanie. To nie jest żaden zmodyfikowany stats. 0-6 w finałach niech każdy sobie oceni.

        @czardi
        Jeśli podał taki jak napisałeś(umknęlo mi to podczas słuchania) to podał nieprawdziwy lub innymi kryteriami obwarowany, pewnie z jednego z tweetów. To można sobie przeciez sprawdzić w największej dostępnej bazie, nie jest to tajemna wiedza dla ludzi z USA ;)

        W ostatnich 10 sekundach jest 9-22, sprawdź sam.

        0
        • Abstrahując od tego, kto lepszy od kogo itd. bycie clutch jest trochę przereklamowane. Przykład wielokrotnie powtarzany u Kobe’iego – co z tego, że trafiłeś ostatni rzut, skoro wcześniej cegliłeś przez trzy kwarty. Trzeba było trafiać wcześniej, to crunch time’u by nie było. Z LeBronem wielokrotnie było tak, że przez trzy kwarty robił wszystko a w czwartej zmęczenie przeszkadzało. Od paru lat lepiej szachuje siłami i procenty rosną.

          0