Doc Rivers żartował, że zbudują mur przed szatnią, szykując się na kolejną wizytę Houston Rockets w Staples Center, ale tym razem nie było już tak gorąco jak poprzednim razem. Odgwizdano tylko jedno przewinienie techniczne i obyło się bez eskapad do szatni rywali (a przynajmniej do tego momentu nie ma żadnych doniesień Woja, żeby coś się działo). Goście zdominowali mecz od samego startu, przedłużając swoją imponującą serię do 14 zwycięstw. Kolejne wygrane zaliczyli też New Orleans Pelicans (7), Boston Celtics (4) i Golden State Warriors (4). Tymczasem po drugiej stronie tabeli, Phoenix Suns stracili pozycję najgorszej drużyny NBA, ponieważ pokonali Memphis Grizzlies, którzy przegrali już po raz 11 z rzędu.
Milwaukee @ Detroit 87:110 (Bledsoe 19 – Johnson 19)
Toronto @ Orlando 117:104 (DeRozan 21 – Fournier 17)
Indiana @ Atlanta 102:107 (Bogdanović 26 – Collins 16)
Charlotte @ Boston 106:134 (Walker 23 – Irving 34)
Golden State @ Washington 109:101 (Durant 32 – Porter 29)
Phoenix @ Memphis 110:102 (Booker 34 – Gasol 22)
Oklahoma City @ Dallas 111:110 OT (Westbrook 30 – Barnes 26)
New Orleans @ San Antonio 121:116 (Davis 26 – Gay 19)
Houston @ LA Clippers 105:92 (Harden 25 – Harris 24)
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Jeszcze się okażę, że LMA wypada na kilka meczy i Spurs lądują poza PO. Kawhi wróć…
Wszystko ok. Spurs raz na kilkanaście lat wypadają z PO, wyciągają w drafcie koks gracza i w następnym sezonie biją się o mistrza. W tej chwili to wcale nie byłoby głupie rozwiązanie.
Penetracja z fulem ?