Houston Rockets wygrali po raz dziewiąty z rzędu, goniąc serię gorących Utah Jazz i trzymając się tuż za plecami Golden State Warriors w tabeli Zachodu. Toronto Raptors przedłużyli swoją serię do sześciu meczów i są już pewni, że przed All-Star Weekend nie stracą pozycji lidera Wschodu. W bardzo dobrych nastrojach na tę kilkudniową przerwę udają się też nowi Cleveland Cavaliers, którzy w Oklahomie wygrali swój ostatni występ przed ASW.
Miami @ Toronto 112:115 (Dragić 28 – DeRozan 27)
Atlanta @ Milwaukee 92:97 (Schroder 18 – Middleton 21)
Houston @ Minnesota 126:108 (Harden 34 – Towns 35)
Cleveland @ Oklahoma City 120:112 (James 37 – George 25)
Sacramento @ Dallas 114:109 (Randolph 22 – Barea 19)
San Antonio @ Denver 109:117 (Lauvergne 26 – Jokić 23)
* W Minnesocie oglądaliśmy bardzo wyrównany pojedynek, ale w czwartej kwarcie Rockets rozstrzelali się na dystansie i Wolves nie byli w stanie znaleźć na to odpowiedzi. Trafili wtedy aż 10 trójek, zdobywając 42 punkty i zapewnili sobie dziewiątą wygraną z rzędu, równocześnie przerywając serię 13 kolejnych zwycięstw gospodarzy w Target Center.
James Harden miał 34 punkty i 13 asyst. 17 punktów zdobył w czwartej kwarcie, kiedy gorący zrobił się również pełniący rolę centra Ryan Anderson, który trafił 4 trójki i w sumie zanotował 21 punktów.
Small-ball Rockets przejął mecz
Najlepszym zawodnikiem Wolves był Karl-Anthony Towns z dorobkiem 35 punktów (12/16 z gry) i 12 zbiórek. Jeff Teague miał 25 punktów, podczas gdy Andrew Wiggins (-25) długo nie mógł się wstrzelić i dopiero w czwartej kwarcie po raz pierwszy trafił do kosza. Skończył z 2/14 z gry.
* Raptors byli na dobrej drodze, żeby przedłużyć najlepszą w historii klubu serię pięciu zwycięstw różnicą co najmniej 15 punktów, kiedy świetnie zakończyli trzecią kwartę i ostatni fragment gry rozpoczynali prowadząc +17. Ale Het nie poddawali się i jeszcze na finiszu zrobili run 13-0, przybliżając się na trzy punkty na 57 sekund przed końcem. Gospodarze przypieczętowali zwycięstwo dopiero rzutami wolnymi, bo przez ostatnie ponad cztery minuty nie zdobyli punktów z gry.
DeMar DeRozan rzucił 19 punktów w trzeciej kwarcie, z czego 9 podczas runu 21-4 na jej finiszu. Ostatecznie miał ich 27. Kyle Lowry dołożył 22 i 8 asyst. W drużynie gości najlepiej spisywał się Goran Dragić, który 21 ze swoich 28 punktów zdobył po przerwie. Dwyane Wade zanotował 10 punktów, 11 zbiórek i 6 asyst, ale pod koniec trzeciej kwarty popełniał też straty, które pomogły uciec Raptors.
* LeBron James rozegrał świetny mecz na 37 punktów, 8 zbiórek i 8 asyst, a Cavs przez całą czwartą kwartę utrzymywali pewne prowadzenie. Na finiszu Thunder jeszcze próbowali dogonić ich trójkami, ale JR Smith postawił kropkę nad i fantastycznym podaniem do Larry’ego Nance’a:
Smith miał kolejny udany występ na 6 trójek i 18 punktów, a także nowi zawodnicy Cavaliers ponownie dobrze się zaprezentowali. Rodney Hood i Jordan Clarkson zdobyli po 14 punktów, Nance miał ich 13 i 9 zbiórek, a George Hill dołożył 7 punktów.
#NowiCavs
To czwarta wygrana z rzędu Cavs, tymczasem dla Thunder to już szósta porażka w ośmiu meczach. Nie pomógł im powrót do gry Russella Westbrooka (21-7-12) i Carmelo Anthony’ego (24 punkty). Paul George był najlepszym strzelcem gospdoarzy z 25 punktami, a Steven Adams zaliczył 22 i 17 zbiórek, w tym najlepsze w karierze 12 na atakowanej tablicy.
* Bucks stracili dwucyfrowe prowadzenie w czwartej kwarcie, ale kiedy Kent Bazemore doprowadził do remisu na 3:31 przed końcem, Giannis Antetokounmpo (15 punktów i 15 zbiórek) trafił dwa kolejne rzuty rozpoczynając serię 8-0, która przesadziła losy spotkania. Bucks są 9-2 od czasu gdy Joe Prunty przejął obowiązki trenera i zrównali się bilansem z czwartymi Wizards.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Widać olbrzymią energię w tych nowych Cavs. Da się ich znów oglądać. LBJ nakrecony, JR gra jak przed laty, drugi unit wygląda bardzo dobrze. Serio fun to watch. Zobaczymy na ile wystarczy tej energii.
Na ten moment wyglądają jak lider wschodu, ale czy jak potencjalny mistrz NBA? Nie wiem, ale przynajmniej będzie ciekawie :)
A na ile wystarczyło energii pistons po wymianie griffina? Widać, że atmosfera w szatni po wymianach się poprawiła, ale na samym entuzjazmie daleko nie zajada. Raptors w tej chwili wciaz wygladaja lepiej.
Zobaczymy. Kwestia też tego o co się walczy. W Cavs grupa młodych graczy – Clarkson, Hood, NanceJr – walczy o misia (występ w finale NBA) u boku jednego z najlepszych graczy w historii. Kto wie czy to nie ich jednyna okazja w życiu?
A o co walczy Detroit z Blakem? O playoffy? O to by hala była zapełniona w 50%?
Są jednak subtelne różnice w tych przypadkach. I te różnice są źródłem determinacji, entuzjazmu, energii… “i to są właśnie te detale” cytując klasyka szmuglerki fajrantów.
Ten uśmiech na twarzy Cartera, radość po dunku jak u 15 latka.
Rozbrajająca była też “pogoń” Dirka.
Tak się tankuje ;)
Pogoń J.J.Barea była jeszcze lepsza niż Dirka.
Dragic “broniący” buzzer Lowry’ego też raczej nagrody im Beverleya nie wyszarpie…