Trade deadline już w przyszłym tygodniu i miejmy nadzieję, że wymiana Blake’a Griffina jest dopiero początkiem transferowego szaleństwa, które nadal jeszcze nie może się rozkręcić (niedoszłe wymiany George’a Hilla i Nikoli Mirotica). Zamiast fali trade’ów, mamy niestety prawdziwą plagę kontuzji. Najpierw DeMarcus Cousins i Andre Roberson przedwcześnie zakończyli swoje występy w tym sezonie, a teraz John Wall i Kevin Love wypadli z gry na 6-8 tygodni.
Dzisiaj przed nami osiem meczów, w których zobaczymy pięć zmęczonych zespołów będących w back-to-back, a przede wszystkim będzie to noc należąca do odwróconej tabeli, ponieważ zagra aż 9 z 10 obecnie najgorszych drużyn NBA. Będą też pogrążeni w kryzysie Cleveland Cavaliers, którzy dzień po kompromitacji w Detroit na własnym parkiecie powalczą o utrzymanie trzeciej pozycji na Wschodzie w bezpośrednim starciu ze znajdującymi się tuż za ich plecami Miami Heat.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
W kontekście tych kontuzji dużo lepiej wybieranie składów przed meczem wyglądałoby podworkowo tuż przed grą i tak chyba specjalnie trenerzy nie kombinują. Albo składy byłyby wisienka w 1 dniu konkursów.
Klątwa #teamLeBron