Do pracy dziś, a tu środa potężna w mecze jak chmury w deszcz. Osoba, która ma nerwicową potrzebę opanowania chaosu i przykrycia go małym opakowaniem mogłaby nie wydygać.
Boston Celtics, Orlando Magic i Los Angeles Clippers to są liderzy Twoich dwóch ulubionych konferencji. Damian Lillard zahaczył o triple-double w dobrze sobie znanych rejonach, ale Trail Blazers po dogrywce przegrali w Utah 103:112. Ricky Rubio rzucił 30 punktów. Tak, ten sam Katalończyk (Kto wygra mecz Katalonia vs Hiszpania w koszykówkę? Zrobiliśmy już to? Czy jest to potrzebne?).
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
ja mam takie przemyślenie, że ktoś al’a SHAQ mógłby trochę namieszać – Takie agility, taki power byłby trudny do wypchnięcia w obronie i do jakiejkolwiek walki. Zgadza się, ludzie by mu za 3 rzucali bo nawet by nie dobiegł ale w offensywie byłby równie deadly jak kiedyś i pytanie czy starczyło by przeciwnikom składu na łapanie fauli… Tak jak go bili wtedy to teraz pewnie 2 obrońców by spadło do połowy :D
Shaq był niby mega efektywny jeśli chodzi o zdobywanie punktów tylko za dwa ale nie wiem jak by z tym było w obecnych czasach.NBA bardziej szuka Olajuwona z rzutem,Billa Russela który przy okazji rozciąga grę czyli takiego centra all around który jest mobilny w obronie,blokuje,zbiera i może robić wszystko ofensywnie.Shaq jako słaby obrońca dalej od kosza,bez rzutu i wolnych to nie jest moim zdanien odpowiedź na small ball
100% racji ale ja szukałem typowego podkoszowego dominatora odnośnie …”Ben Simmons o rzucie myśli dopiero w promieniu 4 metrów od obręczy. A kiedy już tam jest, myśli o tym jak dwuręcznym, całkiem oldskulowym ruchem wsadzić komuś piłkę nad głową”…
Olajuwon wpisuje mi się idealnie jako center dzisiejszego basketu za oceanem. Tu Panie nie ma gadki Był Jest i Będzie najwspanialszym centrem EVER:)! (4me)
Miałem na myśli to co napisał @Matek trochę niżej. Ewolucja basketu z lat 80/90 na to co jest teraz wywołana jest nie tylko zmianą stylu gry ale i faktem, że DUŻO łatwiej jest nauczyć (i znaleźć) małego, szybkiego rzucać za 3 a niżeli zrobić z centra SHAQ-a (się nie da bo warunki fizyczne to geny):D
Pytanie jak by się sprawował Jabbar.Czy brak trójki zostałby mu wybaczony gdyby mordował pod koszem na każdy sposób,trafiał wolne a przy okazji był bardziej mobilny w obronie niż Shag.Shaqtus przychodzi na myśl jako pierwszy jeśli chodzi o dominację ale jeśli szukamy kogoś kto zdobywał za dwa i był nie do zatrzymania no to Kareem jest nr 1 all time.
Shaq w swoim primie był mobilny jak Michael Johnson w Atlancie
A dla mnie duza większym pytaniem jest jak w dzisiejszej NBA wyglądałby zdrowy Howard w Prime. Przy nim zawodnicy pokroju Antka czy Simonsa by nie poszaleli. Ewentualnie młody KG? Na takich graczy będziemy czekać by coś się zmieniło.
Dziwny ten start sezonu…
Raczej CIEKAWY :)
A ‚dygać’ to nie znaczyło ‚bać się’?
Jak byłem mały to słowo “dygać” używaliśmy wymiennie z “ruchać”.
Oczywiście, w przeciwieństwie do dzisiejszych zdeprawowanych internetem dzieciaków, nie znaliśmy takich wulgaryzmów jak np “pierdolić”.
Ach jak dobrze czasem powspominać te błogie czasy kiedy było się niewinnym dzieckiem …
“Dygać” można także używać w kontekście “kłaniać się” ale że to bardziej wyrafinowane dlatego przypomniało mi się w drugiej kolejności :)
Nie przesadasz? Słowo “pierdolić” dzieciaki wciąż przynoszą z podwórka (tak dzieci wychodzą na dwór). Sam znajomość tego słowo mam z zielonej szkoły.
Mała próbka, ale moja dużo młodsza część rodziny właśnie tam łapie wulgaryzmy.
Moje dzieci nie wychodzą na dwór… Wychodzą na pole! ;)
Wydygac to bać się.
https://www.miejski.pl/slowo-Dyga%C4%87
Nie zgadzam się Maciek, że te czasy nie wrócą. Wrócą, ale będą zmodyfikowane. Poprzez historię w różnych dziedzinach można się spotkać z sinusoidą.
Dotyczy ta sinusoida epok literackich (dusza, a rozum) począwszy od starożytnego Egiptu i antyku, a przechodząc przez renesans i barok, kończąc na współczesności. To samo dotyczy poglądów “politycznych”, widać jak poglądy ogółu zmieniają się z prawa na lewo i z lewa na prawo przez lata.
Tak samo będzie z koszykówką, pojawił się Curry ciepiący trójki z dziewiątego metra. Pojawi się kolejny Shaq, który sprawi, że gra przesunie się bliżej kosza.
wciąż czekam aż napiszesz o Jazz, to co tam się dzieje to jest duża historia, 5-0 u siebie, hustle, rubio, broda rubio, rzut rubio, mitchell…
a “dygać się” to of kors bać. chyba każdy 30 parolatek kiedyś to słyszał będąc dwa metry nad ziemią, w oknie opuszczonego budynku, kiedy skok lub “wydyganie” określało męskość na najbliższe lata. #StałemPodBlokiem
Kombinacja wzrostu Porzignisa i techniki rzutu to może być już niedługo najbliżej rzucania za 3 z połowy przez centra. Ze wszystkich wysokich ma chyba największą łatwość rzucania za 3 from waaaay downtown.
Już w tamtym sezonie walił tróje z 9 metrów na wprost kosza jako dzień dobry!
Do autora. Może pora rozbudować słownik pojęć przydatnych, żeby mniej anglokumatym czytelnikom pozwolić czytać ze zrozumieniem:
posiadanie „Spot-up”
point-center
transition
wingman
randomowy
Embidzić
futbolowy play-fake, a w koszykówce znany jako hand-off
„hub”
Wystarczy oglądać transmisje z komentarzem Wojtka i wszystko jasne :)
Nie przepadam za takimi zapożyczeniami z angielskiego jak “randomowy”. Może być losowy, dowolny, jakikolwiek. Niestety coraz więcej wynalazków się pojawia, a język polski jest przecież taki fajny :)
Który to już kapitalny, ale przegrany mecz Lillarda?
W obecnej drużynie pozostanie kolejnym talentem bez pierścienia. Pytanie, czy mu zależy. Po cichu jest jednym z najlepiej zarabiających graczy (top10).
Punkt 18! Dlatego uważam, że dzisiejsza gra może być bardziej “telewizyjna”, ale jednak traci na pewnej atrakcyjności dla stałego/starego kibica.
Ad 18. Właśnie tego w NBA brakuje coraz bardziej, racja, że rzut za 3 jest bardziej efektywny, ale miło popatrzeć na takiego LMA, kiedy dostaje piłkę na bloku…za kilka lat tego nie będzie wcale.
Jeśli 15-20 lat temu zespół oddawał 30-40 rzutów za 3 w meczu, to ludzie mówili, że to brak pomysłu na grę. Teraz rzucanie trójki za trójką to jest WYŻSZA MATEMATYKA…
embidzić <3