#44 ERIC BLEDSOE #43 GORAN DRAGIĆ #42 BROOK LOPEZ
Miejsce w 2016: 17
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Obawiam się, że w przyszłym roku też będziecie się tłumaczyć. Na teraz Aldridge to okolice TOP 40, ale przy utrzymaniu tempa regresu to na koniec sezonu 17/18 nie ma szans na miejsce w TOP 50. Nie nadąża już za współczesną NBA.
Nie powiedziałbym, że regres musi nadal postępować. Aldridge to nadal gracz, który może zaskoczyć i być nawet w top 30. Bardzo wiele zależy od niego, jego motywacji, pracowitości oraz od zdrowia. SAS to bardzo dobre miejsce do długiego grania w kosza, a on ma “dopiero” 32 lata.
Oczywiscie, ale ilu widziales w ostatnich latach w nba odradzajacych sie 32-latkow a ilu u ktorych regres postepowal? Nie jestem takim optymista w kwestii aldridgea jak Ty.
np. Paul Gasol odrodził się w Chicago Bulls będąc chyba nawet starszym niż Aldridge teraz. Weź pod uwagę, że gra LA nie jest tak powiązana z atletyzmem, siłę fizyczną, a rzut, technikę ma naprawdę dobrą. Nie twierdzę, że nie będzie regresu, ale że nie jest on sprawą pewną, może być różnie.
Uuu “Paul” oczy bolą.Co do przykładu to jasne że taki scenariusz jest możliwy tylko co z tego ? Wymieniłeś tylko PAU który prostu w nowym zespole robił lepsze cyfeki ale sam Gasol nie jest od bardzo dawna w “topie” i tamten sezon niczego nie zmienił a Bulls nie umywali się do Spurs.Gdy Pau przychodził do Chicago wszyscy wiedzieli że jest już po prime i jedynie mógł udowodnić że ma jeszcze paliwo na wiele lat nie że wróci do formy franchise playera.Lama czy jak wolę miły pluszowy miś jeszcze rok temu był w przedziale top 15 20 i za podkoszową gwiazdę,dziś fizycznie to dziad a mentalnie nigdy tam nic nie było i jasne może odejść do średniaka i mieć lepszy sezon niż obecny ale nie wróci już tam gdzie był dwa lata temu.
Nie o tym mowiny czy bedzie tam dalej gdzie byl dwa lata temu a o tym czy wypadnie LA z 50. P. Gasol byl jeszcze bardziej skazywany na emeryturę niz LA a jednak wrocil do meczu gwiazd (co prawda na wschodzie ale jednak)
W zeszłym sezonie już nie zjadał ludzi na bloku tak często (tęsknię). Jeśli częściej będzie oddawał rzuty za 3 to powinien być z niego jeszcze pożytek.
Choć bardziej wydaje mi się, że wszystko zależy od głowy LMA, bo coś mi podpowiada, że facet dalej myśli, że może być samcem alfa.
Pytanie brzmi raczej czy on kiedykolwiek myślał o sobie jako o sami alfa?
Tak, to według wielu źródeł (m.in. Woja) główny powód odejścia od Lillarda – widział, że musi stać się drugą opcją przy Damianie.
Z tego samego powodu był na rozmowie w Phoenix – kusili go byciem 1 opcją. Ostatecznie wybrał Spurs po rozmowie z Patem Rileyem (dziwne, ale tak było, mimo że Heat nie mieli miejsca w salary).
LMA jest pelen absurdow. Wydawalo sie, ze to bedzie jeden z pierwszych wysokich, ktory nagle zacznie walic troje. Jeden z najlepszych strzelcow na dalekim poldystansie nie pitrafi cofnac sie jeszcze o krok z rzutem. Do tego gosc chce byc liderem, ale niejednokrotnie pokazal, ze sie do tego nie nadaje. Moglby za to byc najlepsza druga opcja w lidze.
w moim łbie Lamarcus stał sie tak nijaki, że LA pod koniec tekstu odczytałem jako Los Angeles, i musiałem przeczytać zdanie od początku :P
Dobry tekst i smutne to trochę, jest w Aldridge’u trochę jeszcze dziwnej klątwy “tamtych” Blazers, która zniszczyła karierę Roya, Odena…