Między Rondem a Palmą (541): Rok Szkolny

24
fot. newspix.pl
fot. newspix.pl

Dziś na ścianie.

Wracamy w nowym tygodniu i rozmawiamy o proponowanych zmianach w Loterii Draftu i drafcie jako narzędziu. Sprawdzamy, którzy zawodnicy na niespełna dwa tygodnie przed rozpoczęciem obozów, nie mają jeszcze w NBA kontraktu.

Typujemy zwycięzców ćwierćfinałów EuroBasketu, sprawdzamy szybko stadiony piłkarskie, losy pasa mistrzowskiego #pasmistrzowski i Wasze komentarze dotyczące Koszarka, Gortata i lojalności.

[wpdm_file id=492]

muzyka: YGTUT “Rags To Bxxches” (prod. TheHeir) 

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

24 KOMENTARZE

  1. Znakomita palma, jak zwykle zresztą. Szybki komentarz na gorąco:

    Jeżeli chodzi o draft/loterię draftu itp. rzeczy to ja nie widzę najmniejszego problemu z tankowaniem w NBA. Jeżeli drużyna chce się przebudować, to robi to samo, co Brooklyn Nets. Oddaje wartościowych graczy za picki w drafcie, szuka młodych talentów i je ogrywa. Lakers z mniej niż 50% szans na zachowanie picku w drafcie sadzają Denga i Mozgova, bo to nie jest przyszłość ich klubu, Nets wymieniają Younga, Bogdanovića, Lopeza, bo to nie jest przyszłość ich klubu.

    Drużyny nie osiągają jakichś niewyobrażalnych efektów tankowania. Michael Carter-Williams, Jahil Okafor, Nerlens Noel, dwa lata w NBA bez Embiida. 76ers przebudowywali się bardzo długo, a wciąż jest u nich wiele znaków zapytania. Wysoki pick w drafcie to jest jedynie dodatek do przebudowy, który wpływa na to, by liga była jak najbardziej wyrównana. Czy to co widzimy dzisiaj w lidze to sytuacja, w której powinniśmy dążyć do wyrównywania poziomu, czy różnica między Warriors, a Nets była w tym sezonie zbyt mała?

    Dyskutowane zmiany w loterii draftu, to jest właściwie żadna zmiana. Bo co się tak naprawdę zmieni? To, że 3 najgorsze drużyny będą miały czterdzieści parę procent szans na wylosowanie jedynki zamiast pięćdziesięciu paru, jak jest teraz?

    Przepisy przeciw tankowaniu uderzają w małe rynki, a nobilitują duże, które nie dość, że mają przewagę na rynku wolnych agentów, to jeszcze chcą pozbawić małe rynki przewagi w drafcie. Dla kilku klubów draft to jedyna droga do zbudowania poważnego teamu. Nie powinno im się tej drogi zabierać.

    Co do zmian w loterii draftu, to moim zdaniem są zupełnie niepotrzebne. Lepsze jest wrogiem dobrego. Nie widzę potrzeby reformy.

    Pomysł Macieja w kwestii rezygnacji z rookie contracts i draftu bardzo mi się podoba. Mocne zespoły nie mają potrzeby inwestowania w młodzież. To plus dla klubów z małych rynków. Ponadto można z tego zrobić całkiem niezłe show. Zawodnicy pojawiający się niczym konie na wybiegu w Janowie Podlaskim, transmisja na żywo w tv. “8 milionów po raz pierwszy, po raz drugi”. :Jonathan Motley nie osiągnął ceny minimalnej”. Markelle Fultz pytający czemu tam było 30 licytujących. Z pewnością byłoby to znakomite show.

    Właściwie to można też zrobić taką licytację teraz, dla zawodników, którzy wciąż nie podpisali kontraktu w NBA. Taka mała wyprzedaż garażowa przed startem obozów treningowych. Pierwszy obowiązkowy punkt w rozkładzie jazdy przed rozpoczęciem sezonu.

    PS. Maciej, mam nadzieję, że te złośliwe komentarze do niektórych subskrybentów nie będą stałą częścią Palmy. Przepraszam, jeżeli mój komentarz pod tekstem o NFL Cię zdenerwował, nie miałem takiego zamiaru. Robisz świetną robotę, pozdrawiam.

    0
      • Przecież nikt z nas, nawet Maciej, nie jest w stanie oglądać wszystkich teamów jednocześnie.

        Natomiast zdecydowanie wolę oglądać w końcówce sezonu zeszłorocznych 76ers, Lakers, czy Suns niż Pistons, albo Knicks.

        Przecież zawodnicy, którzy w tych drużynach grają, grają po to by zwyciężać. Zawodnicy specjalnie nie przegrywają. Co najwyżej sposób budowy zespołu może powodować, że częściej ten zespół przegrywa. Mnie zdecydowanie bardziej interesują drużyny złożone z młodych talentów, z których część może być gwiazdami ligi w przyszłości ( Embiid, Ingram, Booker ), a które według Twojej definicji tankują niż te pełne przepłaconych średniaków, kompletnie bez wyrazu.

        0
        • Spoko, skoro wolisz ogladac te teamy w ktorych pod koniec sezonu “kontuzjowani” sa Bledsoe, Dragic, albo w pierwszej piatce wychodzi Tarick Black (i oczywiscie nie tylko LAL czy PHO tankowalo), to albo jestes wyjatkowym smakoszem albo zwyczajnie sciemniasz.

          Ogladasz mecze zespolow, ktore sa “ustawione” zeby przegrac?

          Ale rozumiem argument z gwiazdami, ktore przyciagaja do ekranu

          0
          • To trzeba by zapytać większej liczby osób, czy w ostatnich trzech sezonach oglądali więcej Lakers i 76ers, czy średniaków typu Hawks, Hornets, Pistons itp. Ja na pewno oglądałem dużo więcej zespołów “tankujących” właśnie dla Bookera, Russella, Ingrama, Embiida.

            To, że zespół nie wychodzi w najsilniejszym składzie, to nie znaczy, że taki mecz jest gorszy. Jakby Bledsoe naprawdę był kontuzjowany to byś obejrzał mecz z przyjemnością, a jak nie był naprawdę kontuzjowany to mecz napawał Cię obrzydzeniem? Nie rozumiem tego rozróżnienia:)

            Poza tym zwróć uwagę, że teamy, na które się od wielu lat nie da patrzeć, to są właśnie teamy, które nie tankują i nie przebudowują się, tylko ciągle budują na tym, co mają. Nie sądzę, by były bardziej atrakcyjne do oglądania niż tankerzy.

            Nie sądzę też, żeby te zespoły, które teraz tankują były bardziej atrakcyjne do oglądania, jak wyjmiesz z ich składów największe talenty, a wstawisz w to miejsce przepłaconych weteranów.

            0
          • Mecze nie są ustawione żeby przegrać, bo nie wiem czy miałeś okazję oglądać chociażby phx czy 76s, gdzie właśnie Ci młodzi zawodnicy walczą o każdą piłkę. Przez ekran widać jak się starają i to się fajnie ogląda. Rozumiem Twoje argumenty w 100% jednak jest 30 zespołów i ktoś musi być na końcu. Bez draftu i tankowania drużyny z mniejszych rynków nie miałyby żadnych szans na przebudowę przez FA. Nie jestem zwolennikiem tankowania jak robili to 76ers za Hinkie’go ale każda oragnizacja/właściciel/management ma swoją koncepcję (lepszą czy gorszą to my możemy oceniać) której częścią właśnie są piłeczki w loterii. Myślę że przyjdzie czas, gdzie któryś zespół z aktualnej góry tabeli (obstawiam Clevland) zamieni się miejscami właśnie z zespołem zbudowanym przez draft (właśnie na tankowaniu). Podsumowując tankowanie nie jest złe, tankowanie na chama trochę tak ale jest w tym jakiś sens!

            0
          • NBA to biznes a tankowanie to część tego biznesu. Każdy chce wygrywać czyli zdobywać tytuły, a bycie ‘Atlantą’ nikogo nie jara. Jedni mają duży rynek, który zwiększa szanse na przyciągnięcie FA, inni niską stawkę podatku czy ciepłą plażę, weterani na ostatniej prostej wpraszają się do contenderów, każdy chciałby grać u Popa itd … Jest też szereg drużyn, które nie mają nic i jedyną szansą na złowienie gwiazdy (potencjalnej) jest draft. Dzięki temu Janusz z amerykańskiego Wąchocka może przez kilka lat oglądać takiego Davisa czy innego LeBrona zanim po 8 latach ‘wyroku’ zacznie on szukać tytułu w innym klubie. To też jest czas dla organizacji na próbę zbudowania czegoś wokół tej gwiazdy.

            Bez tankowania nie byłoby wielu wielkich zespołów, w tym tego wspaniałego SAS (Duncan). Niektórzy tankują dla siebie, niektórzy dla innych bo gwiazda odlatuje i tytuł zdobywa już gdzieś indziej (pozdro Kevin), a innym tankowanie nigdy nie wychodzi i wymarzony pierwszy wybór zawsze ucieka.

            Z Ogródka Celtics, który jest mi najbliższy mogę napisać, że tankowaliśmy już kilka razy i zawsze kończyło się to rozczarowaniem. Nie wybraliśmy Duncana, nie wybraliśmy Duranta, kiedy w końcu dostaliśmy jedynkę to był to wybór Nets, którzy nie tankowali :) A Danny i tak podtrzymał tradycję oddając 1kę za 3kę. Czy mamy żałować tankowania? Nie, bo cel został osiągnięty w 2008. Zamiast Duncana był Paul ‘The Truth’ Pierce, za Greena zostaliśmy Raya Allena, który pomógł ściągnąć KG i zbudować BIG3.

            Nie przeszkadza mi tankowanie. Dużo częściej oglądałem w ostatnim roku Suns, Lakers czy 76ers niż Atlantę, Detroit czy Nets, którzy nie tankowali. Średniactwo bez talentu jest nuuuuuuudne.

            0
  2. Pan Kręcina został wyproszony z samolotu we Wrocławiu po meczu Polska-Gruzja w Lubinie (2011 rok – byłem na tym meczu). Do Warszawy wrócił taryfą. Dlaczego został wyproszony? Ponoć nie widział w której szklance jest popitka, a w której wódzia…

    0
    • Jak to nie masz wartościowego kontentu?
      1)Wyniki meczów Eurobasketu są?
      2)Super ciekawy ranking graczy z uwzględnieniem ich rocznych postępów jest?
      3)Relacje z ligi amerykańskiego footballu?
      4)…a nieśmiało zza rogu wygląda już rzetelna analiza wysublimowanej,najlepszej na świecie Premiership.

      To czego Ty byś jeszcze chciał?

      0
    • Troche pobronie chlopakow – jest szczyt sezonu ogorkowego, za wiele sie nie dzieje. I tak wyciskaja z tego co sie da.

      Z drugiej strony zawsze mozna cos splodzic. Ja bym np zaproponowal lustracje draftu sprzed 5 lat. Czesto sie powtarza przy rookies “X bedzie taki i smaki za 5 lat od teraz”. Sam pamietam, jak dalbym sie pokroic, ze Drummond bedzie nie tylko najlepszym C ale w ogole graczem klasy 2012…

      0
      • Dokładnie to samo zaproponowałem pod Piklami do Kawówki, fajnie by było tego posłuchać razem z Sebastianem, który dobrze kojarzy tych zawodników z NCAA i fajnie byłoby posłuchać rozmowy, co się stało, dlaczego nie wyszło itd.

        0
      • Te wakacje były akurat bardzo ciekawe… Można pójść w historyczne rzeczy, tekst Piotra Kolanowskiego o Masonie > cały ranking 6G. Można grzać wymianami, analizami wzmocnionych/osłabionych drużyn, podsumowaniami/zapowiedziami, prospektami, draftem minionym/przyszłym… Tematów jest sporo, zasłaniać się sezonem ogórkowym można w newsach co najwyżej.

        0
  3. Tak sobie sprawdziłem na gorąco archiwum z 2016 roku. Sezon NBA zaczynał się 25 października. Omawianie rankingu zakończyło się 21 września ( 35 dni przed rozpoczęciem sezonu), skarb kibica ruszył 12 września ( 44 dni przed rozpoczęciem sezonu ), a zapowiedzi w palmie zaczęły się 18 lipca ( 99 dni przed rozpoczęciem sezonu). Od dzisiaj do rozpoczęcia sezonu zostały 34 dni, więc Maciej i Adam w najbliższym miesiącu najprawdopodobniej zasypią nas tekstami i materiałem:)

    Z drugiej strony nie ma się co dziwić marudzeniu czytelników, bo o tej porze w zeszłym roku były i zapowiedzi i skarby kibica, a człowiek do dobrego szybko się przyzwyczaja:)

    Mimo wszystko model z zeszłego sezonu był chyba lepszy ( nie wiem, czy inni się ze mną zgodzą ), czyli te zapowiedzi i skarby kibica zaczynające się wcześniej. Może warto rozważyć w przyszłym sezonie powrót do tego wariantu?

    0