Kajzerek: Kadra 2017. Sukces w Hamburgu

3
Andrzej Romański / PZKosz
Andrzej Romański / PZKosz

Po kilku dniach przerwy, zespół Mike’a Taylora pojechał do Niemiec, gdzie już pierwszego dnia miał zmierzyć się z wicemistrzami olimpijskimi. Kilka dni wcześniej do drużyny dołączył Maciej Lampe, który leczy kontuzjowane biodro. Zielone światło otrzymał także Przemysław Karnowski, którego coach Taylor solidnie przetestował podczas wszystkich trzech dni turnieju w Hamburgu.

POLSKA – SERBIA 78:85

Zespół Aleksandara Djordjevicia gra bez Milosa Teodosicia i bez Miroslava Raduljicy, co nie zmienia faktu, że EuroBasket rozpoczną jako jeden z największych faworytów do zwycięstwa. Serbska szkoła kosza to jedna z najlepszych rzeczy na Starym Kontynencie. Wyszło z niej sporo talentu wspartego znakomitym systemem szkolenia. Jeśli szukamy definicji europejskiego stylu, to możecie śmiało zasugerować się koszykówką z Serbii. Niektórzy powiedzą, że to old-school, trochę za sztywny na przystosowanie się do wymagań nowoczesnego position-less. Ciągle ma jednak wiele jakości.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułSzósty Gracz Top100: #70 Lonzo Ball
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (532): I cóż, że ze Szwecji

3 KOMENTARZE

  1. Tym rzutem w ostatniej sekundzie meczu z Rosja Ponitka przykryl drugi z rzedu slaby mecz. Potrzebna jest jego eksplozja w ataku zebysmy na ME wygrywali mecze pewnie kilkunastoma punktami a nie tak jak na turnieju w Hamburgu na styk. Kiedys szczescia zabraknie i przegramy jednym koszem. Brawa za defensywe!

    0
  2. Przemo bardzo pozytywnie (przynajmniej mnie) zaskoczył, brawo dla naszych obwodowych – cos tam się powoli wykluwa i w końcu – jakie to szczęście (znowu – przynajmniej dla mnie) że maestro Lampe uciekł z kadry – nic by nie naprawił, zawodnikiem jest przeciętnym biorąc pod uwagę to, jak bardzo zabiera piłkę, jego sposób wysławiania się podczas wywiadów to jest dramat (poziom piłkarski), a to jednak musi mieć jakies odbicie w zwykłym sprycie i inteligencji boiskowej – nie wszystko załatwi talent i instynkt. Panie Lampe – do Chin się leczyć, Przemo, Zamojski, Ponitka i reszta ekipy – powodzenia chłopaki i do zobaczenia w Legionowie!

    0