Dniówka: D-Rose w centrum zainteresowania. Offseason Heat nie w stylu Riley’a

5
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Derrick Rose pozostaje jednym z bardziej popularnych i rozpoznawanych zawodników NBA, ale obecnie funkcjonuje już bardziej jak celebryta, którego największą wartością staje się znane nazwisko, a nie to, co obecnie robi w zawodowym życiu i co sprawiło, że stał się znaną postacią.

D-Rose nadal robi nagłówki, przyciąga uwagę i ma wielu kibiców, trzymających kciuki za jego powrót po kolejnych kontuzjach. Dobrze też jego osiągnięcia wyglądają na papierze i ostatni sezon pod względem statystycznym był jego najlepszym od czasu zerwania ACL w lewym kolanie – średnio 18 punktów, 47.1% z gry, 3.8 zbiórek i 4.4 asyst. Ale to wszystko sprawia tylko, że jest przereklamowany. Na parkiecie ma znacznie mniejszą wartość i teraz przekonujemy się, że wszyscy w NBA świetnie zdają sobie z tego sprawę. Nikt już nie nabrał się na wizję wielkiego powrotu byłego MVP i nie bez powodu ciągle pozostaje on bez kontraktu, a dopiero 20 lipca zrobiło się o nim głośno.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

5 KOMENTARZE

  1. Tylko że powinni Roseowi dać wtedy MIP a nie MVP, na które jak się okazało nie zasługiwał.

    Adam,
    Z tymi Heat nie będzie tak źle. Jest głębia składu, powinny być playoffy. Sezon pokaże na co stać tą drużynę. Z wyjątkiem Hayworda nie było na rynku żadnego gracza, który mógłby odpowiednio wzmocnić Heat.

    0