Dniówka: Rondo w Nowym Orleanie, Simmons w Orlando

17
fot. Jose Luis Villegas / Newspix.pl
fot. Jose Luis Villegas / Newspix.pl

New Orleans Pelicans spanikowali. Bardzo obawiali się, że Jrue Holiday może przenieść swoje talenty do innej drużyny, a oni nie mogli sobie pozwolić, żeby go stracić, dlatego od razu, tuż po otwarciu wolnej agentury złożyli mu ofertę nie do odrzucenia.

Misja się powiodła i Jrue został.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułBielecki: Donovan Mitchell – maszyna do przechwytów
Następny artykułDniówka: Ciche wakacje, czyli o drużynach, o których nie mówi się podczas wolnej agentury

17 KOMENTARZE

    • To jest ten moment kiedy statystyka bez kontekstu staje sie suchymi cyferkami:) To, ze trójki wpadaja Rondo nie znaczy ze stal sie strzelcem i grozi rzutem. Obroncy dalej beda mu przechodzic pod zaslona albo zostawiac metr wiecej miejsca na dystansie. Ergo zaciesni a nie rozszerzy gre. Oczywiscie duzy bonus jesli bedzie trafial te sytuacyjne rzuty ale zagrywki pod trójkę nie dostanie, czyli problem zostaje.

      A z innej beczki to Sacramento i Bulls gdzie ostatnio wystepowal chwile pozniej pozbywaly sie swoich gwiazd i uderzaja w przebudowe. Z Pelicans bedzie tak samo, Rondo dolozy cegielke ze swoimi konfliktami (z Gentrym imo nieunikniony) i skonczy sie rozpierduchą (oby z Davisem w Bostonie). Nie ma przypadku w tym ze Rondo zahacza ostatnio o fatalne organizacje.

      0
      • Przyznam, że chyba czegoś tutaj nie łapię. Przy takich dwóch założeniach: a) obrońcy zostawiają Rondo dużo miejsca na rzuty za 3
        b) Rondo trafia te rzuty na skuteczności 37% lub więcej (w sytuacjach open i wide open w zeszłym sezonie trafiał trochę ponad 39%)

        To jest to chyba zyskowne dla Pelicans. Co z tego, że nie jest to rozpisana zagrywka? To ciągle całkiem spora ilość punktów/oddany rzut. Przyznam, że ciężko mi uwierzyć w Rondo seryjnie trafiającego za 3 ale jeśli jednak oba te założenia będą prawdziwe, to moje przekonania nie mają tu żadnego znaczenia.

        Tak więc, w przypadkach gdy będzie się tak działo, przeciwnicy będą musieli chyba zmienić sposób bronienia Rondo, co rozumiem powinno zaowocować zwiększeniem miejsca dla pozostałych graczy.

        0
        • ANI TROCHĘ! Tutaj z kolei trzeba iść dalej w statystyki. W poprzednich 2 sezonach Rondo podejmował około 2 rzutów 3PT na mecz (w zeszłym nawet nie całe 2). Trafiał niecały 1 rzut 3PT na mecz w obu tych sezonach. W dzisiejszej NBA to śladowe ilości.

          Wyobraź więc sobie, że prognozując na tych statystykach, sytuacja z rzucającym Rondo zdarzy się około 2 razy w meczu! To jest pryszcz, nawet jeśli te kilkadziesiąt rzutów w całym sezonie trafi. I tak lepiej będzie schodzić do Anthony’ego Davisa i DeMarcusa Cousinsa. I tak lepiej będzie mu przechodzić pod zasłoną. Nawet jakby trafiał 55% za 3PT, to nic/niewiele by to zmieniło, bo nie graliby na niego częściej.

          I on sam też nie podejmowałby tych rzutów więcej. Jak się obserwuje grę Rondo to:
          a) często rezygnuje z rzutów i ścina w paint, albo szuka extrapassów, często forsowanych (na to zdaje się nie ma statystyk, a robi to nałogowo)
          b) będzie się ustawiał od linii końcowej, podobnie jak Andre Roberson w OKC. Żeby ścięciami burzyć obronę przeciwnika, nie grożeniem rzutem. Co jako tako jest wyjściem ok, ale dalej nie pomaga w spacingu (problem sygnalizowany w tekście zostaje)

          0
          • Czyli to, co Gentry powinien zrobić, to nakłonić Rondo do oddawania większej ilości rzutów. Na przykład ustawiać go częściej w sytuacjach catch&shoot (41% za 3 w zeszłym sezonie). Czy to się uda, to inna sprawa. Ale jeszcze przed zeszłym sezonem nikt też się chyba nie spodziewał że tacy Brook Lopez i Marc Gasol oddawać będą tyle trójek, tak więc jest też nadzieja dla Rondo.

            0
          • Hah, można próbować, ale Rondo w karierze ma ile? 30% 3PT? Technika rzutu taka sobie, więc ja stawiałbym, że to 36% wtedy drastycznie spadnie. Plus zabierałby rzuty lepszym, więc nie widzę tego. Prędzej Davis i DMC będą częściej rzucać zza linii.

            I to się opłaca, tak jak właśnie w przykładach Lopeza i Gasola (ich rzut >>> rzut Rondo). Wysoki gracz wychodzący na dystans rozciąga grę dużo bardziej niż rozgrywający w naturalnym ustawieniu. Logika ;P Lepiej próbować eksperymentów z nimi, niż z Rondo, nawet gdyby mieli trafiać na podobnym poziomie.

            0
          • Tylko właśnie nie ma co tylko patrzeć na skuteczność na przekroju całej kariery. Cała dyskusja z mojej strony opiera się na założeniach, że Rondo będzie w stanie trafiać te rzuty na przyzwoitym procencie. Jeśli nie, to oczywiste, że nie powinien ich oddawać.

            Nie zgadzam się zaś z tezą, że “zabiera” rzuty lepszym. Generalnie dla zespołu nie ma znaczenia (z punktowego punktu widzenia) czy Davis trafi trójkę czy trafi ją Rondo. Gdyby tak było, to D.Green też na przykład nie powinien rzucać, bo zabiera rzuty Curremu, Thompsonowi i Durantowi. Jasne, rzucający za 3 wysoki bardziej rozciąga grę ale z drugiej strony nie ma go wtedy pod koszem gdzie być może jest dużo efektywniejszy i stanowi większe zagrożenie (a jest to chyba akurat case zarówno Davisa jak i Cousinsa).

            Gdyby mieli trafiać za 3 na podobnym (sensownie wysokim) poziomie, to ja uważam, że najlepiej jakby i oni je oddawali i on. Lepiej jeśli w drużynie więcej osób grozi trójką niż mniej.

            0
          • A ja (i podejrzewam też Adam w tekście) opieram się na założeniu, że Rondo tych rzutów nie będzie trafiał. Te 36% z zeszłego sezonu, to właśnie efekt bardzo rzadko podejmowanych prób. Dobra selekcja. Im będzie częściej rzucał, tym % spadnie, bo Rondo shooterem nie jest (dowód: statystyki z kariery).

            Myślenie, że skoro trafił 36% w zeszłym sezonie, to teraz powinien rzucać więcej jest IMO nietrafione, bo w drugą stronę, jeśli JJ Redick albo Klay Thompson będą mieli niższą skuteczność, to czy nagle powinni oddawać mniej rzutów? Nie.

            Ale cóż, w Pelicans każdy eksperyment będzie mile widziany. Nie żeby Gentry był wirtuozem, ale specjalnie innych opcji nie mają.

            0
          • Tylko że w ostatnich dwóch sezonach Rondo rzucał najwięcej w karierze, a mimo to jego skuteczność była wyższa niż we wcześniejszych latach. Taki na przykład Jason Kidd też poprawił skuteczność za 3 dopiero w późniejszych latach kariery, więc i takie przypadki się zdarzają.

            Jasne, że nie można się spodziewać, iż tendencja ta (więcej rzutów za 3 i lepsza skuteczność za 3) rosła będzie w nieskończoność, ale do jakiegoś poziomu może jeszcze rosnąć, chociażby dzięki temu że zawodnik rozwija swoje umiejętności.

            Samych zaś rzutów z dobrych pozycji Rondo może mieć w tym sezonie sporo. Zarówno Cousins jak i Davis potrafią całkiem nieźle przyciągać uwagę obrony.

            Tak z ciekawości zaś, załóżmy że w tym sezonie Rondo będzie rzucał znowu w granicy tych 37%. Czy wtedy możemy już mówić, że zrobił się z niego przyzwoity strzelec? Jeśli nie, to co jeśli przez najbliższe dwa lata będzie tak rzucał? Trzy? Kiedy ustalasz granicę?

            Żeby była jasność, ja nie mówię, że z całą pewnością Rondo trafiał będzie trójki seriami, nie mówię nawet, że jestem pewien że utrzyma swoje średnie z ostatnich lat. Ale dopuszczam taką możliwość. Uważam, że prawdopodobieństwo nie jest wcale takie małe (powiedzmy z 20-30% szansy), co przy takim kontrakcie wydaje mi się sensownie wycenionym ryzykiem.

            0