Czwartego lipca 2016 roku w opublikowanym na Players Tribune tekście “Mój następny rozdział” Kevin Durant ogłosił swoją decyzję o przenosinach do Golden State Warriors.
To było ogromne Boom! dla całej NBA. Jeden z najlepszych zawodników ligi przeszedł do zespołu, który w dwóch kolejnych latach był w Finale, miał już mistrzowski tytuł na koncie, a za sobą rekordowy sezon na 73 wygrane. W Oakland powstała gwiazdorska, super drużyna i potem przez całe wakacje wkurzałem Was pisząc o nich Mistrzowie 2017.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Nie wydarzyło się nic co by uprawiało do pisania, że Spurs nie mieliby szans z Warriors (tylko proszę nie mylić tego z twierdzeniem że SA by napewno wygrało). Nie wydarzyło się także nic co by uprawniało do nazywania Cavs lepszym zespołem niż Spurs.
Bardzo fajny tekst ale nie zgodzę się z tym, że koszykówka zmienia się na lepsze, a już z pewnością nie w całości. Nadmierne tolerowanie kroków, zmiany nóg, podwójnego kozłowania, ruchomych zasłon czy kretyńskie wymuszanie fauli (widzę Cię Jamesie Hardenie) bardzo psuje mi ten cały obraz sielanki. Wypranie playoffs z emocji też niespecjalnie pomaga w odbiorze NBA. Zobaczymy jak będzie wyglądał nadchodzący sezon, bo liga to nie tylko finały.
Silver robi dobrą minę do złej gry, co zrobić aby ściągnąć do siebie czterech all-starow, Sacramento? W pewnym momencie nie masz szans tego zrobić chyba, że jesteś semi-contenderem jak Houston czy San Antonio to może wtedy, ale tu również największe nazwiska trudno do siebie przekonać. Nie jest to dobre dla mnie jako kibica całej ligi, choćby w finałach grał królik Bugs, a kibicowala mu Ania Lewandowska.
A kto powiedział że trzeba ściągnąć czterech all-starów? Ilu zawodników Pistons zagrało w ASG w 2004 gdy pokonali w finale Lakers Shaqa, Kobiego, Malone’a i Paytona? Jeden. Musieli zdobyć mistrzostwo i wygrać konferencje jeszcze rok później żeby zaczęto ich traktować jak gwiazdy. Ilu graczy Dallas zagrało w ASG w 2011 gdy pokonali Heat Lebrona, Wade’a i Bosha. Jeden. Reszta to byli skreśleni przez większość weterani z których tylko Kidd i Terry widzieli w ogóle wcześniej finały. Ilu graczy Spurs zagrało w ASG w 2014 gdy pokonali w finale tych samych Heat? Jeden. Kim był Draymond Green 3 lata temu? Drugorundowym pickiem który grzał ławkę za wielkim Davidem Lee. Kim był Klay Thompson 3 lata temu? Shooterem jakich wielu (podobno) którego tylko idiota (podobno) nie oddałby za Kevina Love najlepszego (podobno) silnego skrzydłowego ligi Jak ktoś będzie potrafił zbudować świetny zespół to zbuduje świetny zespół. Warriors nie potrzebowali do tego nawet wysokich picków w drafcie (w przeciwieństwie do Cavs mających 4 pierwsze picki w ciągu 12 lat w tym 3 w ciągu 4 lat! Całe big3 Cavs to efekt trzech z tych czterech picków). Co ma zrobić Sacramento? Mogli sobie do tej pory wydraftować Stepha Currego, Kawhia Leonarda, Paula Georga, Klaya Thompsona, Giannisa Antetokounmpo, Jimmiego Butlera, Draymonda Greena, Gordona Haywarda, Devina Bookera, Marca Gasola, Damiena Lillarda, Kembę Walkera, CJ McColluma, Rudego Goberta. Mogli zrobić pożytek z Demarcusa Cousinsa czy Isaiah Thomasa zanim stracili obu za nic. Co Sacramento obchodzi ilu all starów ma GSW i jak włączyć się do walki o mistrzostwo skoro nie są w stanie wejść do playoffs?!
Co roku ponad 20 drużyn nie ma realnych szans na mistrzostwo. Nie od czasu przejścia Duranta do Warriors. I nie od czasu Big3 w Miami. Ale nie tylko zespoły przeładowane gwiazdami wygrywają.
The_pi, dla mnie jesteś zawodnikiem tygodnia w konferencji szóstego gracza. Głos rozsądku. Pozdrawiam
Najśmieszniejsze jest to, że gdy Warriors rok temu przegrywali Finały kpinom nie było końca.Dworowano sobie z tych 73 zwycięstw, kpiono z ich niby super drużyny i wypominano, że rok wcześniej zdobyli tytuł tylko dlatego, że wszyscy rywale mieli kontuzje.Maciek i reszta wyliczała jaki mają bilans od słów Joe Lacoba kiedy to stwierdził, że są lata świetlne przed resztą, wyciągano każde potknięcie na starcie jak porażka z Spurs, jednocześnie przekonując, że ta drużyna jeśli nie zdobędzie tytułu to poniesie kolosalną porażkę.
I nagle kiedy Warriors wypełnili wszystkie zadania z nawiązką, kiedy zamknęli usta krytykom dominując rozgrywki okazuje się, że to nuda i w zasadzie od początku wszyscy się tego spodziewali.Że frajerstwo, droga na łatwiznę, zepsuli NBA i ogólnie każdy z nas w tym teamie zdobyłby tytuł.
Ta drużyna nic nie dostała za darmo, na wszystko zapracowali sami.Kiedy przegrywali mecze pisano, że nie mają ławki, że nie ma chemii a Durant chce być gwiazdorem zabijając izolacjami.Kiedy KD doznał kontuzji pisano, że bogowie koszykówki czuwają.Teraz wszystko okazuje się takie oczywiste i łatwe.
Kerr jest ogólnie spoko gościu, u zacha lowe teraz fajnie podsumował wszystko, przede wszystkim hierarchie zawodników w nba (1.LB, 2-3. Kawhi i KD) i wytłumaczył dlaczego KD jest lepszym zawodnikiem niż Curry, bez owijania i kombinowania tylko wszystko jasno i bez ściemy, na prawdę zajebisty gościu jako leader