Podczas, gdy nagłówki będą skupiały naszą uwagę na off-seasonowych rozterkach graczy, którzy sami stawiają warunki, na rynku znajdzie się także grupa ciągle będąca w pogoni.
W pogoni za uznaniem lub czymkolwiek, czego do tej pory w NBA im brakowało. Kilku z nich szczególnie interesujących, zwłaszcza w kontekście budowania kolektywu gotowego zagrozić tej dwójce bezwzględnych niszczycieli z Oakland i Ohio.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
W takich graczy jak Jeff Green czy Beasley już nie wierzę…podobnie Tyreke Evans.
Chyba najfajniejsze nazwiska w tym gronie to Dedmon i Clark.
Jestem trochę zdziwiony jak zjechała w dół kariera N. Cola.
tego pragmatyzmu coś dużo ;)