Flesz: Gwałtu Warriors na obronie w transition Cavs kontynuacja (Kyrie 24, Curry 28)

38
fot. NBA League Pass
fot. NBA League Pass

Gruby Zenon:

fot. NBA League Pass
fot. NBA League Pass

Nie dostał koszulki.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

38 KOMENTARZE

  1. Liczylem na screen z matką KD przy tej jej całej kocioruchości, ale Zenon też jest OK.

    Sam mecz w zasadzie bez historii. Green i Klay mają szansę zagrać lepiej, a po stronie Cavs chyba tylko Jefferson sięgnął sufitu i w zasadzie w każdym elemencie mogą zaliczyć progres.

    Wrzuciłbym do piątki Shumperta i dał go na Sixa, a LeBrona przesunął na Greena. I to z marszu, od razu, w Game 2. Smith może być bardziej efektywny jako kozłujący w rezerwowych unitach.

    0
    • Shumpert jest za krótki na Duranta, KD zamiast wjeżdżać pod kosz mógłby sobie rzucać nad nim. Tak naprawdę na tak grającego Duranta tylko Leonard i może George mają szanse. Mają któregoś z nich Cavs na ławce? Kluczem dla Cavs jest tak jak pisze Maciek, spowolnienie gry. I lepszy James. Dziś to nie był najlepszy gracz świata, którym musi być w tej serii jeśli ma mieć ona sens.

      0
      • Nad Chrisem Paulem też miał swojego czasu rzucać. Bodaj w 2014 roku. I co? I robił pipi. Nie, żeby Shumpert był tej klasy defensorem, ale nie dramatyzowałbym z tym rzucaniem nad nim.

        Lepszy James = James, który “odpoczywa” w obronie, a nie ugania się za Durantem.

        0
        • Nie czarujmy się kto by nie stał przed Durantem jeśli mu siedzi i jest zdeterminowany to będzie robił swoje nie wybronisz go,jedyna szansa to brudna,powolna gra na izolacje i dostawanie się na linię,nie pozwalać grać Warriors all star game,starać się dopieszczać podania żeby nie było tak głupich strat no i role players muszą się stawić w hali.Durant Curry Klay i Dray wiadomo świetni,Iggy i Zaza zdrowsi niż myśleliśmy i bardzo przydatni natomiast czy West Livingston Clark Mcgee są tacy super ? Moim zdaniem minuty rezerwowych są do wygrania tyko ławka Cleveland musi zmienić pampersa i wziąć się do roboty.

          0
          • Ławka Cavs to gracze, którzy świetnie rzucają za trzy, ale nic sami nie wykreują, a w obronie są dużym problemem, dlatego się nie stawią, chyba że James lub Irving coś im wykreują na dobrej pozycji. Żeby jednak taką zdobyć przy tak dobrze broniących GSW, to trzeba naprawdę dużo biegać. To z kolei rodzi pytanie czy Korvera, D. Wiliamsa i innych na to stać… i raczej marne na to szanse.

            0
          • Nie są dobrymi obrońcami ale żaden z nich nie jest fatalnym obrońcą Deron Korver RJ wiedzą gdzie mają być po prostu już nie te lata,oczywiście że nie będą sobie sami kreować jedynie Williams może odpalić jakiś pull up reszta to strzelcy którym trzeba podać ale właśnie o to chodzi że te podania mieli tylko nikt nie trafiał z czystych pozycji.Do tego to się sprowadza Korver traf 3 trójki Deron traf 2 JR traf 3 Shump traf 1 i trochę się tych punktów nazbiera muszą jakoś pomóc starterom.

            0
          • No właśnie tego nie widzę. To jest zespół zbudowany pod Jamesa i to on musi dać sygnał do ataku. Nikt też z graczy drugiego planu nic nie zrobi, jak w obronie traci mnóstwo sił, a każdy błąd to wsad rywala, co jeszcze bardziej odbiera siły.
            TT ile ich stracił biegając poza pomalowanym to pewnie nie pamięta kiedy coś takiego go spotkało, itp.
            Mało prawdopodobne, że gracze drugoplanowi Cavs zagrają nagle i to wszyscy, naprawdę dobry mecz, a to jest wymagane do sukcesu.
            A z drugiej strony Green (szybkie dwa faule) i Thompson (skuteczność w ataku nadal słaba, ale jak wiadomo może się przełamać i rzuć z 9 trójek) mogą grać dużo lepiej.

            0
          • Ale ja Cie rozumiem masz rację to nie jest tak że oni wejdą i będą punktować a LeBron i Kyrie będą odpoczywać na ławce.Duża część sukcesu Cavs to rezerwowy lineup LeBrona ze strzelcami i to on ma im podawać ewentualnie Deron gra Pick and pop i albo sam rzuca albo oddaje do strzelca,i tak też było tym razem każdy z graczy miał okazję do czystego rzutu,Korver pudłował strasznie tak samo Williams,Shumpert się dobrą chwilę zastanawiał czy ma rzucać tylko tyle łap piłkę i traf nikt nie wymaga od nich penetracji czy kreowania pick and rolla proste catch and shoot jakie grają cały sezon.I cały czas mówię o grze przeciwko lineupowi z Greenem Klayem i role playerami.

            0
          • Trochę pudło bo akurat ławka Warriors aż po 12 zawodnika gra dobre playoffy, każdy w swojej roli. Przed sezonem było że 4 superallstarów, dalej Iggy i Livingston a potem nic. Tu się jednak okazuje że Pachulia, McGee, West, Clark, McCaw i Barnes przydawali się przez całe PO.

            0
    • Zgodze sie, LBJ musi troche “polezakowac” na kims w obronie, zeby moc to pociagnac w ataku

      Ale ogolnie dzisiaj zrobil “malego Hardena” dziwne, glupie straty, jakby za malo agresji i skupienia …no chyba, ze KD go tak wylaczyl i jest juz po finalach…

      0
        • Oddychaj ;)

          LeBron mógł sobie prowokować, bo to jest sport i na najwyższym poziomie rywalizacja sprowadza się do tego, co masz w głowie. W każdej dyscyplinie tak jest. Tu Cię ktoś podszczypuje, tu ktoś pociągnie za koszulkę, tu przejdzie nad Tobą itd. Nie jest to fair, ale tak już jest. To jest “gra”. Natomiast odmachiwanie się czy kopanie w kierunku krocza jest czymś, co jest niedopuszczalne i każdy mężczyzna to wie. Green mógł obwiniać tylko i wyłącznie siebie za to, że został wywalony.

          0
          • no dobrze, widze, że jestes fanem LeBrona wiec nie ciagne tej dyskusji. Ale zgadzam sie, ze walenie po jajkach to przesada

            0
          • To, że jestem fanem LeBrona nie sprawia, że nie można ze mną dyskutować. James nie zachował się wtedy w porządku, ale sam twierdzisz, że walenie po jajach to przesada, więc w gruncie rzeczy się zgadzamy. Skala ich “przewinień” była inna po prostu.

            0
          • -Rok temu Green nie tylko, że nie grał w jednym meczu, ale później bał się o kolejne wykluczenia. Jego gra nie była tak intensywna jak powinna.
            -Dalej ….Kontuzja Currego i mozolne dochodzenie do formy po niej.
            – Kontuzja Boguta, ich tak naprawdę jedynego centra, w połączeniu z problemami Greena odsłoniła problem na tablicach i z obroną obręczy.
            – Wyszło zmęczenie biciem rekordu w RS oraz trudną 7 meczową serią z Oklahomą, podczas gdy Cavs zarówno w RS jak i w play offs mogli oszczędzać siły.
            –Doszedł do tego zawód ze strony H. Barnesa, który nie trafiał wielu łatwych rzutów za trzy.

            Super dla Cavs, że wyszli wtedy z 1-3, wykorzystali sytuacje, ale oceniając tamtą rywalizacje trzeba brać pod uwagę powyższe uwarunkowania.
            Natomiast w tym roku sytuacja jest zupełnie inna, warunki dla Cavs są zdecydowanie trudniejsze. Jakby z tego wyszli zwycięsko to czapki z głów, ale to wydaje się nierealne

            0
          • Zgadza się, dlatego że za 10 lat nikt nie będzie pamiętał tego (kontuzje: zarówno finały 2016 jak i WCF 2017) dlatego pytanie pozostaje nadal istotne: czy jak będzie 16:0 to zmażą plamę braku mistrzostwa gdy mieli 73-9 w RS

            0
          • ale to żadna plama nie jest. Jak będą wygrywać, to będzie to zapamiętane jako element drogi do wielkości. Zwycięscy są oceniani inaczej, a o przegranych po latach mało się pamięta. Wiedział to James przechodząc do Miami, a później wracając do Cavs. Zrozumiał to Durant idąc w jego ślady.

            0