Przed serią z Boston Celtics Tyronn Lue zapowiedział większą rolę Kevina Love w ofensywie poprzez pracę na sprzyjających matchupach. Już w pierwszym meczu Cavaliers zdążyli ustalić jedną istotną z punktu widzenia minut trzeciego najlepszego gracza rzecz – wysoką grę Bostonu tj. grę dwójką big-manów, ale dość specyficznych w rotacji Brada Stevensa, bo rzucających za trzy, którym nie po drodze z klasyką na pozycji numer 5, z obecnymi trendami (atletycznie skaczących do podań lobem i broniących obręczy oraz aktywnych w obronie switch graczy), a także z kozłowaniem piłki i prowadzeniem posiadań. Czyli dwójką niemal perfekcyjnych graczy dla Kevina Love’a.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Oczywiście podziękowania i szacunek.
Ganerchuj, Mernoc, zapraszam Was do komentarzy pod newsem o ASG w Charlotte – z autentycznej ciekawości liczę na Wasze merytoryczne odpowiedzi.