Game 7 to czas, kiedy rodzą się legendy i dzisiaj narodziła się legenda Kelly’ego Olynyka, który w tym kluczowym momencie sezonu rozegrał swój mecz życia, pomagając przypieczętować zwycięstwo Boston Celtics w czwartej kwarcie.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dziś w Palmie na koniec zagra zapewne Kelly Family.
albo “Dirty white boy” :D
Kelly Olynyk > LaMarcus Aldridge
Scott Brooks chciał już to kończyć i spokojnie kibicować Durantowi..
warto było oddać pick za Bogdana,
John Wall jest pierwszym graczem ze skutecznością 5% przy minimum 50 rzutach w elimination games (stats powered by C. Hy-zi0 company)
ale generalnie szacun bo Wizz osiągneli w tych playoffach więcej niż się po nich spodziewałęm a Gortat grał naprawdę dobre spotkania,
GM wiadomo jakie musi zrobić usprawnienia (wystarczy dołożyć 2 gości na ławke) i zespół za rok może spróbować ponownie
Ok, to by było na tyle.
Eliminacje wyłoniły wreszcie sparingpartnera dla Cavs w kontekście przygotowań do finałów.
Przyznam się że nie stanął mi ani razu w tej serii, no może raz lekko się uniósł po rzucie Walla w szóstym meczu. Ale to było wszystko …
Moze to wiek?
Nie, to nie to :)
Wiesz, jako osoba uzależniona zauważyłem, że potrzebuję coraz silniejszych bodźców do osiągnięcia satysfakcji.
Może spróbuj dwóch różnych spotkań oglądanych równocześnie na dwóch telewizorach? Byłby to taki jakby trójkąt, a to chyba całkiem przyzwoity bodziec? ?
No i super !!! Piękny poranek wtorkowy, jadąc zaspany do pracy. Jak dobrze być kibicem Celtics. Ta drużyna daje wiele radości, od czasu KG i PP poprzez fajne czasy przebudowy i ostatni progres.
Teraz czekam jeszcze na hate, jaki to Boston jest słaby, gorąco pozdrawiam.
Co Ty gadasz, przecież Boston jest słaby. Jakie oni mają niby szanse z Cavs? Tam będzie sweep jak nic, żeby oni ugrali chociaż z jedną dogrywkę to będzie max. Proszę bardzo, nie dziękuj ;)
Dzięki ;)
Dla mnie sezon już zakończył się sukcesem, teraz można na luzie pograć z Cavs. Teraz czekam na losowanie draftu.
Boston! Boston w 6!
No to teraz można spokojnie typować finał konferencji: Cavaliers w 2.
Sorry,ale to zupełnie nieprawdopodobny scenariusz.
Regulamin wyraźnie stanowi,że gra się do czterech wygranych a ewentualny game7 odbywa się w Houston.
Brak emotikonek sprawia, że niektórzy mogą przyjąć to na poważnie. Dużo nowych twarzy tu ostatnio. ;)
To prawda,powiekszyła się nasza rodzina-NBA ostatnio.
Efekt emocjonujących playoffs czy kampanii “Zaproś Przyjaciela”?
poproszę o informacje czego dotyczy ten running joke z meczem w houston, bo ewidentnie przegapilem jakis watek w dyskusji kiedys lub tez nie bralem udzialu w jakims spotkaniu. No chyba ze to insider joke wiec wtedy sie nie wcinam
https://szostygracz.pl/2015/05/15/rockets-clippers-gm6/
Dzieki, życie stało się lepsze :)
Patrzę na te akcje Olynyka z 4Q i Wizards już chyba chcieli na ryby, zwłaszcza w ostatniej akcji Wall został za linią za 3 i krył po Hardenowsku powietrze…
Za ESPN Stats&Info:
John Wall Last 19 Minutes
Points 0
FG 0-11
3-pt FG 0-7
Dżon był KLACZ. Brawa dla Marcina, bo to były dla niego udane PO. Nawet w dzisiejszej game7 Celci zrobili run na przełomie q3/q4 gdy jego nie było na parkiecie. Może zwyczajnie przeceniam jego rolę, ale serio duży szacunek. Doceniajmy Marcina póki jeszcze kogoś mamy w tej lidze…
O MG bardzo dobrze wypowiadał się JVG, że to naprawdę solidny gracz, świetny kontrakt i że filar zespołu. Patrzcie gdzie jest Mahinmi a ile się mówiło o nim przed sezonem. Z drugiej strony Simmons trashuje Gortata mówiąc, że kompletnie nie radził sobie z Horfordem i że jego rim protection jest zenujaco słabe.
Dla mnie, amatorskich oczu ten sezon Marcina jest jednym z lepszych w jego karierze.
ale G7 miał bardzo słaby. Pewnie dlatego że w Houston.
Akurat to jest prawda, Gortat nie radził sobie ani z Horfordem ani z Olynykiem a praktycznie wszystko co kontestował zarówno po switchach jak i pod koszem wpadało.Ten mecz miał kiepski, nawet bardzo bo w ataku praktycznie też tracił każdą podaną do niego piłkę ale głównie zadecydował brak ławki.Beal, Morris, Porter zagrali świetny mecz, chyba pierwszy taki w którym wstrzelili się wszyscy naraz ale trudno wygrać mecz kiedy jeden zespół dostaje od ławki prawie 50 punktów a drugi 5.
Janku Ściano, po co odpalać tyle trójek, skoro nie umie się ich rzucać? Tylko dlatego, że liga poszła w tę stronę?
myślał że jak mu wyszedł Game Winner to już tak zostanie.