Flesz: Center LeBron wyśmiał hype w Bostonie, ziewając. Harden przejął mecz z Denver

11
fot. ZUMA.pl/newspix.pl
fot. ZUMA.pl/newspix.pl

Z dużej chmury mały deszcz.

Pompowany na jeden z najlepszych meczów sezonu regularnego 2016/17 pojedynek o 1. miejsce w Konferencji Wschodniej okazał się kompletnym niewypałem, w dużej mierze za sprawą genialnego występu najlepszego gracza ligi.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

11 KOMENTARZE

  1. Im starszy jestem tym mniej emocjonuje sie takimi historiami jak Atlanta na 60 zwycięstw, jakieś zespoły w Indianie czy tez mały progres w Toronto. Na koniec i tak jest sciana w postaci LBJa i do widzenia za rok. Po prostu należy ten czas przespać i obudzić sie jak Lebron powie ze idzie robic biznes nie wiem, w filmach czy muzyce.
    Ale może przemawia przeze mnie narracja: idź spać i obudź sie jak Dolan sprzeda zespół albo pierdolnie na marskosc wątroby, bo cokolwiek sie dzieje w Knicks to i tak nie ma sensu, bo na koncu mamy własnego Bronka.

    0
  2. Jest coś naprawdę niesamowitego w tym jak LBJ wciąż się rozwija jako gracz. Sześć lat temu w finałach nie potrafił grać post up z Kiddem, dziś właściwie nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Jak dobre wino ze sklepu Marka Kondrata.

    0
  3. Takie moje filozoficzne wynurzenia:
    jaki sens jest nazywac LBJ centrem w akcji gdzie stoi jedna noga za linia za 3? Rozumiem, ze jest wystawiony jako najwyzszy gracz, ale to po prostu 5-0 i wszyscy graja skrzydlowych (ew. +1 PG)?
    No i czy to jest jeszcze high post?

    Podpisano Charles Barkley

    0
  4. W tym sezonie wśród 16 najlepszych drużyn jest 9 ze wschodu i 7 z zachodu ale to ciągle nie zmienia faktu że wschód ssie. O ile jestem w stanie sobie wyobrazić jak każda z drużyn 2-8 na zachodzie jest w stanie w optymistycznym wariancie napsuć trochę krwi Warriors i wygrać w serii ze 2 mecze (Spurs może nawet wygrać cała serie) to nie jestem w stanie sobie wyobrazić że ktoś z 2-8 na wschodzie skaleczy choćby delikatnie Cavs. Bardziej prawdopodobny jest wariant 12-0 v 12-2

    0