To może być pojedynek w I rundzie play-offów, ale reguły starć (55-16) San Antonio Spurs z (40-32) Memphis Grizzlies po cichu trochę się zmieniły. Potraktuj to jak update i wstęp do zapowiedzi.
W pamiętnej serii play-offów 2011 grilujący Z-Bo i big-ball Grizzlies porozpychali łokciami w pierwszej rundzie rozstawionych z nr 1 i także grających wysoko – TD, McDyess, Blair, Splitter + Bonner – Spurs. Potem jednak Spurs wybrali w drafcie Kawhi’a Leonarda, przestawili swój styl gry na cudowną symbiozę wielokrotnych penetracji, odegrań i rzutów za trzy, znaleźli też łatwy sposób na to jak wyrzucić z tych pojedynków Tony’ego Allena i swoją nowoczesnością systematycznie lali Memphis, które pozostawało wciąż przy swoim łopatologicznym stylu gry high-low bez trójek. W 2013 roku Spurs zniszczyli Grizzlies w finałach Konferencji Zachodniej i potem trwało to dalej. Do tego stopnia, że w jednym ze swoich podcastów Zach Lowe jeszcze w trakcie tego sezonu przyznał – powołując się na swoje źródła z Memphis – że Grizzlies nie chcą widzieć Spurs w play-offach.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Jako entuzjasta języka polskiego i sceptyk w kontekście używania angielskich zwrotów, pozwolę sobie się nie zgodzić z że “fucked themselves” brzmi o wiele lepiej niż nasze swojskie “wyruchali się”.
Moim skromnym zdaniem jeszcze lepiej by brzmiało “wypierdolili się” lub “wyjebali się”, aczkolwiek swojskie “wyruchali się” jest także jak najbardziej właściwe.
Zbyt wierny przekład nie zawsze brzmi dobrze.. “zrobili się w chuja?”
Uuu aaa, to już chyba jednak zbyt wulgarne …
Nie sądzi Pan, Panie profesorze :)
Ciiii;-)
Chyba w każdym sporcie atak > obrona dla kibiców. Tak już po prostu jest. Niemniej jednak, Cavs w obronie są obrzydliwi i krew mnie zalewała w wielu meczach, a ten z Denver to tylko wisienka na gorzkim torcie. Drużyny “kupują” mnie zaangażowaniem, agresją i serduchem na parkiecie. To wygląda jak slogan, których nie cierpię, ale tak jest w rzeczywistości. Szacunek Miśki, szacunek Spurs. Oglądanie Cavaliers w sezonie regularnym nie ma sensu. Oby w playoffs pokazali znów, że potrafią i zrobią switch.
Kurde Spurs i Warriors z 66-16 ? Warriors ok, ale Spurs musieliby już nie przegrać do końca RS, a mają do rozegrania jeszcze 11 meczy w tym z Warriors, Thunder, Cavaliers, Clippers i Jazz.
A propos SAS jest tylko jeden szkopuł – playoffowy LaMarcus zamienia się w pięknego, miłego, różowego jednorożca z łagodnymi oczami i tęczowym ogonkiem :-)
Ale tylko w Portland:) A tam na razie chyba nie pogra.
A w poprzednim roku było inaczej? :-)
Ja tam z Portland pamiętam 2 czterdziestki rzucone brodaczom.
To było dawno temu. Wtedy jeszcze Roy miał resztki kolan.