Czasami robisz głupie rzeczy, bo może akurat niewiele Cię to kosztuje, ale zazwyczaj nie decydujesz wtedy o przyszłości organizacji wartej przeszło miliard dolarów. Gar Forman i John Paxson bardzo uparcie trzymają się swoich niedorzecznych założeń. Temat ich niefrasobliwości powraca każdego kolejnego sezonu. Odnoszę wrażenie, że w gruncie rzeczy brakuje im pewności i strzelają na ślepo licząc na łut szczęścia. Bo jak inaczej ich z tego wszystkiego wytłumaczyć?
Wytransferowanie Derricka Rose’a na tle ostatnich wydarzeń wygląd jak drobna nieścisłość, ale ściągnięcie Rondo, Wade’a i transfer z Oklahomą City Thunder to przykład braku jakiejkolwiek wizji na stworzenie zgrabnie dopiętego kolektywu. Decyzja o oddaniu Taja Gibsona, Douga McDermotta i wyboru w drugiej rundzie draftu za ten konkretny pakiet – Joffrey Lauvergne, Anthony Morrow, Cameron Payne, jest doniosłym potwierdzeniem tego, że Chicago Bulls są obecnie jedną z dwóch najgorzej zarządzanych organizacji w lidze.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Kolejny wpis bez puenty. Przerwany.
po przeczytaniu nie jesteś w stanie sam sobie ogarnąć puenty?
3:0 i wietrzenie szatni. Gibson narzekał i atakował Wade’a, wyleciał. Mirotić zwyżka formy. Valantine gra i to jak.
E tam, czepianie…
Krótki art-analiza ostatnich ruchów zarządu Bulls podczas okienka transferowego. Małe przypomnienie, że ta organizacja gnije od środka i widoków na polepszenie nie ma.
#freejimmy