Sitarz: Gdzie jest D’Angelo Russell?

6
fot. AA/ABACA / Newspix.pl
fot. AA/ABACA / Newspix.pl

W drugim sezonie w NBA D’Angelo Russell spędza mniej czasu na parkiecie niż za kadencji Byrona Scotta, nie dostał od Luke’a Waltona kluczy do ofensywy; nie dominuje jej, Los Angeles Lakers mają 24 efektywność ofensywą, 29 efektywność defensywną i trzeci najgorszy bilans w lidze. Tak w dużym skrócie wygląda obecny sezon jednego z najmłodszych zespołów ligi, który prowadząc przebudowę dodatkowo naraża się na problemy na szczeblu organizacyjnym i wykonawczym. Niewiele stoi na przeszkodzie aby o 21 urodzinach Russella, które odbędą się za 11 dni, nie mówiło się wcale, bo nie mówi się o urodzinach przeciętnego, momentami – ale tylko momentami – dobrego gracza, który w tym sezonie tylko w jednym meczu trafił minimum 10 rzutów z gry (Emmanuel Mudiay zrobił to 3 razy).

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

6 KOMENTARZE

    • Dokładnie, mam to samo odczucie. Problem jest chyba natury mentalnej, gdy się go ogląda to jego mowa ciała odrzuca, a po jednym-dwóch nieudanych rzutach zupełnie traci pewność siebie, staje się mniej agresywny, nie bierze ciężaru gry na siebie i ucieka od odpowiedzialności. Podobne rzeczy dzieją się z Ingramem. Mam nadzieję, że to tylko moje mylne wrażenie, ale jeśli nie to słabo, przecież atutem Russela miał być swag, który miał umożliwić poradzenie sobie na dużej scenie.

      0
      • Niby tak ale nie wiem czy system GSW “w drużynie nie ma gwiazd” trochę mu nie szkodzi bo ilość jego rzutów nie przekracza 10-12 a taki Booker jak chce to nie oddaje piłki przez całą kwartę.
        Chociaż tak jak już wspomniałem w meczach przed kontuzją i przedsezonowych prezentował się o wiele lepiej. Jakieś game-winnery nawet były, w końcówkach spotkań brał ciężar na siebie. Obecność Lou Williamsa na pewno nie pomaga bo zabiera młodym te 15-20 rzutów grając izolacje. Może ktoś go weźmie przed trade-deadline za garść orzechów.

        0
        • No tak, dealowanie Youngiem i Williamsem to konieczność, szczególnie, kiedy ich wartość jest relatywnie wysoka (oprócz zabierania rzutów, to pewnie jeszcze trochę smrodu po akcji z Youngiem i Russelem się w szatni unosi). Więcej minut dostaliby Russel, Ingram i Clarkson, a i pewnie bez punktów Lou wzmocniliby się w wyścigu do top 3 draftu. Oby to był przejściowy dołek i miejmy nadzieję, że po all star będzie grał lepiej, bo tak jak Piotrek w artykule napisał – warunki fizyczne ma, skille już na tym etapie są, mógłby być naprawdę ekscytującym graczem w tej lidze.

          0
          • Odnośnie tych warunków fizycznych – niby ma wzrost ale jego rzut jest prawie bez wyskoku i prawie z przed twarzy co powoduje praktycznie brak możliwości oddania rzutu z miejsca gdy ma przed sobą obrońcę (coś takiego jak Kobe – markowanie ruchu jedną nogą do przodu i natychmiastowa winda w górę). Musi nauczyć się tak mieszać jak Curry (chociaż drybling ma dobry) i przyśpieszyć trochę rzut bo inaczej to sobie nie porzuca jak zaczną go mocniej cisnąć – chyba że zacznie się tak poruszać po parkiecie jak mały Isaah ale oglądałem go trochę i raczej tego mu nie wróżę.

            0