W drugim sezonie w NBA D’Angelo Russell spędza mniej czasu na parkiecie niż za kadencji Byrona Scotta, nie dostał od Luke’a Waltona kluczy do ofensywy; nie dominuje jej, Los Angeles Lakers mają 24 efektywność ofensywą, 29 efektywność defensywną i trzeci najgorszy bilans w lidze. Tak w dużym skrócie wygląda obecny sezon jednego z najmłodszych zespołów ligi, który prowadząc przebudowę dodatkowo naraża się na problemy na szczeblu organizacyjnym i wykonawczym. Niewiele stoi na przeszkodzie aby o 21 urodzinach Russella, które odbędą się za 11 dni, nie mówiło się wcale, bo nie mówi się o urodzinach przeciętnego, momentami – ale tylko momentami – dobrego gracza, który w tym sezonie tylko w jednym meczu trafił minimum 10 rzutów z gry (Emmanuel Mudiay zrobił to 3 razy).
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
w dupie. jak zawsze.
Jeśli chodzi o statystyki to drastycznie pogorszyły się po kontuzji. Nie wiem z czego to wynika ale jego pewność spadła, skuteczność również. Na początku sezonu grał jak lider drużyny, teraz jak jeden z wielu.
Dokładnie, mam to samo odczucie. Problem jest chyba natury mentalnej, gdy się go ogląda to jego mowa ciała odrzuca, a po jednym-dwóch nieudanych rzutach zupełnie traci pewność siebie, staje się mniej agresywny, nie bierze ciężaru gry na siebie i ucieka od odpowiedzialności. Podobne rzeczy dzieją się z Ingramem. Mam nadzieję, że to tylko moje mylne wrażenie, ale jeśli nie to słabo, przecież atutem Russela miał być swag, który miał umożliwić poradzenie sobie na dużej scenie.
Niby tak ale nie wiem czy system GSW “w drużynie nie ma gwiazd” trochę mu nie szkodzi bo ilość jego rzutów nie przekracza 10-12 a taki Booker jak chce to nie oddaje piłki przez całą kwartę.
Chociaż tak jak już wspomniałem w meczach przed kontuzją i przedsezonowych prezentował się o wiele lepiej. Jakieś game-winnery nawet były, w końcówkach spotkań brał ciężar na siebie. Obecność Lou Williamsa na pewno nie pomaga bo zabiera młodym te 15-20 rzutów grając izolacje. Może ktoś go weźmie przed trade-deadline za garść orzechów.
No tak, dealowanie Youngiem i Williamsem to konieczność, szczególnie, kiedy ich wartość jest relatywnie wysoka (oprócz zabierania rzutów, to pewnie jeszcze trochę smrodu po akcji z Youngiem i Russelem się w szatni unosi). Więcej minut dostaliby Russel, Ingram i Clarkson, a i pewnie bez punktów Lou wzmocniliby się w wyścigu do top 3 draftu. Oby to był przejściowy dołek i miejmy nadzieję, że po all star będzie grał lepiej, bo tak jak Piotrek w artykule napisał – warunki fizyczne ma, skille już na tym etapie są, mógłby być naprawdę ekscytującym graczem w tej lidze.
Odnośnie tych warunków fizycznych – niby ma wzrost ale jego rzut jest prawie bez wyskoku i prawie z przed twarzy co powoduje praktycznie brak możliwości oddania rzutu z miejsca gdy ma przed sobą obrońcę (coś takiego jak Kobe – markowanie ruchu jedną nogą do przodu i natychmiastowa winda w górę). Musi nauczyć się tak mieszać jak Curry (chociaż drybling ma dobry) i przyśpieszyć trochę rzut bo inaczej to sobie nie porzuca jak zaczną go mocniej cisnąć – chyba że zacznie się tak poruszać po parkiecie jak mały Isaah ale oglądałem go trochę i raczej tego mu nie wróżę.