Flesz: Paul George świeży jak nigdy, Miami Heat jeszcze walczą

24
fot. NBA League Pass
fot. NBA League Pass

Wtorek to ostatni dzień stycznia, więc prawie przetrwaliśmy. Czy w lepszej formie niż trenerzy NBA?

W hołdzie zmarłemu Michaelowi Goldbergowi, który przez 30 lat piastował funkcję szefa związku trenerów NBA, szkoleniowcy przez kilka ostatnich dni przywdziewali muszki. I powiedzieć, że robili to wbrew swojej aparycji, to jak nic nie powiedzieć.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

24 KOMENTARZE

  1. Sixers byli b2b po wyjeździe do Chicago to raz. Jak można nie traktować poważnie drużyny, która rośnie w oczach. Najpierw nauczyli się wygrywać, teraz uczą się wygrywać bez JoJo. Z tej drużyny bije pewność siebie i z każdym “W” ona wzrasta. I mój Boże, te przebłyski genialnego ball movementu to jest coś pięknego. To dwa. Koniec z retoryką tankowania, te chłopaki chcą wygrywać i to jest piękne jak oni się z tego cieszą. Są jak szczeniaczki,którym ktoś wreszcie podał piłeczkę, która leżała poza kojcem. Philadelphia nie chce już czekać na kolejny draft. To trzy. Pick swap z Sacramento cały czas jest w grze i to jest dużo. Sacto są blisko i przesunięcie w drafcie nawet o kilka pozycji jest realne.To cztery. Śmiejcie się lub nie, ale dopiero najbliższe tygodnie pokażą czy Philly ostatecznie wypadła z walki o playoffs. To pięć. Simmons. To sześć.

    0
    • W mojej perspektywie kibica Embiida, chciałbym żeby grał wokół z jak najlepszymi graczami. Oglądam Lechu na bieżąco Sacramento Cousinsa i Pelicans Anthony’ego Davisa. Te teamy są depresyjne, są nigdzie. Dwaj Top-7/10 gracze bez pomocy.

      Tymczasem Lakers już są w Top-3 Draftu i zachowują pick, a Kings pewnie nie skończą niżej niż w najlepszym wypadku 5-6 miejsce od końca (w lutym spróbują się wzmocnić; nie wiem jak, ale spróbują).

      Inaczej bym o tym myślał, gdyby Embiid grał w tych meczach i miał grać zaraz. Pomyślałbym podobnie do Ciebie, bo to faktycznie piękne co się dzieje.

      Ale jeśli Sixers oszczędzają go nadal i zamierzają go oszczędzać, to lepiej żeby nie wylądowali nigdzie. O to się boję.

      0
      • Wszystko zależy od tego co pokaże Simmons. Jeśli jest to faktycznie nowe wcielenie Jamesa(albo chociaż w 70%) to tej drużynie nie będzie potrzebny PG, który będzie trzymał piłkę, a może jej zaszkodzić. Nie bardzo się orientuje jakie koty będą w tym drafcie, wiem tylko że pierwsza trójka to rozgrywający. Moim skromnym zdaniem najbardziej potrzebują teraz strzelców i to na pozycji nr 2 aby ci robili miejsce dla Simmonsa i JoJo.

        0
      • Pamiętajmy też o tym, że Boston prawdopodobnie będzie miał wybór w top 3 i bardzo możliwe, że będzie otwarty na propozycje handlowania. Ten 5-6 pick Sacramento + Noel może wystarczyć, żeby wskoczyć na miejsce pozwalające wybrać rozgrywającego.

        No i oczywiście Lakersi mogą mieć pecha w losowaniu.

        0
          • Dlaczego byłby idiotą? Twoim zdaniem powinni brać w top 3 kogoś z 3 PG, którzy są obecnie w czołówce mocków? Czy kogoś z innej pozycji?

            A z nazywaniem Sama Hinkiego idiotą popłynąłeś i to grubo, nawet nie chce mi się do tego odnosić.

            0
          • Noela chcesz wciskac Celtics za potencjalnego Alls-Stara z draftu 2017 ? Kim jest ten Noel? Od trzech lat gra i ma statystyki z poza top-50 i wcale nie widac poprawy. Te 2 picki Brooklyn Nets sa prawpdopobnie warte gracza pokroju George/Butler.

            Sam Hinkie jest idiota bo przez jakies 5 lat wymienial wszystko co sie dalo na picki i po 5 latach zostawil druzyne na dnie. W drafcie wybieral albo samych kalekich (2 lata przerwy Embiida, prawdopodobnie rok Simonsa) albo Saricia ktory tez nie gral dla nich przez dwa lata albo same niewypaly.

            0
    • Konsekwencja. To w tym przypadku kluczowa kwestia. Nie znoszę świadomie tankujących organizacji i raczej nie przekonam się do tego sposobu budowania drużyn. Ale w tym momencie sezonu i co najważniejsze w tym punkcie w którym jest ta drużyna w ogóle, po kilku latach bezczelnego przerywania, wygrywanie pojedynczych meczów jest skrajną głupotą.
      Zabrnęli już za daleko aby to spieprzyć. Oczywiście w kontekście nadchodzącego draftu który obfituje w talent na pozycji gdzie tej drużynie go ewidentnie brakuje.

      0
      • Moim zdaniem to co zdobywają teraz 76ers jest dużo bardziej wartościowe niż nawet największy talent z draftu. Oni mają już core zespołu, który może ich zaprowadzić bardzo wysoko (Embiid, Simmons, Saric, może Noel, może McConnell jeśli będzie się nadal rozwijał w takim tempie). Teraz muszą się nauczyć wygrywać – rozstrzygać końcówki na swoją korzyść, walczyć o każdą piłkę etc. Przykład Timberwolves z tego sezonu dobitnie pokazuje, że droga od “tankujemy po wysoki pick” do “teraz będziemy walczyć o play-offy” to nie jest tylko decyzja w szatni i zmiana, którą można zrobić z dnia na dzień. Przegrywanie końcówek przez pierwsze miesiące sezonu (ostatnio nareszcie się to zaczyna odwracać) nie wzięło się znikąd.

        76ers zbiorą w tym sezonie potrzebne doświadczenie, żeby od początku kolejnego sezonu zrobić atak na top-4 wschodu. Przy założeniu braku restrykcji dla Embiida, zdrowego Simmonsa i dodaniu kilku sensownych weteranów w off-season powinno to być spokojnie do zrobienia.

        Poza tym jeżeli draft 2017 rzeczywiście tak obfituje w talent to z numerem 8 czy 10 też powinni być w stanie wybrać sensowne uzupełnienie tego utalentowanego składu.

        0
        • No właśnie nie mają, potrzebują jeszcze jednego zawodnika. Z całym szacunkiem do McConnella, ale jego największym atutem jest to czym komplementuje się słabych pięściarzy: serce do walki. Oczywiście jest ważnym elementem zespołu, również w szatni, ale to zawodnik o potencjale rezerwowego a nie startera NBA. Na dodatek kompletnie nie pasuje do Simmonsa. Noel w tym momencie to jedynie asset, Brown już nawet nie próbuje nim grać obok Embiida a płacenie ogromnych pieniędzy (przypominam, że po tym sezonie będzie RFA a Nets rzucają się na każdego kto potrafi cokolwiek) za rezerwowego na kilkanaście minut nie ma żadnego sensu. Zostaje Embiid, potencjał Bena Simmonsa i Sarić, który przy tym drugim najprawdopodobniej będzie 6th manem w najbliższej przyszłości. Ewidentnie brakuje jeszcze jednego młodego zawodnika. Niekoniecznie musi to być ktoś z dwójki Fultz/Smith, ale żeby wybrać Malika Monka, w którego Sixers powinni celować, również trzeba być stosunkowo wysoko w drafcie. Mając Embiida w składzie trzeba budować drużynę, która w przyszłości zdobędzie mistrzostwo, a do tego potrzeba talentu.

          Draft jest mocny, ale im dalej w mockach tym więcej skrzydłowych niż guardów, których Sixers najbardziej potrzebują.

          0
        • “76ers zbiorą w tym sezonie potrzebne doświadczenie, żeby od początku kolejnego sezonu zrobić atak na top-4 wschodu.”

          Auć! Serio?
          W tej lidze nic nie dzieje się szybko. Potrzeba czasu. Każdy musi poczekać na swoją kolej, a potem pojawiają się kolejne górki.
          W przyszłym sezonie, jeśli JoJo będzie zdrowy, Simmons okaże się dobrym graczem, zrobią jakiś sensowny deal za jednego ze swoich wysokich i co najważniejsze w drafcie wybiorą startera na PG to ogromnym sukcesem byłby awans do playoffs.
          O g r o m n y m.
          Zrobiliby to na samym talencie.
          Osobiście szczerze wątpię by to miało miejsce ale zobaczymy …

          0
          • Przecież oni już teraz są w walce o play-offs – mają raptem 4,5 meczu straty do 8 miejsca. Jeśli luty będzie tak udany jak styczeń, a Simmons wróci w dobrej formie to mogą być w grze do samego końca. Zgadzam się, że nic się nie dzieje tak szybko dlatego podoba mi się, że Sixers już teraz używają tego czasu, żeby wejść na pierwszą górkę.

            Jeśli Simmons okaże się tym kim ma być w tej lidze to oni na PG potrzebują sensownie broniącego walczaka, potrafiącego trafiać trójki (role model: Matthew Dellavedova), a nie jakiegoś superstara. Do tego Simmons jako point forward, Embiid robiący wszystko, Sarić (potrzebuje nabrać pewności i ustabilizować formę), jakiś sensowny 3-and-D i mamy drużynę, która aspiruje do czołówki wschodu i wraz z rozwojem młodych gwiazd przesuwa się coraz wyżej.

            0
      • OKC wybrała w drafcie 3 MVP i nie przełożyło się to na misia. Czy przypadkiem Dunn i Mundiey, nie mieli być zajebistymi rozgrywającymi? Czy Lord i Butler mieli być tak zajebiści? Jakie szanse mieli Cavs na 1 w drafcie?

        #pieprzyć tankowanie

        0
        • Wszyscy chętnie podają przykład OKC, ale nikt już nie mówi o tym, że byli w finale zachodu i rok później w finale NBA. Po odejściu Hardena nadal byli wymieniani wsród faworytów niemal w każdym sezonie. Akurat to jest doskonały przykład na to, że w ten sposób można zbudować drużynę walczącą o mistrzostwo. Nie wiele zabrakło, a w drużynie z którą przegrali w finałach grali zawodnicy wybierani z numerami 1, 4 i 5 w jednym z najsilniejszych draftów w historii. Nigdy nie masz gwarancji, że wybierzesz franchise playera, ale dla zdecydowanej większości drużyn to jest jedyna szansa na odbicie się od dna.

          0
          • Nie twierdze że nie byli świetną drużyną tylko że nawet przy maksymalnym farcie/skillu wybieraniu w drafcie nie musi udać się zdobyć mistrza, a rozumiem że o to chodzi osobom sugerującym dalsze tankowanie 76ers.
            Miami wydraftowało zdaje się tylko jednego z tych trzech, prawda? Pozostałych dwóch dobrało kiedy już wiadomo było co z nich wyrosło, jakoś numeru 2 nie starali sie pozyskać.

            0
  2. Podobają mi się te zwycięstwa 76ers. Tankowanie tankowaniem, ale trzeba też czasu na zmianę mentalności zawodników i nie da się z dnia na dzień włączyć trybu wygrywania. To pokazuje zresztą choćby sezon Minnesoty.

    Te podania Saricia znakomite momentami, a to jak odegrał do Okafora i ten potem dał do Stauskasa na trójkę oglądało się kapitalnie. Lubię europejskich zawodników i Dario z takimi skillami ma szansę wskoczyć do mojego TOP3 ligi po Antku i Jokiciu ;).

    e: widzę że podobny komentarz chwilę wcześniej zamieścił “Szary88”

    0
  3. Mając takiego franchise playera jak Embiid nie muszą się uczyć wygrywać, bo te zwycięstwa będą przychodzić same, gdy wokół nie będzie miał pachołków. Była wielka szansa na dwa picki w TOP5, w tym jeden w TOP3 i znakomity rozgrywający + shooter, którzy byliby uzupełnieniem dla Embiida i Simmonsa, a tak za trzy lata od teraz będzie wspominanie tego sezonu i żałowanie, że jednak nie poszło się po rozum do głowy, bo Sixers nie mogą przejść drugiej rundy PO.

    Możliwe, że zarząd się ocknął i teraz stara się ratować sytuację, trzymając Joela w garniturze, ale chyba już na to za późno.

    0
    • Jasne, że zawsze lepiej mieć wyższy pick niż niższy, ale nie był bym tak odważny by twierdzić że zwycięstwa będą przychodzić same. Ktoś wyżej wspomniał już Minnesotę. Przed sezonem wielu uważało, że to drużyna na koło 50 zwycięstw (ja przyznam, że też byłem przekonany, że będą w playoffach), tymczasem czas pokazał inaczej. Z drugiej strony takie Memphis – w zeszłym sezonie mieli taką plagę kontuzji, że pewnie trzeba się było do nich zgłosić, wzięli by i nas, a mimo to cały czas szło im dobrze. Sam talent nie gra, czasem lepiej go poświęcić, a zbudować kulturę organizacji, w której się walczy do końca.

      Żeby nie było, nie uważam, że to jest taka prosta sprawa. Być może faktycznie lepiej by było zatankować po jeszcze jakichś zawodników. Jednakże skoro ma się już przynajmniej jedną osobę z potencjałem na bycie top-ileś ligi, to może lepiej zająć się obudowywaniem go świetnie dopasowanymi zadaniowcami. Tworzeniem zespołu idealnie pod niego i wizję trenera.

      0
      • Embiid to zawodnik jeden na dekadę, który w swoim pierwszym sezonie robi z drużyny McConnellów i Covingtonów ekipę playoffową w minutach, w których gra. To nie zbieranina Wigginsów i Townsów, którzy co sezon, dwa, trzy pojawiają się w lidze. Jasne, wielkich graczy, może w przyszłości nawet HoFów, ale nie ludzi zmieniających wszystko jak LeBron i teraz Joel. A na przykładzie Jamesa doskonale widać, że samemu nie da się w tej lidze nic ugrać i trzeba mieć do pomocy ludzi, którzy nie wymiękają w najważniejszych momentach i mają umiejętności, by grać na dużej scenie. Sam Simmons nie wystarczy. Kibicuję mu z całego serca i dlatego wkurwia mnie, że po kilku latach w końcu wszystko zaczęło się układać i zmierzać do wspaniałego końca przebudowy, a spierdolono to w mgnieniu oka.

        Czas pokaże i miejmy nadzieję, że nie będę mieć racji.

        0
        • Z 76ers jest teraz podobnie jak z Lakers na początku sezonu. Wielu się jarało, że to super, że “uczą się wygrywać”, a ja uważałem, że źle się dzieję bo powinni tankować bo zachować szanse na swój pick w top3. W wyniku m.in kontuzji i wygaśnięcia takiego efektu “wow” po przyjściu Waltona teraz wrócili na najkorzystniejszą dla nich w tym sezonie drogę czyli tankowanie. Nie wiadomo co wyrośnie z Russella i Ingrama (większe wątpliwości mam do Russella na tę chwilę, z Ingrama będzie gracz), Randle będzie co najwyżej 3-4 opcją w silnym teamie, a steale typu Clarkson, Nance Jr czy Zubac to miły dodatek ale nie core silnej drużyny. Dodanie więc do tego top3 talentu potencjalnie bardzo silnego draftu im nie zaszkodzi. Zresztą mogą ten pick wymienić (a mają do niego co dodać z assetów) na gracza kalibru np Cousinsa. Philla ma super talent Emiida (z czerwoną flagą – kontuzje), być może super talent Simmonsa (o którym wiadomo tyle, że może być świetnym power-forwardem ale nie umie za dobrze rzucać), dwóch niepasujących do tego teamu i mających coraz mniejszą wartość transferową Okafora i Noela, oraz Saricia który może być pożytecznym 6th manem. A i Philla to team do którego czołowi FA nie będą się pchać, więc poświęcenie czołowego nr w tym drafcie na rzecz walki o PO, zakończonej w najlepszym wypadku dzwonem w 1 rundzie, jest średnio rozsądne.

          0