Kajzerek: To NBA jest wyzwaniem dla marketingu

4
fot. Jose Luis Villegas / Newspix.pl
fot. Jose Luis Villegas / Newspix.pl

Czasami nie doceniam szczęścia, które mi dopisało. Praca w stricte koszykarskim środowisku zaraz po skończeniu studiów jest dotarciem do celu, a mimo to tylko przez chwilę czułem się Rafałem Juciem moich hermetycznych przestrzeni. MKS Dąbrowa Górnicza to nadal młody klub, ale zdający sobie sprawę z siły relacji pomiędzy organizacją i jej wielowarstwowym otoczeniem. Przez blisko 10 lat przyglądałem się NBA pod kątem jej rozwoju i marketing był rozwiązaniem, na którym liga nigdy nie oszczędzała. Niestety na naszym małym szarym podwórku istnieją pierdoły skutecznie tłumiące twój zapał. Czasami nie chodzi nawet o pieniądze. Silver i jego grupa funkcjonują w innej skali, ale ich brak obaw przed podejmowaniem działania jest zaraźliwy. Mogę im tylko zazdrościć… i wyciągać lekcje.

Wracają teraz do mnie godziny spędzone nad pracą dyplomową. Promocja koszykówki w USA i w Polsce. Analiza porównawcza – tak brzmiał tytuł. To absolutnie nie było porównanie. To nie mogło być porównanie z oczywistych powodów. NBA stała się ewenementem nawet w swoim własnym środowisku. Wyprzedziła pozostałe profesjonalne ligi, bo przez ostatnich kilkanaście lat obracała technologię na swoją stronę. Wykorzystała jej potencjał w interakcji z kibicami i w zabawianiu geeków próbujących stworzyć zupełnie nowe perspektywy.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

4 KOMENTARZE

    • A ja dla odmiany napiszę, że jak na Kajzerka to rozczarowująco krótko i mało szczegółowo. Chciałbym zobaczyć różnicę pomiędzy NBA, a NFL lub NHL na jakimś wykresiku lub zajrzeć w cyfry. O jakiej przepaści tak naprawdę mowa. Też fragmenty o wykorzystaniu emocji fanbase’u w marketingu – brakuje mi przykładów. Owszem jako laik widzę co się dzieje na trybunach, czym kusi nba.com .itd, ale konkretnie?

      Żeby nie było, jako samozwańczy lider ruchu #wiecejkajzerkana6g, ponownie klaszczę.

      0
  1. Czwarty akapit wyraża co myśle juz od dawna, a zaczyna sie tak : “I teraz, gdy pomyślę o władzach PZKosz, mogę jedynie wzruszyć ramionami….” Nie wiedziałem o magisterce na temat “Promocja koszykówki w USA i w Polsce. Analiza porównawcza”, chętnie bym przeczytał i porównał z moimi przemyśleniami w tym temacie. Dziękuje za artykuł :)

    0