Wake-Up: Dwie dogrywki w Portland i game-winner KCP. Ósma wygrana Rockets

9
fot. League Pass
fot. League Pass

To była wyjątkowo długa, niedzielna noc w NBA, a najciekawiej było w meczu, który został dopisany do terminarza po odwołaniu go w sobotę z powodu burzy śnieżnej w Portland.

Detroit Pistons i Portland Trail Blazers musieli dzień dłużej czekać, żeby zmierzyć się ze sobą i jak już w końcu wyszli na parkiet, nie mogli go opuścić. Spotkanie zostało przedłużone o dwie dogrywki.

Philadelphia @ Brooklyn 105:95 (Embiid 20 – Lopez 26)
Washington @ Milwaukee 107:101 (Beal 26 – Parker 28)
Miami @ LA Clippers 86:98 (Dragic 24 – Redick 25)
Houston @ Toronto 129:122 (Harden 40/10/11 – DeRozan 36)
Utah @ Memphis 79:88 (Hayward 22)
Cleveland @ Phoenix 120:116 (James 28 – Bledsoe 31)
Golden State @ Sacramento 117:106 (Curry 30 – Gay 23)
Orlando @ LA Lakers 95:111
Detroit @ Portland 125:124 2OT (Jackson 31 – McCollum 35)

* Do obu dogrywek doprowadził CJ McCollum i w obu przypadkach były to akcje po timeoucie, w których uwalniał się na zasłonie i trafiał szybką trójkę.

Potem Pistons mieli jeszcze czas na odpowiedź, ale Reggie Jackson dwukrotnie nie wykorzystał szansy na game-winnera. Dlatego na finiszu drugiej dogrywki Stan Van Gundy zrezygnował z kolejnej izolacji dla Jacksona. Zamiast tego zainspirował się akcjami rozrysowywanymi wcześniej przez Terry’ego Stottsa i zagrali na Kentaviousa Caldwella-Pope’a, który zapewnił im zwycięstwo trafiając trójkę na 9.4 sekund przed końcem.

McCollum spudłował ostatniego jumpera, ale zdobył aż 14 z 18 punktów gospodarzy w dogrywkach i zakończył cały mecz z dorobkiem 35. Allen Crabbe miał rekord kariery 30 punktów nie myląc się ani razu przy 5 próbach zza łuku. Mason Plumlee był o krok od triple-double zaliczając 12 asyst, 10 zbiórek i 8 punktów.

Najlepszym strzelcem Pistons był Jackson, który zdobył 31 punktów. KCP miał ich 26, Andre Drummond zanotował 28 i 14 zbiórek.

Pistons dopiero po raz pierwszy od początku grudnia wygrali dwa mecze z rzędu.

* W ofensywnym pojedynku w Toronto gospodarze prowadzili przez trzy kwarty, ale grając dzień po porażce w Chicago w przedłużonym o dogrywkę meczu, zabrakło im sił na ostatni fragment spotkania z Rockets. Tymczasem goście złapali ogień na finiszu trzeciej kwarty robiąc run 18-0 i przedłużyli swoją serię zwycięstw do 8 meczów.

James Harden zanotował dziesiąte triple-double w sezonie mając 40 punktów, 11 asyst i 10 zbiórek, ale też popełnił 10 strat .

Montrezl Harrell zdobył 28 punktów (12/13 z gry) w 26 minut z ławki.

DeMar DeRozan rzucił 36 punktów, z czego 14 w czwartej kwarcie. DeMarre Carroll wyrównał rekord kariery z 26 punktami (6/10 za trzy), ale Kyle Lowry miał tylko 12.

* W defensywnym pojedynku, Grizzlies pewnie pokonali u siebie będących w pełnym składzie, ale grających w b2b Jazz. Najlepszym zawodnikiem był Mike Conley, który zaliczył 19 punktów i 9 asyst.

* Steve Kerr już po 18 sekundach meczu w Sacramento wziął timeout (po punktach DeMarcusa Cousinsa), ale później Warriors nie mieli problemów i pewnie pokonali gospodarzy. Stephen Curry trafił 5/11 za trzy na 30 punktów i zanotował 6 asyst, a Kevin Durant 28 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst. Cousins miał problemy z faulami i tylko 17 punktów.

* Cavaliers rzucili 41 punktów w pierwszej kwarcie, prowadzili już +22, ale Suns wrócili do gry w drugiej połowie i do samego końca walczyli o zwycięstwo. LeBron James jednak w końcówce postarał się, żeby obyło się bez niespodzianki. Trafił dwie kolejne trójki, a potem zdobył też punkty po penetracji w ostatniej minucie i Cavs opuścili Phoenix ze zwycięstwem.

James zdobył 12 ze swoich 28 punktów w czwartej kwarcie, ale on i Kyrie Irving popełnili też po 7 strat. Irving miał 27 punktów i 7 asyst, Kevin Love 25 punktów i 10 zbiórek.

Dla Suns Eric Bledsoe zanotował 31 punktów, Devin Booker 28.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

9 KOMENTARZE

  1. “Steve Kerr już po 18 sekundach meczu w Sacramento wziął timeout (po punktach DeMarcusa Cousinsa), ale później Warriors nie mieli problemów i pewnie pokonali gospodarzy. ”

    Oglądając tylko skrót widziałem, że było już -16, a na plus wyszli afair dopiero po kilku minutach Q3. Jasne, potem już nie oddali prowadzenia, ale “nie mieli problemów” kojarzy mi się ze sporą przewagą od startu, a nie gonieniem przez połowę spotkania :P

    0