Ogromna frustracja w 76ers “Hinkie’ego”: Noel chce grać, Embiid nie chce być czwórką

33
fot. AP Photo
fot. AP Photo

…a Okafor gra bez emocji. Robi to co ma robić, nic ponadto.

W piątek po raz pierwszy w swojej historii (6-20) Philadelphia 76ers mieli do dyspozycji wszystkich swoich trzech centrów, których poprzedni Generalny Menedżer Sam Hinkie pozyskał z wysokimi wyborami w Draftach 2013 (6), 2014 (3) i 2015 (3).

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

33 KOMENTARZE

    • A czy to Hinkie nie jest trochę winny tej sytuacji przez to, że z numerem 3 wybrał Okafora? Wiadomo, że trochę plany pokrzyżowali mu Lakers, którzy sprzątnęli im sprzed nosa Russella, który swoją drogą świetnie pasowałby do duetu Embiid-Simmons (choć kto wie, czy wtedy mieliby Simmonsa), ale wybranie trzeciego centra, kiedy ma się w składzie już dwóch?
      Rozumiem, że nie wiadomo było jeszcze wtedy, czy Embiid w ogóle wróci i czy będzie tak dobry, jak jest teraz lub czy znowu nie trafi mu się jakaś kontuzja (odpukać w niemalowane i inne wszelkie możliwe zabobony) i chcieli mieć zabezpieczenie, niemniej przypomnę tylko, kto został wybrany po Okaforze:
      nr 4 – Porzingis – dużo lepszy fit zarówno do Noela, jak i Embiida
      nr 7 – Mudiay – chyba tez lepiej pasowałby do tamtego składu Sixers niż Okafor
      nr 8 – Johnson – być może dostając duże minuty od samego początku nie miałby aż tak dużych kłopotów, jak teraz
      nr 13 – Booker – chyba jeden z największych steeli ostatnich lat i patrząc z perspektywy czasu jeden z trzech/czterech najlepszych zawodników tamtego draftu.
      Wiem, że fajnie się to wszystko ocenia z perspektywy czasu i w ogóle, ale skauci Sixers powinni zrobić lepsze rozeznanie, bo wybaczcie, ale za to im płacą. Poza tym od początku było wiadomo, że granie parą Noel-Okafor się nie sprawdza i mieliśmy już tego potwierdzenie po kilku, kilkunastu meczach poprzedniego sezonu. I oczywiście Hinkie mógł wybrać Okafora, jeśli w jego przekonaniu był to najlepszy dostępny talent po tym, jak Russell nie dotrwał do ich picku, ale jako analityk powinien też wiedzieć, że jego duet z Noelem na parkiecie nie będzie działał i trzeba go było jak najszybciej wymienić, kiedy jeszcze jego wartość transferowa była wysoka, a tak Sixers mają teraz duży problem i po części odpowiedzialny za to jest też właśnie Hinkie.

      0
  1. W koło to samo ! Minnesota, Hinkie, 76 Embiid itd. Bucks, Hornets i Lakers zbudowali w ciągu 3-4 sezonów teamy które już dziś świetnie funkcjonują, które naprawdę świetnie się ogląda i w których jest ciągle jeszcze mnóstwo potencjału. Jabari i Giannis to duet, który już za chwilę będzie robić to co robili razem Westbrook i Durant. Można by też coś napisać o drużynach które nadspodziewanie dobrze funkcjonują w tym sezonie jak niedźwiedzie z Memphis czy Utah. Ale nie, wy zasypujecie ludzi codziennie analizami tych dwóch beznadziejnych drużyn z poronioną polityką i strategią funkcjonowania. Te dwie ekipy osiągnęły dno absolutne w tym roku i nic nie wskazuje na to żeby z niego wyszły. Tankowanie 10 lat i liczenie, na to że się trafi nowy LBJ albo MJ przez draft to jest liczenie na cud a nie strategia. Najlepszy rookie tego sezonu został wybrany przez Bucks z 32 w drafcie ! To jest loteria. Jeśli Embiid i Kat chcą kiedykolwiek zrobić krok naprzód powinni szukać wymian, bo skończą jak Davies i Cousins. Ja bym widział Embiida za 2 lata w Cavs jako następce LeBrona a Townsa w San Antonio.

    0
    • Jesteś chyba pierwszym polskim psychofanem Bucks. Nie pierwszy raz widzę jak zestawiasz swój ulubiony team z Sixers więc w końcu zdecydowałem się odpisać. Nie uważasz, że ocenianie Sixers w tym momencie jest bardzo niesprawiedliwe? Embiid i Simmons nie zagrali jeszcze razem ani minuty a już wydałeś wyrok, że będą gorszym duetem niż Antetokounmpo i Parker. W ogóle ocenianie planu Hinkiego przy jednoczesnym ignorowaniu faktu, że miał niesamowitego pecha (przede wszystkim kontuzje) jest mega niesprawiedliwe. Uważasz, że budowanie drużyny przez draft to loteria jednocześnie przywołując w tym samym poście drużynę OKC Thunder, której wielkość została zbudowana na zawodnikach wybieranych z numerami 2, 4 i 3. Na przeciwnym biegunie niż Sixers stawiasz też Lakers, którzy obrali dokładnie taką samą strategię jednak mieli znacznie więcej szczęścia. Na dodatek bezpodstawnie, bo niby dlaczego ich przyszłość wygląda dużo lepiej niż takich Wolves? Ci ostatni rok temu również wyglądali na team, któremu nie wiele brakuje aby być skończonym “projektem”. Bo wszystkie te drużyny są jeszcze na etapie “projektu” i ocenianie ich w trakcie budowy, uważanie że osiągnęły dno jest niepoważne. Tak, Sixers i Wolves są na dnie tabeli, ale mają ambicje aby kiedyś być na szczycie i walczyć o najwyższe cele. Hornets, których wymieniłeś na początku, oczywiście okres przebudowy niby mają już za sobą, ale druga runda PO to absolutne maksimum tego co mogą osiągnąć. Nie o to chodzi w projektach pt. Sixers, Wolves czy Lakers.

      Jeszcze wracając do Bucks- użyłem słowa psychofan, bo absolutnie nie dostrzegasz ewidentnych błędów tej drużyny. Po co był im Greg Monroe? W jaki sposób chcą zdominować ligę opartą o rzuty za trzy punkty nie posiadając strzelców? Sam Giannis to za mało i wg mnie na tym etapie bardziej przypominają Hornets niż Warriors, tzn. w tą drogą dojdą co najwyżej do drugiej rundy PO. Z tym Brogdonem to też nieźle popłynąłeś (numer 36, a nie 32 swoją drogą).

      Btw. o Bucks było wczoraj :) Przestańcie się już czepiać Maćka, bo było wyraźnie opisane jak będzie wyglądał ten sezon na szóstym graczu i jakie tematy będą poruszane we fleszu.

      0
      • No faktycznie chyba trochę przesadziłem ale denerwuje mnie to, że płacę za abonament a dostaje przeciętnie raz na tydzień artykuł o Timberwolves albo 76, podczas gdy w NBA jest 30 drużyn. Zestawiam 76 i Bucks bo obie drużyny zaczynały przebudowę mniej więcej w tym samym czasie. Nie zgadzam się z Tobą co do tego, że ocenianie sixers w tym momencie jest niesprawiedliwe. Mieli mnóstwo czasu na zbudowanie drużyny. OKC mieli niespotykanego farta z doborem zawodników. No ale ok, więcej nie będę w taki sposób komentować–> każdy lubi to co chce, można się interesować zespołami które budują się długo przez draft, można się interesować zespołami idącymi inną drogą. Poza tym jestem wielkim fanem Bucks i rzeczywiście nie zachowuję obiektywności.

        0
      • Kto miał pecha? Hinike CELOWO wybierał kontuzjowanych graczy których nikt nie chciał ryzykować. Zarówno Embid jak i Noel przychodzili kontuzjowani już z NCAA. Nie przekręcaj faktów. W dodatku każdy z nich gra na tej samej pozycji. I o tym mówi głośno Noel, mowa ciała Okafora, za chwilkę zrobi to Embid.Fakt jest jeden, Hinike położył całkowicie na łopatki tak zasłużony klub dla NBA jak 76ers.

        0
        • To prawda, ale zarówno Noel jak i Embiid byli zdecydowanie najlepszym wyborem w tamtym momencie. W przypadku Embiida pech polegał na tym, że pojawiły się komplikacje i po pierwsze stracił znacznie więcej czasu niż początkowo przewidywano, a po drugie: gdyby jego stan zdrowia był jasny, Hinkie niezdecydowałby się na wybór Okafora (który też miał kończącą sezon kontuzję przez którą nie był gotowy na start obecnego). Teraz ciężko tę decyzję obronić i sam uważam ją za największy błąd w jego wykonaniu. Jednak największym pechem było to co stało się przed rozpoczęciem tego sezonu- kontuzja Ben Simmonsa, on akurat był wybierany jako zdrowy zawodnik.

          Położył na łopatki? Myślę, że wielu GMów chciałoby mieć drużynę w takim stanie jak Filadelfia. Nawet jeśli będą zmuszeni do oddania Okafora i Noela znacznie poniżej ich wartości (trzeba wymienić obu niestety) to i tak mają trio Embiid, Simmons i czołowy zawodnik przyszłorocznego draftu. Rzeczywiście są w dupie :)

          0
          • Simmonsa nie wybierał Hinkie. W zasadzie nie miał z tym wyborem nic wspólnego za wyjątkiem rozwałki organizacji. 76-ers na lata stracili własną tożsamość. Drużyny, nawet te słabe, przyjeżdżały do Philli na sparringi, często bez najlepszych graczy.
            Kibice i to ci najwierniejsi odeszli i to w tak fatalnym dla miasta momencie, gdzie Eagles (NFL) również dołowali. Pewnie dopiero 8 lat po rozpoczęciu planu Hinkiego może dobiją do punktu z którego wyszli. Być może. Bardziej prawdopodobne mimo wszytko jest pozbycie się Noela, Okafora i utrata jednego w ciagu najblizszych 3/4 lat jednego z dwójki Simmons/Embid.
            W tym czasie, przy wielkim wzroście wartości drużyn, 76-ers realnie bardzo stracili na wartości – rok temu już na tym blogi to udowadniałem przytaczając wartości z Forbesa, spadli bodajże z 12 na 29 miejsce. I to własnie ZROBIŁ Hinkie. Trust the process :D

            0
  2. Wiecie to jest tak że Hinki popełnił błąd wiedząc jak wygląda sytuacja w kiedy wybierał Okafora powinien był go tradowac wtedy uzyskalby za niego dużo więcej niż teraz a tak nikt go specjalnie nie chce bo umówmy się jego gra dupy nie urywa… ja uważam że Miami powinno po niego handlować i budować zespół wokół Winslow, Okafor i tego roczny wybór

    0
    • Jak ma urywać dupę jak jest dodatkiem dla Embiida,nie wiem ile phily oglądasz ale on jest naprawdę dobry.Whiteside ma 27 lat dopiero co podpisał kontrakt obok Okafora grać nie może absolutnie,Winslow nie jest dobry juz Richardson i Johnson są lepsi.

      0
      • Tak tak, wszyscy zawodnicy z 76 są bardzo dobrzy, z tym się absolutnie zgadzam, z tym że w 28 innych zespołach NBA grają lepsi. Popatrz sobie może najpierw na tabelę, ona wszystko weryfikuje. A na prawdę jeśli ma się słabszy bilans niż Nets w tym sezonie to chyba jednak coś jest nie tak.

        0
        • Obyś sobie tego Milwaukee nie zapeszył,bo dobrze wiesz że też żadną wybitną organizacją nie są i nie byli nigdy magnesem na graczy,to że Antoni tak bardzo się rozwinie chyba nawet w Grecji tego nie przewidywano,po Parkera tankowali tak samo jak inni trzymali kuleczki tymi kopytkami bardzo mocno.Za każdym razem piszesz to samo nie jesteś ani trochę obiektywny,ja tak naprawdę mam to gdzieś bo jestem fanem LeBrona nie Minnesoty czy 6ers i jeśli im się to nie uda to wisi m to i powiewa,jaram się poszczególnym talentem bo to on jest najważniejszy w tej lidze.

          0
    • hajlajty kłamią jeszcze bardziej niż suche statystyki,ja oglądam mecze szóstek w całości dla Okafora więc się wypowiadam inaczej siedział bym cicho,np Dallas czy Bulls nie oglądam wcale więc nie mam zamiaru nic tam komentować.

      0