Skarb Kibica 2016/17: Golden State Warriors

11
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Steve Kerr został zapytany przez Zacha Lowe’a co by wolał – zdobyć w czerwcu tego roku mistrzostwo NBA, czy w lipcu pozyskać Kevina Duranta? Nie odpowiedział. A Ty próbowałeś już zadać sobie to pytanie?

Golden State Warriors dzieliła tylko jedna minuta w meczu nr 7 Finałów od zaliczenia najbardziej imponującego sezonu w historii ligi. Zdominowali sezon regularny, jak nikt inny wcześniej (73-9), zanim w play-offach zaczęły się schody. Stephen Curry skręcił kostkę już w pierwszym meczu play-offów i opuścił dwa kolejne mecze. Następnie w czwartym meczu, od razu po powrocie, podkręcił kolano i opuścił cztery kolejne spotkania. Play-offy skończył, trafiając tylko 44% rzutów, w tym 40% za 3. Daleko od 50/45, które zaliczał w genialnym i być może niepowtarzalnym sezonie regularnym, w którym trafił rekordowe w historii 402 trójki w 79 meczach.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułNBA Playbook: Utah Jazz
Następny artykułBielecki: Tułaczka po 100 milionów

11 KOMENTARZE

  1. “Ale ten zespół może być po prostu zbyt dobry i nawet gdy jeden z Big 4 dostanie wolne, może dalej wygrywać.” – w samo sedno, po prostu nie widzę sposobu na to, żeby przegrywali jakieś przypadkowe mecze grając w pełnym składzie, a nawet bez jednej z gwiazd będą mieli niewiele mniej talentu niż w sezonie 73-9. Bardzo mi się nie podoba decyzja Duranta, ale typuję minimum 70 zwycięstw i nie będę zdziwiony tylko dwoma, trzema porażkami w całych play – offach, choć to oczywiście wróżenie z fusów.

    0
  2. Kiedy byłem w liceum nie rozumiałem jak ktoś może kibicować przeciwko bykom i Jordanowi. To był przecież najlepszy zespoł na świecie i kwintesencja koszykówki.
    Teraz rozumiem.
    #fuck gsw – Curry nie bez powodu ma tak niski kontrakt, Durrant dowie się że karma jest kobietą, a ostatnie sezony Greena to był fluke.

    0
  3. “Mało kto to lubi, ale wszyscy będą chcieli to oglądać.”
    Na pewno?
    -ale przecież oryginalny dream team wszyscy oglądali, z wypiekami na twarzach
    Tylko że oryginalny dream team to był wakacyjny sen marzenie, jeden z jego uroków był fakt że po 2 tygodniach się skończył-tymczasem jeśli GSW odpalą, i będą niszczyć każdego-to po 2 tygodniach listopada, okaże się że RS trwa do kwietnia, i w zasadzie to komu się chce w kółko oglądać mecze bez historii i wyrównanej rywalizacji?

    0